- 1 Ktoś zostawił dokumenty na przystanku (36 opinii)
- 2 Słupki na środku drogi, znaki nie pomogły (285 opinii)
- 3 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (220 opinii)
- 4 Gdzie są wrota Bramy Nizinnej? (83 opinie)
- 5 Ugaszono pożar na budowie osiedla (185 opinii)
- 6 Podsuwają pomysły na kary dla śmieciarzy (122 opinie)
Wyjątkowe marynarskie dokumenty odnalezione po latach
12 tomów oryginalnych dokumentów z polskich okrętów z II wojny światowej oraz z okresów sprzed i po niej, po latach spędzonych w rodzinnym archiwum trafiło do Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni.
Ta historia zaczęła się dość dawno, bo jeszcze w latach 80. Na Podlasie powrócił wtedy jeden z marynarzy służących w szeregach Polskiej Marynarki Wojennej.
Oprócz wspomnień przywiózł on wraz z sobą pokaźny zbiór dokumentów.
Archiwista przeciera oczy ze zdumienia
Przez kilkadziesiąt lat leżały w domu na Podlasiu, aż rodzina postanowiła przekazać je archiwistom.
- Gdy dowiedziałem się, co mają zawierać, w pierwszej chwili nie mogłem w to uwierzyć. Osobiście pojechałem na Podlasie, by potwierdzić zawartość zbioru - mówił Mariusz Olczak, dyrektor Archiwum Akt Nowych.
12 tomów akt z polskich okrętów
Odzyskane dokumenty stanowią bezcenny skarb dla badaczy historii Polskiej Marynarki Wojennej. W 12 tomach akt z trzech okresów: międzywojennego, wojennego i krótko po wojnie znajdują się:
- dziennik rozkazów ORP Błyskawica, wraz z rozkazem numer 1 dotyczącym podniesienia bandery oraz pierwszym pełnym składem załogi;
- liczne dokumenty m.in. z OORP Orzeł, Wilk, Garland, Piorun; z tego ostatniego szczególnie interesujące są zapisy z przygotowań do wizyty na pokładzie prezydenta RP, w tym rachunek za wspomnianą wizytę;
- rozkazy dzienne okrętu-bazy ORP Bałtyk;
- rozkazy dowódców Dywizjonu Szkolnego;
- rozkazy Dowództwa Floty.
Największą wartość ma dziennik rozkazów ORP Błyskawica, w znacznym stopniu uzupełniający naszą wiedzę o służbie na niszczycielu niemal w całym okresie jego służby.
Po wstępnej analizie dokumentów zaczęto zastanawiać się nad ostatecznym miejscem ich przekazania. W gabinetach MON zapadła decyzja, że dokumenty mają trafić do Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni.
Trzech admirałów na okręcie-muzeum
Uroczystość przekazania dokumentów odbyła się 9 września na pokładzie ORP Błyskawica.
Wzięli w niej udział dyrektor Archiwum Akt Nowych Mariusz Olczak, trzech admirałów: inspektor Marynarki Wojennej wiceadmirał Jarosław Ziemiański, dowódca COM-DKM wiceadmirał Krzysztof Jaworski, dowódca 3. Flotylli Okrętów kontradmirał Mirosław Jurkowlaniec.
Dokumenty przekazano na ręce Aleksandra Goska, zastępcy dyrektora MMW, w którego zbiorach będą odtąd prezentowane.
Zanim do tego dojdzie, muszą zakończyć się trwające już zabiegi konserwatorskie. Pozyskany zbiór ma niebawem zostać zdigitalizowany tak, aby każdy pasjonat historii Polskiej Marynarki Wojennej mógł się z nim zapoznać.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-09-10 12:04
(26)
Przepraszam bardzo ale o ile mi wiadomo rozkaz dzienny nosił jakąś klauzulę poufności więc w jaki sposób osoba której potomkowie teraz hucznie ją przekazują stała sieęjej posiadaczem. O ile można z tej osoby zrobić bohatera w kontekście dokumentów z czasów wojny to z przed i czasów powojennych coś tu nie gra. Mam nadzieję że moje dylematy i niewiedzę ktoś tu wyjaśni.
- 55 46
-
2021-09-11 14:15
Nie znasz realiów
Gdyby były tam gdzie uważasz, to po okresie przechowywania zgodnie z obowiązującym prawem zostałyby wybrakowane i zniszczone, tak jak np. dokumentacja z zakładów pracy. Nie jest to regułą, ale dużo ciekawych dokumentów zachowało się tylko dlatego że ktoś zabezpieczył je u siebie.
- 3 0
-
2021-09-10 19:00
Ten, co wyniósł te dokumenty już dawno nie żyje. Dokumenty przekazali potomkowie, a to nie oni wynieśli te tajne dokumenty - ich nie można karać.
- 3 0
-
2021-09-10 16:08
przedawnienie
...tak właśnie będzie kwalifikowany, zapewne ten czyn.
- 1 0
-
2021-09-10 14:36
Na dylematy dyletanta (11)
Czytając z uwagą powyższy tekst dowiesz się że był to ktoś kto służył w MW RP, przed wojna i tak może do 1949 r. Zaraz po wojnie Ojczyzna Ludowa potrzebowała rozpaczliwie fachowców w wojsku (w poszczególnych formacjach byli tylko ci przedwojenni oraz powracający z Zachodu. Ruskie dosyłali i implantowali jedynie fachowców od tortur i mordowania.).
Czytając z uwagą powyższy tekst dowiesz się że był to ktoś kto służył w MW RP, przed wojna i tak może do 1949 r. Zaraz po wojnie Ojczyzna Ludowa potrzebowała rozpaczliwie fachowców w wojsku (w poszczególnych formacjach byli tylko ci przedwojenni oraz powracający z Zachodu. Ruskie dosyłali i implantowali jedynie fachowców od tortur i mordowania.). Około 1948 zaczęto usuwać z wojska "niepewnych" czyli przedwojennych i wojennych. Usuwano różnymi metodami. Jednych mordowano jak kom. Przybyszewskiego, innych zamykano w więzieniach na lata a innych pod groźbą śmierci wyganiano z zakazem zbliżania się do wybrzeża na 150 km (np. obrońcy Westerplatte). Ten człowiek, będąc pewnie oficerem MW przed wojną i może kilka lat po, postanowił ocalić to co mu podlegało narażając życie. Pisząc takie głupoty, obrażasz pamięć tych ludzi. To byli odważni patrioci, którzy nie wahali się położyć życia w obronie ojczyzny. Wyobraź sobie POpaprańców na tym miejscu!
- 15 3
-
2021-09-11 14:21
Co ty
Ty sobie wyobraź PiSiaków na ty miejscu
- 1 3
-
2021-09-10 20:16
(3)
Skąd ty mieszkasz? to tak jakby teraz ktoś wyniósł rozkaz dzienny z ORP i za lat 20-30 okrzyknięto go bohaterem bo teraz panuje taka a nie inna opcja a w przyszłości będzie inna, jedynie słuszna.
- 2 4
-
2021-09-11 00:15
Skąd ja mieszkać? (1)
Stamtąd gdzie umieją pisać po polsku a nie po białoruska.
- 2 3
-
2021-09-11 23:31
Ahhh Ty najbardziej polski Polaku w całym wszechświecie....
....weź się jeszcze naucz z przecinki stawiać. Stamtąd, gdzie umieją pisać po polsku, a nie po białorusku.
- 1 2
-
2021-09-11 00:04
Skąd ja mieszkać?
Stamtąd gdzie umieją pisać po polsku.
- 2 3
-
2021-09-10 15:46
(5)
taaa, wszyscy przedwojenni, wojenni i powojenni bohaterowie gdyby żyli jak jeden waliliby do pis-u
- 7 3
-
2021-09-11 00:11
Lepiej walić
do Pisu niż takie pierdy jak ty. Co ty o tym wiesz? Połowa mojej rodziny służyła przed wojną w armii i położyli na szli swoje życie. Ojciec odbudowywał ten kraj po wojnie za co dostał kopa jak przyszli na gotowe myślący tak jak ty. Nic wartościowego nie masz do powiedzenia to siedź cicho.
- 2 3
-
2021-09-10 15:54
"nie matura, a chęć szczera zrobi z ciebie oficera" (3)
niektórzy teraz znowu takie nieoPiSane kariery w WP robią - od majora do generała w 2-3lata.
- 8 2
-
2021-09-11 00:13
Idz i zrób (1)
taką karierą. Może przestaniesz się posługiwać taką szczerbatą polszczyzną typową dla trola z Białorusi.
- 0 4
-
2021-09-11 18:33
Szczerbaty, myjesz zęby raz na tydzień.
- 0 1
-
2021-09-10 17:19
od majora do generała w 2-3 lata
to akurat dotyczy katabsów ,których jest na pęczki i każdy kosi kasę ,że hej, tylko za co?
- 5 2
-
2021-09-10 14:03
Formalista. Pełno takich w PISie. Szczególnie
nibyprawników po administracji.
- 11 7
-
2021-09-10 13:44
I dzięki takiemu podejściu, jeśli ktoś będzie miał albo znajdzie cokolwiek cennego historycznie to będzie wolał to zniszczyć niż ściągać na siebie kłopoty.
- 13 1
-
2021-09-10 13:01
poufne, a nie tajne - to raz. (3)
po drugie - takie rozkazy są odczytywane żołnierzom... więc w zasadzie...
a po trzecie - nawet jeśli ktoś TU się dopuścił wykroczenia - to okres ścigania minął już dziesięciokrotnie... ;)))- 26 4
-
2021-09-10 14:01
(2)
Kto pisał że tajne? Dokument taki jak rozkaz dzienny po zakończeniu roku kalendarzowego przekazywany był do kancelarii tajnej jednostki wojskowej a następnie przekazywany do archiwum wojskowego i przechowywany xx lat. Tak więc bez względu na to ile lat temu minęła klauzula jawności/poufności czy tajności te dokumenty znalazły sie tam gdzie nie powinny. Dobrze że się odnalazły i wnoszą cokolwiek do historii o ile wnoszą.
- 6 4
-
2021-09-10 15:44
5lat - o tyle przechowuje się takie pisma i rozkazy tej wagi.
potem idą na opał!
- 10 2
-
2021-09-10 14:16
w perl-u jak i teraz w woju jest cud porządek jak u "janusza " za stodolą
w woju był i jest taki bur...l , że pewnie te dokum były rąb..e gdzieś na stertę pod ścianą to je marynarz "historyk" przywłaszczył - i tak dobrze że nie trafiły na makulaturę
- 8 4
-
2021-09-10 13:01
(2)
Ktoś uratował te przedwojenne dokumenty przed najeźdźcą hitlerowskim, a ty jeszcze narzekasz?
- 23 7
-
2021-09-10 13:54
(1)
Tak w szczególności w 1946 roku.
- 10 5
-
2021-09-10 15:21
Przed najeźdźcą wschodniopolskim, bratnim. UB tylko czekało na nazwiska z okresu międzywojennego i pierwszych lat wojny.
- 10 2
-
2021-09-10 12:46
Klauzula niejawności po 75 latach?
I to z okrętu, który już dawno nie istnieje? Sądzę, że już dawno zostały zdeklasyfikowane i gdyby nie ten marynarz, to wylądowałyby w niszczarce.
- 34 5
-
2021-09-10 12:12
ależ oczywiście, dziękujemy za trzeźwy głos rozsądku, zaraz się za to zabieramy mistrzu
dzięki za czujność! rzucamy wszystko i biegniemy wyjaśniać! koniecznie, do więzienia z nimi! :D
- 20 20
-
2021-09-11 12:33
U mnie na scianie (1)
Wisi fotografia załogi ORP Żbik z roku 1937 lub 38 wraz z otokiem z czapki ORP Żbik, którego chyba jako jedynego brakuje w zbiorach MMW. Niestety pozostanie na swoim miejscu
- 3 1
-
2021-09-11 15:51
Zrób ksero tej fotografii, w punkcie ksero, ale...
... na dobrym, grubszym, niestandardowym papierze. I może powiększoną o 40%. W sztywną kopertę i im poleconym wyślij z opisaniem, co to. Koszt wszystkiego z 10 zł, o ile mieszkasz w dużym mieście.
- 2 1
-
2021-09-10 14:53
Ci najwyżsi stopniem dowódcy wzięli w tym cyrku udział pod publiczkę? Naprawdę nie mają co robić, nasza flota w praktyce to puszki konserwowe, a naprawdę w ogóle nie istnieje.
- 37 13
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.