• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tragedia na Gdańskiej Zaspie.

6 lipca 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
We wtorek na Gdańskiej Zaspie wydarzyła się tragedia budowlana, w wyniku której zginęły dwie osoby, a kilka jest rannych. Rusztowanie, na którym prowadzone były prace ocieplania budynku, po prostu się "złożyło". Kilkanaście ton rur i desek spadło z olbrzymiej wysokości i przygniotło ludzi pracujących na rusztowaniu. Szczęście w nieszczęściu, że rusztowanie stało po stronie nie uczęszczanej przez przechodniów, na terenie podblokowych ogródków.

Przyczyny tragedii nie są znane. Łatwiej byłoby domniemywać przyczyn gdyby tragedia nastąpiła przy huraganie czy też ulewnym deszczu. We wtorek było jednak słonecznie i prawie bezwietrznie. Pojawiły się wprawdzie głosy, że wcześniejsze deszcze mogły rozmiękczyć teran. Rusztowania stawiała firma działająca w tej branży ponad 30 lat, nie może być zatem mowy o braku doświadczenia. Jako firma zatrudniająca ponad 100 osób nie mogła pozwolić sobie na "chodzenie na skróty". Wypada zatem cierpliwie czekać na wyniki ekspertyzy. Teren po rusztowaniu został uprzątnięty, rozebrano również te fragmenty rusztowań które cały czas stały.

Teraz głośno mówi się o dokonanej tydzień wcześniej ekspertyzie, która stwierdziła, że rusztowania są w złym stanie. Dlaczego jednak prace remontowe były kontynuowane, a kondycja rusztowania nie poprawiona?

Giniemy w wypadkach samochodowych, bo nie przestrzegamy przepisów drogowych, ale gdybyśmy wszyscy jeździli "książkowo" - ciężko byłoby dotrzeć do domu. Wymogi budowlane są również w mniejszym lub większym stopniu łamane i omijane. I dopóty, dopóki nie wydarzy się tragedia nikt się tym specjalnie nie zajmuje. Jakie będą konsekwencje tej tragedii dla mieszkańców osiedli mieszkaniowych? Czy tego typu prace zostaną wstrzymane, czy też wymogi bezpieczeństwa zostaną tak podwyższone, ze koszt ociepleń będzie dwukrotnie wyższy? Z pewnością jakieś "złoty środek" trzeba znaleźć i na pewno nie może w nim być zagrożenia dla życia ludzi.

Opinie (15) 1 zablokowana

  • rusztowania powinne byc technicznie odebrane przez fachofcow
    nietylko na papierze

    • 0 0

  • Błšd w "faktach"

    Szczęœciem w nieszczęœciu była pora dnia, kiedy miała miejsce tragedia i Opacznoœć. Rusztowania stały po stronie klatek schodowych, ulicy dojazdowej i parkingu - wszystkie te miejsca sš mocno uczęszczane przez ludzi.

    • 0 0

  • no tak...

    Ale na Zaspie to ogroki sa duze. Na Suchaninie nawet o 13:00 zginelo by kilku przechodniow, bo chodnik jest jakies dwa metry od bloku

    • 0 0

  • wypadek losowy

    zdarza sie..... aby tylko za szybko kogoś nie obwinili bez sensu,...

    • 0 1

  • www.trojmiasto.pl-amatorszczyzna

    Jaki ulewny deszcz?? Poprawne rusztowanie powinno stac niezaleznie od pogody o czym wy piszecie. Czemu pod artykulem nikt sie nie podpisal. Amatorszczyna i mieszanie faktow.
    I gratuluje podsumowania: gdybysmy wszyscy jechali przepisowo to wszyscy dojechaliby cali i na czas drodzy panstwo. I radzilbym zasigac rad specjalistow przy wypowiadaniu sie na jakis temat o ktorym nie macie pojecia. A co do odpowiedzialnosci to odpowie za to kierownik robot. I zadnych bzdurnych konsekwencji dla mieszkancow nie bedzie bo ceny za raboty reguluje rynek a nie inspektorzy bhp.

    • 1 1

  • winny

    firma jet solidna, a wypadki zdarzaja sie zawsze z prawnego punktu widzenia odpowiaada za ten stan Kierownik Budowy, ale nie wiecie jak wielka jest głupota i bezmyślność ludzi, poczekajmy na ekspertyzę

    • 0 1

  • Do mieszkańca Zaspy

    Postulaty i wnioski wspaniałe !!!
    Tylko chyba kolega troche życia nie zna... Wszyscy chcielibyśmy, że rusztowania były w idealnym stanie, ale życie jest inne. Chcąc wygrać przetarg trzeba zaproponować dobrą cenę i termin (nikt tam nie pyta czy macie "dobre" rusztowania ?)
    Firma chcąc wyjść na swoje (czyt. jak najwięcej zarobić) będzie sie starać zrobić wszystko jak najszybciej najnajmniejszymi środkami. Temu, kto stosuje inne zasady ciężko jest przetrwać na dzisiejszym rynku.

    P.S. Jestem kierowcą i jestem pewny, że gdyby wszyscy jechali przepisowo 60km/h przez Trójmiasto to korki byłyby znacznie większe.

    • 0 0

  • Do ZK

    Z artykulu nie wynika, czy to byla budowa "panstwowa", wiec, nie wiemy, czy byl jakikolwiek przetarg. Z kolei przetargi z reguly sa wygrywane dzieki lapowkom a nie korzystnym ofertom.
    Wypadki zdarzaja sie wszedzie i zawsze jest to wina czlowieka, albowiem czlowiek jest najslabszym elementem cywilizacji. Czy tu akurat bylo to zaniedbanie, czy inne przyczyny, nie wiemy, wiec nie ma na razie co wyrokowac, ze wypadek jest skutkiem pseudooszczednosci u wykonawcy robot.
    A co do korkow: Gdyby wszyscy przestrzegali ograniczen predkosci, to korki bylyby mniejsze, albowiem na tych odcinkach gdzie istnieje zielona fala (zaprojektowana na 60 km/h, to chyba oczywiste) ruch bylby znacznie plynniejszy. Albowiem nie blokowaliby go ci kierowcy, ktorzy najpierw jada zbyt szybko, a potem musza hamowac siebie i innych, poniewaz za wczesnie dojezdzaja do nastepnych swiatel.

    • 0 1

  • do Mieszkańca Zaspy

    Te słowa muszą paść: jesteś burakiem. Zwrócę uwagę na takie rzeczy:
    1) autor artykułu (faktycznie nie wiadomo kto nim jest) wysunął PRZYPUSZCZENIA, a nie pewniki. W związku z tym czepianie się czegoś bez zrozumienia treści zdania jest tylko i wyłącznie sileniem się na MĄDREGO. Zresztą - co ma relacjonujący dziennikarz wspólnego z faktami, które opisuje? Może zaraz stwierdzisz, że trojmiasto.pl powinno samo te rusztowania stawiać albo przeprowadzić własną ekspertyzę? :))
    2) Domyślam się również, dlaczego autorzy artykułów się nie podpisują - bo przez niezrozumienie i ignoranctwo takich jak TY mogliby być narażeni na bezsensowne szykany: Co ten taki owaki Kowalski napisał. Sam nie chciałbym, aby moje nazwisko było szargane. Internet to ułatwia, bo dzięki temu możesz być ANONIMOWY i komuś bezkarnie nabluzgać.
    3) zajrzyj do prasy naszej aglomeracji, oglądnij programy regionalne - artykuł nie odbiega w niczym od informacji podawanych przez inne media...
    4) i nie gratuluj podsumowania: jak dla mnie autor nawet ZASUGEROWAŁ, że przepisy są trrochę bezsensowne: "gdybyśmy wszyscy jeździli "książkowo" - ciężko byłoby dotrzeć do domu", a ty zrozumiałeś dokłądnie przeciwnie.

    skończyłeś szkołę? masz maturę? potrafisz myśleć? przeczytaj artikla jeszcze raz. dobrze ci zrobi.

    • 0 0

  • Dlaczego zaostrzać przepisy?

    Jak napisano, firma istnieje 30 lat. Przez ten czas, jak wynika z wywiadu z dyrektorem, nie zdarzył im się ani jeden wypadek. To znaczy, że firma jest bardzo solidna i bezpiecznie stawia swoje rusztowania. Porównajmy wypadkowość w firmie ELEWACJE z wypadkowością w Gdańskim PKS (Kokoszki).
    Wypadki się zdarzają, nawet kiedy zadbano o wszystko i spełniono wszystkie wymogi. Nie można przewidzieć wszystkiego.

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane