• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tragedie na pomorskich drogach

cyg
8 listopada 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
6 listopada okazał się jednym z najtragiczniejszych dni na pomorskich drogach. Według danych Komendy Wojewódzkiej Policji 6 osób zginęło, a 13 zostało rannych. Taki jest bilans aż 17 wypadków drogowych. Tymczasem wczoraj do godziny 18 doszło do 3 niegroźnych zdarzeń - poinformowano "Głos" w Wydziale Ruchu Drogowego pomorskiej policji.

W poniedziałek na trasie Kościerzyna - Kaliska kierujący mercedesem sprinterem zderzył się czołowo z golfem. Na miejscu zginął 20-letni kierowca osobowego volkswagena, ranny został 17-letni pasażer. Kierowca mercedesa zbiegł z miejsca wypadku. 30-letni mieszkaniec Kościerzyny został jednak zatrzymany w wyniku pościgu. W wydychanym powietrzu miał 2,8 prom. alkoholu.

Kolejne dwie osoby zginęły w mercedesie w okolicach Sierakowic. Kierowca otarł się swoim autem o nadjeżdzającego z przeciwka volkswagena, a następnie uderzył w drzewo. Na trasie Kobylnica - Słupsk - Sycewice z nieustalonych przyczyn deawoo zjechało na przeciwny pas ruchu i także uderzyło w drzewo. 28-letni kierowca zginął na miejscu.

W Gdyni oraz w okolicach Starogardu Gdańskiego na drogach ginęli piesi. Na ulicy Pułkownika Dąbka na Oksywiu kierujący fordem potrącił przechodzącą przez jezdnię 17-letnią dziewczynę. W miejscowości Więckowy kierowca fiata 126 potrącił idącego poboczem 48-letniego mężczyznę.

Głos Wybrzeżacyg

Opinie (7)

  • i...

    i będzie coraz gorzej. jezeli nie ma w państwie prawa, któe jest spójne i powszechnie przestrzegane

    • 0 0

  • Więcej tlenu

    Będzie więcej tlenu i więcej dawców narządów.
    Na debili nie ma sposobu, więc niech sie sami eliminują.

    • 0 0

  • Do iki

    Uważaj tylko, żebyś na takiego debila nie trafił(a), bo przez tragiczny przypadek sam(a) możesz się stać dawcą narządów.

    • 0 0

  • tak juz jest

    tak bedzie, bo policja stoi w tych miejscach z radarem gdzie mozna sie bezpiecznie rozpedzic (dluga prosta, szeroka droga itp) po prostu zeby lapac "jelenie", a tam gdzie jest niebezpiecznie to ich nie ma - no coz dorobic sobie trzeba .....

    • 0 0

  • Trudno

    nie zgodzic sie z TJ / GT Karakoram Rider. Polacy nie sa ludzi prawa. Nie lubia prawa
    i nie przestrzegaja go. W pogardzie maja tych, ktorzy prawem sie kieruja. Jest na to wiele
    dowodow i nie na tym zamierzam sie rozwodzic. Dochodzi bowiem brawura mlodych ludzi i
    glupota posiadaczy silniejszych maszyn. "Pol biedy" (choc doprawdy w Kanadzie powieszono
    by mnie za taka opinie), gdy facet sam sie zalatwia i zamienia na czesci zamienne. Gorzej,
    gdy zabija lub rani innych calkiem niewinnych i przypadkowych uzytkownikow drog. Wielokrotnie
    i mnie zdarzyly sie bardzo nieprzyjemne sytuacje spowodowane przez glupote innych, z ktorych
    ledwo wyszedlem obronna reka. A przeciez ja jezdze po polskich drogach przecietnie zaledwie
    dwa tygodnie w roku! Oddycham dopiero, gdy opuszczam Polske, czy to na zachod, czy na
    poludnie. Zaczynaja sie autostrady i pelna kultura kierowcow. Ze moge nie przyjezdzac i nie
    skarzyc sie. Ano moge, ale czy wy przez to bedziecie lepiej i bezpieczniej jezdzic. Czy
    kierowca ciezarowki, wielkiego TIR-a, ktory na poczatku sierpnia na trasie Slupsk-Gdansk kolo
    polnocy na ostrym zakrecie wyprzedzal innego TIR-a po swoim lewym pasie, a mnie wprost
    zmiotl do rowu, zaprzestanie przez to drogowego rozbojnictwa? Czy liczni kierowcy na gdanskich
    i warszawskich numerach masowo na warszawce wyprzedzajacy "na piatego" zaprzestana nagle
    dawania czadu, czy zadawania szyku? Wiele na ten temat rozmawiam z moimi polskimi
    przyjaciolmi. Okazuje sie wtedy, ze zawsze jest to ten "ktos", ten "inny". To ten inny nie umie
    jezdzic, lub jest idiota automobilowym. Po czym, gdy mnie wiezie, sam lamie przepisy na
    kazdym metrze drogi, pedzi jak wariat, mimo ze nigdzie sie nie spieszymy, zajezdza,
    wyprzedza, trabi, opryskuje przechodniow, a na zwrocona uwage, odpowiada, ze normalnie tak
    nie jezdzi, teraz wyjatkowo. Ale na moj komentarz, ze tak dlugo jedzie sie do Warszawy (np), bo
    tloczno, i korki, i wasko, itd, zarykuje sie i odpowiada dumnie, ze nigdy nie jedzie dluzej niz trzy
    godziny ("nie schodze ponizej stu piecdziesieciu" - prawi z wielka dumna w glosie). W tym roku
    nie skorzystalem z zaproszenia do Puszczy Bialowieskiej, bo ocenilem, ze dojazd tamze z
    Gdanska zajmie mi caly dzien. Kolega nie mial tych problemow - dojechal w niecale siedem
    godzin. Jak? Nie wiem i nie chce wiedziec.
    Aby poprawilo sie na polskich drogach, musi zmienic sie wszystko. Od "robienia" (juz nie mowie,
    ze zalatwiania) prawa jazdy po poszanowanie wartosci ludzkiego zycia. Po srodku tego paska
    zyczen sa i autostrady, i umiejetnosci kierowcow, i poszanowanie prawa, i wyrosniecie na
    spoleczenstwo samochodowe z wszystkimi tego konswekwencjami, a wiec poza olbrzymim
    ruchem rowniez z respektowaniem praw innych uzytkownikow, traktowaniem samochodu tylko jako
    przedmiotu uzytkowego, jak pralka i szuszarka do wlosow, a nie przedmiotu pozadania (co pol
    biedy), imponowania i oceniania przez jego pryzmat drugiego czlowieka. Nie ma na to szans,
    poki Polska jest w stadium wczesnego, zarlocznego kapitalizmu. Pozniej bedzie, oczywiscie
    lepiej. Dwie generacje, male piecdziesiat lat. Dozyjecie, przekonacie sie. Pozdrawiam. George
    PS. No, podejmie ktory bohater drogowy te rekawice?

    • 0 0

  • Polskie drogi

    Zgadzam się w pełni z opinią Georgea, polskie dogi to horror, który musi szokować każdego obcokrajowca. Brak wyobraźni kierowców jest nagminny, wczoraj byłem świadkiem kilku kolizji drogowych zwiazanych tylko i wyłącznie z lekceważeniem trudnych warunków drogowych (temperatura bliska 0 stopni Celsjusza, śliska jezdnia etc.)
    Dodatkowo stan dróg jest fatalny. Miesiąc temu jeden z moich kolegów wpadł w źle zabezpieczona studzienkę ściekową w centrum Gdańska, uszkadzając przy tym poważnie swój samochód.

    • 0 0

  • Hm...

    Zeby to wszystko bylo takie proste... Wezmy np autostrade A2 - tam powinny stac znaki ostrzegajace przed kajakami na jezdni - tak glebokie sa koleiny... Poza tym - dlaczego w Polsce, na drogach glownych nie jest stosowany system rozdzialu jezdni, tak popularny na Zachodzie? Po prostu: droga jest 3-pasmowa; raz jeden kierunek ruchu ma 2 pasy, raz drugi. Proste? Drogi polskie sa wystarczajaco szerokie, by taki system bez wiekszych kosztow zastosowac! O ile zmniejszyloby to niebezpieczenstow wypadku w wyniku wyprzedzania...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane