• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójmiejscy nurkowie odnaleźli wrak niemieckiego statku z II wś

Rafał Borowski
30 września 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
  • Zdjęcia z wraku niemieckiego parowca Karlsruhe. Stan zachowania wskazuje na to, że trójmiejscy nurkowie byli pierwszymi, którzy zeszli do niego od chwili zatonięcia.
  • Zdjęcia z wraku niemieckiego parowca Karlsruhe. Stan zachowania wskazuje na to, że trójmiejscy nurkowie byli pierwszymi, którzy zeszli do niego od chwili zatonięcia.
  • Zdjęcia z wraku niemieckiego parowca Karlsruhe. Stan zachowania wskazuje na to, że trójmiejscy nurkowie byli pierwszymi, którzy zeszli do niego od chwili zatonięcia.
  • Zdjęcia z wraku niemieckiego parowca Karlsruhe. Stan zachowania wskazuje na to, że trójmiejscy nurkowie byli pierwszymi, którzy zeszli do niego od chwili zatonięcia.

Nurkowie z gdyńskiej firmy Baltictech odnaleźli na dnie Bałtyku wrak niemieckiego parowca Karlsruhe. Spoczywa on w odległości kilkudziesięciu kilometrów od Ustki. Karlsruhe był ostatnim statkiem, który zdołał w kwietniu 1945 r. opuścić okrążony przez Armię Czerwoną port w Piławie nieopodal Królewca.



Czy interesujesz się historią II wojny światowej?

Od stycznia do maja 1945 r. Niemcy przeprowadzili operację pod kryptonimem "Hannibal", czyli największą w dziejach ewakuację drogą morską. Polegała ona na przetransportowaniu statkami do portów w Niemczech i okupowanej Danii żołnierzy i cywili z Prus Wschodnich oraz kolejnych terytoriów okupowanych: Pomorza Gdańskiego oraz Kurlandii, zachodniej części Łotwy.

Ewakuacja w głąb Niemiec drogami lądowymi była niemożliwa, z powodu ich odcięcia przez prącą w kierunku Berlina Armię Czerwoną. Podczas operacji udało się przetransportować aż ok. 2 mln osób. Warto pamiętać, że skala ewakuacji była w znacznej mierze podyktowana panicznym strachem Niemców.

Po okrucieństwach dokonanych w Związku Radzieckim przez żołnierzy Wehrmachtu i Waffen SS nie mogli oni liczyć na humanitarne traktowanie ze strony czerwonoarmistów. Operacja Hannibal nie obyła się oczywiście bez ofiar. To właśnie w trakcie jej trwania zostały zatopione okręty Gustloff, Goya i Steuben, z których każdy przewoził na pokładzie kilka tysięcy osób.

Uratowało się ok. 100 osób z ponad tysiąca



Grupa trójmiejskich nurków, zatrudniona przez firmę Batlictech z Gdyni, od ponad roku szukała w wodach Bałtyku kolejnej jednostki, która brała udział w operacji Hannibal i również została posłana na dno. Obiektem poszukiwań był parowiec Karlsruhe, który 12 kwietnia wypłynął z portu w Piławie w Prusach Wschodnich (obecnie nosi on nazwę Bałtyjsk i leży na terenie Obwodu Kaliningradzkiego).

Czytaj również: Wojenne tragedie u polskich wybrzeży

Jak wynika z zachowanych dokumentów, na pokładzie parowca znajdowały się łącznie 1083 osoby, w tym 150 żołnierzy pułku "Hermann Göring", 25 robotników kolejowych oraz 888 uchodźców. Karlsruhe transportował także 360 ton bliżej nieznanych towarów. Nad ranem 13 kwietnia 1945 roku konwój, w którym płynął parowiec, został zaatakowany przez radzieckie samoloty. Trafiony bombami Karlsruhe zatonął w ciągu trzech minut. Życie udało się ocalić jedynie ok. 100 pasażerom.

  • Zdjęcia z wraku niemieckiego parowca Karlsruhe. Stan zachowania wskazuje na to, że trójmiejscy nurkowie byli pierwszymi, którzy zeszli do niego od chwili zatonięcia.
  • Zdjęcia z wraku niemieckiego parowca Karlsruhe. Stan zachowania wskazuje na to, że trójmiejscy nurkowie byli pierwszymi, którzy zeszli do niego od chwili zatonięcia.
  • Zdjęcia z wraku niemieckiego parowca Karlsruhe. Stan zachowania wskazuje na to, że trójmiejscy nurkowie byli pierwszymi, którzy zeszli do niego od chwili zatonięcia.
  • Zdjęcia z wraku niemieckiego parowca Karlsruhe. Stan zachowania wskazuje na to, że trójmiejscy nurkowie byli pierwszymi, którzy zeszli do niego od chwili zatonięcia.

Odkrycie na północ od Ustki



Poszukiwacze poinformowali właśnie, że ich wysiłki zostały zwieńczone sukcesem. Wrak Karlsruhe został odnaleziony w odległości kilkudziesięciu kilometrów na północ od Ustki. Spoczywa w stanie nietkniętym na głębokości 88 metrów. Podczas penetracji ładowni wraku nurkowie natrafili na pojazdy wojskowe, porcelanę oraz wiele skrzyń z nieznaną zawartością.

Czytaj również: Robili kombinezony dla nurków, teraz szyją też dla medyków

- Karlsruhe był starym niewielkim statkiem, ale w tamtych czasach liczyła się każda jednostka zdolna ewakuować ludzi na Zachód. Szukaliśmy wraku od ponad roku, kiedy to zdaliśmy sobie sprawę, że może to być najciekawsza, nieodkryta dotąd historia z dna Bałtyku. Karlsruhe wyruszył w swoją ostatnią podróż pod silną eskortą z całkiem sporym jak na ten statek ładunkiem - mówi Tomasz Stachura, który przewodniczył wyprawie poszukiwawczej.
  • Odkrycia dokonała grupa trójmiejskich nurków, pracujących dla firmy Baltictech z Gdyni.
  • Tomasz Stachura, który przewodniczył wyprawie na wrak Karlsruhe.
  • Odkrycia dokonała grupa trójmiejskich nurków, pracujących dla firmy Baltictech z Gdyni.
  • Odkrycia dokonała grupa trójmiejskich nurków, pracujących dla firmy Baltictech z Gdyni.

W ładowniach spoczywa Bursztynowa Komnata?



Dlaczego właśnie ten wrak był przedmiotem tak usilnych poszukiwań? Nurkowie nie ukrywają, że penetracja wraku może pomóc rozwikłać zagadkę zaginięcia Bursztynowej Komnaty. Choć ta informacja zapewne wywołała uśmiech politowania na twarzy niejednego czytelnika, podwodni poszukiwacze przedstawiają na poparcie swojej tezy dość racjonalne argumenty. Otóż parowiec Karlsruhe był ostatnią jednostką, której udało się opuścić okrążoną przez Armię Czerwoną Piławę, która z kolei stanowiła port dla pobliskiego Królewca (obecny Kaliningrad).

- Odkrycie to może dostarczyć przełomowych informacji w sprawie zaginięcia legendarnego skarbu. Dlaczego? Ponieważ to właśnie w Królewcu Bursztynowa Komnata była widziana po raz ostatni. Stamtąd też w swój ostatni rejs z dużym ładunkiem wypłynął Karlsruhe. Historia i dostępne dokumentacje wskazują, że niemiecki parowiec w wielkim pośpiechu i z dużym ładunkiem opuszczał port po tym, jak Niemcy musieli ewakuować Królewiec. To wszystko zebrane w całość pobudza ludzką wyobraźnię. Odnalezienie niemieckiego parowca oraz skrzyń z nieznaną na chwilę obecną zawartością, spoczywających na dnie Bałtyku, może być znaczące dla całej historii - mówi Tomasz Zwara, nurek i członek ekipy Baltictech.

A jeśli Bursztynowa komnata już nie istnieje?



Bursztynowa Komnata wciąż rozpala wyobraźnię poszukiwaczy na całym świecie. Nie zrażają ich kolejne doniesienia o tym, że następna wskazówka znowu zaprowadziła donikąd. Warto jednak pamiętać, że skuteczne ukrycie przez Niemców unikatowego zabytku to tylko jedna z możliwości, dotycząca jej dalszych losów.

Zobacz też: Trwają poszukiwania wraku ORP Orzeł


Ostatnim potwierdzonym miejscem przechowywania Bursztynowej Komnaty były piwnice zamku w Królewcu w 1944 r. Jednak, jak tłumaczą brytyjscy dziennikarze Adrian LevyCatherine Scott-Clark w książce "Bursztynowa Komnata" - na której napisanie poświęcili kilka lat życia - istnieją poważne przesłanki, że zabytek właśnie tam został unicestwiony. W następstwie nalotu brytyjskiego lotnictwa w sierpniu 1944 roku królewiecki zamek doszczętnie spłonął. Jeśli Niemcy nie zdążyli wcześniej ewakuować Bursztynowej komnaty - a jak wynika ze wspomnianej książki, jest to prawdopodobne - to pozostał po niej tylko popiół.

Opinie (101) ponad 10 zablokowanych

  • Historia (11)

    Zawsze ciekawią mnie takie artykuły, tylko żeby nie było że zaraz bursztynowa komnata znaleziona;) bo będzie jak że złotym pociągiem.. jeszcze nic nie było a już Izrael, Niemcy i Ruskie mówili że to ich...

    • 126 5

    • O to chodzi, żeby mówili, a dwa, że wtedy kasę na prace badawcze można jeszcze dostać łatwo

      I to nie tylko od rządu, ale chociażby z wpłat osób prywatnych.

      • 12 0

    • (1)

      Nikt nic takiego nie mowil. To co slyszales to glosy twojej wyobrazni i wewnetrznetrznych lekow.

      • 11 10

      • Przecież on tylko powtarza bzdury usłyszane w TVPiS, na te głosy żadne tabletki nie pomogą.

        • 14 7

    • (3)

      Bursztynową komnatę wykonali gdańscy bursztynnicy, więc jakby co?

      • 2 7

      • Była darem dla Cara Rosji, więc to on jest prawowitym właścicielem. (2)

        A że teraz Putin jest Carem, to sam wiesz ;-)

        • 10 1

        • (1)

          Dokładnie, po co mamy szukać "mitycznej" już bursztynowej komnaty jak trzeba będzie ją oddać prawowitym właścicielom.

          • 6 1

          • Będzie znów czym się podlizać i dostać kopa w podzięce

            • 7 0

    • Żeby zamiast bursztynowej komnaty, iperytu albo innego świństwa nie znaleźli.

      Poza tym niech poczekają z pół roku, 2020r nie jest dobrym rokiem na takie zabawy.

      • 8 1

    • Zapomniales dodac, ze takze spolecznosc lgbt (1)

      przyznaje sie, ze to ich. Jestes ofiara sterowania narodowych socjalistow ale niestety nie masz o tym pojecia. Moze kiedys zrozumiesz.

      • 9 6

      • tak, tak, i LGBT również....

        • 3 0

    • czyja bursztynowa komnata

      no jak sie znajdzie to i tak własność rosjan .

      • 0 0

  • polski Thistlegorm :) (2)

    • 7 2

    • Czy Karol Nawrocki partyjniak i naddyrektor Muzeum II WS zrobił już aferę i konferencje? (1)

      Ze np władze Gdańska zaniedbały wrak i leżały tam śmieci?

      • 9 2

      • jeszcze nie

        podobno troluje na portalu do poznych godzin wieczornych

        • 6 1

  • Zaraz na czarnym rynku (6)

    pojawią się fanty!

    • 26 21

    • Nurkowie w przeciwieństwie do ciebie, to uczciwi i honorowi ludzie (5)

      • 16 7

      • Nurkowie tak. (2)

        Ale to nie oni będą następną grupą zawodową odbierającą depozyty...

        • 19 3

        • Nie bój żaby, za dużo osób będzie im patrzeć na ręce. (1)

          • 6 2

          • A kto bedzie patrzeć

            Na patrzących!?

            • 5 2

      • A ty? (1)

        Jeszcze kradniesz z swymi rodzicami czy już przestałeś?

        • 5 2

        • Nie pisz tak o archeologach

          To też tylko ludzie.

          • 3 1

  • Lubię takie historię moi drodzy i kochani (2)

    a ile jeszcze do odkrycia..

    • 25 22

    • Masz rację. Conajmniej kilkaset ton iperytu na ten przykład.

      • 12 0

    • Ile?

      • 2 0

  • Na szczegolna uwage zasluguje fakt, ze wspomniano o tym, ze brytyjskie mysliwce (19)

    atakowaly i niszczyly w 1944r krolewiecki zamek czyli zabytek w granicach miasta, obecnie rosyjskie, wczesniej zsrr. Jak by nie patrzec sojuszniczego kraju aliantow. Moze pomoze to zrozumiec tym, co historie znaja jedynie ogolnie, dlaczego armia radziecka dokonywala zniszczen miast na terenie dzisiejszej Polski.

    • 15 55

    • armia radziecka miała gdzieś (3)

      czy jest w Polsce czy gdzie indziej. Wszystko i tak należało do nich.

      • 30 1

      • Nie radziecka tylko sowiecka (2)

        • 7 5

        • bardziej radziecka

          • 7 0

        • w Polsce nie używamy rusycyzmów

          mamy polskie słowo - "radziecki". Chyba że jesteś narodowcem, który nie zna ojczystego języka i któremu płaci Putin

          • 9 3

    • o co ci chodzi? Niszczyły jeszcze niemieckie. (3)

      Oczywiście Zachodni Alianci bombardowali również Gdańsk, ale przede wszystkim Poznań. Tak tak, nasz Poznań, przed wojną polski.

      • 17 0

      • No i oto mi chodzi. Zarzuca sie armii radzieckiej (2)

        niszczenie polskich miast ale to wynikalo bezposrednio z polityki ofensywy aliantow na wszystkich frontach oraz posrednio z powodu silnego oporu niemcow, czyli obrony do ostatniej kropli krwi. Gdyby niemcy poddali sie wczesniej nie byloby takiego bajzlu w drugiej polowe '44 i w '45 roku na terenie Polski. Natomiast niemcy poddawali sie ochoczo jedynie zachodnim aliantom. Niewiem skad minusowanie pierwszej opinii w watku. Ignorancja.

        • 10 3

        • To i ignorancja, ale też zwykłe narodowo-socjalistyczne chamstwo (1)

          rodem z onr, miiwś i Nowogrodzkiej. Niestety

          • 7 4

          • Narodowy socjalizm i skrajna prawica jest

            teraz w Polsce w modzie. Tak samo jak w krajach wschodniej Europy jak białoruś, rosja czy na bliskim wschodzie.

            • 3 0

    • Do 1945 roku Królewiec był niemieckim miastem. (8)

      Znasz historię jak ci wszyscy pseudo patrioci, bez szkoły, ale z godłem na łydce.

      • 19 4

      • No i o to mi chodzi. Po co na sile krytykujesz? (4)

        Tak samo Krolewiec byl niemiecki jak Gdansk. Potem Gdansk polski, a Krolewiec rosyjski. Tak samo byly bombardowane bez wnikania czy po 45 roku znajda sie w granicach Niemiec czy krajow alianckich. Caly czas o tym pisze. Ciezko z logicznym mysleniem u was. Za malo czytania, za duzo tvp. A do pseudo patrioty z kotwica czy godlem na lydce to mi baaardzo daleko. Jak kula w plot :)

        • 10 5

        • Ciężko to u Ciebie z logicznym pisaniem (3)

          .. Chyba że alianci mieli przewidzieć, że Wrocław czy Gdańsk będą polskie, a krolewiec sowiecki.

          • 0 4

          • Nie przewidziec tylko to byl fakt juz. (2)

            Ład powojenny i granice byly ustanowione dlugo przed owym bombardowaniem. Wiadomo bylo w 45, ze Gdansk bedzie polski, a kaliningrad radziecki.

            • 4 0

            • W 45 "wiadomo było" (1)

              A piszesz o bombardowaniu z 44

              • 4 0

              • Królewiec przez krótką chwilę, teoretyczne był Polski

                Teoretycznie. Dopiero potem stał się miastem radzieckim, bardzo, bardzo radzieckim. Ale dobrze się stało, że nie tylko Polska i Czechy zajęły niemieckie ziemie, ale również i ZSRR.

                • 4 2

      • (1)

        Dokładnie! Przecież krolewiec był niemieckim miastem- konigsberg. Kaliningradem stał się,gdy wkroczyli do niego sowieci i zburzyli ok. 90 proc budynkow. Także - odnośnie pierwszego komentarza- należy uważać, kogo nazywa się ignorantem, bo można samemu na niego wyjść;)

        • 2 2

        • Nie. W papierach i ustaleniach dotyczacych ładu powojenngo

          wiadomo bylo, ze kaliningrad bedzie nalezal do sowietow. A Gdansk do PL. To bylo juz wiadome w trakcie bombardowania. Niemcy od 43 cofali sie na wszystkich frontach. I powoli ksztaltowaly sie granice i ustalenia alianckie, ktore miasto czyje. Jałta i Teheran itp konferencje tylko tonpotwierdzaly. Po co zaprzeczac na sile? Zreszta prosze mnie nie uczyc historii IIWS. Bo to mnie bawi :)

          • 4 2

      • Niemiecka kolonia włączona do Rzeszy

        • 2 0

    • Ty dzbanie do 45 to był teren Prus wschodnich czyli Niemiec (1)

      • 3 2

      • Kolejny geniusz z wąsem z nowomową jakąś

        od dzbanów wyzywajacy. No byl to teren Prus tak tak Michałku, to wiedzą nawet narodowcy z kotwica na passacie. A teraz idz poogladaj wiadomosci i nie udzielaj się w tematach o ktorych nie masz zielonego pojecia.

        • 2 0

  • I bardzo dobrze, może jeszcze posłuży jak te autostrady za Poznaniem... (1)

    • 9 3

    • Wyciągną, odmalują wałkiem i z 50 lat jeszcze posłuży , przeciez z daleka widać, że to jeszcze dobry statek.

      • 7 1

  • Niech wyciągaja te szroty z naszego morza ! (1)

    Gazy musztardowe i inne śmieci. Abyśmy mogli normalnie żyć !

    • 25 8

    • Dokładnie, każdego dnia przeszkadzają mi gazy musztardowe męża. Żyć się nie da, a on mówi że to przez moje mielone.

      • 0 0

  • No to tylko teraz pilnować, żeby "poszukiwacze skarbów" nie rozkradli (4)

    I wydobywać co się da do muzeów.
    Zresztą jak na 75 lat w słonej wodzie to artefakty wydają się być w dobrym stanie

    • 23 5

    • Na bank tam może być nawet Bursztynowa Komnata.

      Albo jej fragment chociaż, bo to kilkaset skrzyń podobno było, a ten statek na to trochę za mały raczej. Ale teraz powinni tam monitoring prowadzić 24h bo hieny podwodne zawsze się znajdą, jak nie "przypadkowy" statek rybacki, to "statek badawczy ekologów" ze wschodu.

      • 6 4

    • Ja bardziej od poszukiwaczy (2)

      obawiam się tych legalnie przy takich rzeczach pracujących...

      • 12 2

      • Myslisz ze archeolodzy kradną ? (1)

        Nieeee...to niemozliwe XD

        • 9 1

        • Nie bez powodu muzea

          Są pełne "bezcennych skorup" , a nie realnej wartości artefaktów. Nie wierzysz to zapraszam do muzeum,:)

          • 3 0

  • Ekstra (3)

    Czy znaleźli kogoś na dole?

    • 13 3

    • Babcia Helga (1)

      Żywcem mnie nie wezmą, co najwyżej Harnasiem.

      • 10 2

      • Powiedzieli jak rusek nad Wisłą do niemiaszków złapanych przez Gustlika

        "No Gieringi, naprzód!"

        • 2 1

    • O kurte to jak zobaczą mojego dziadka to niech go pozdrowią ode mnie :)

      I mam nadziej ze go wydobędą :)

      • 0 0

  • To jest hobby o którym warto pisać! Gratulacje

    • 17 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane