- 1 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (34 opinie)
- 2 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (40 opinii)
- 3 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (277 opinii)
- 4 Partyzantka roślinna okiem przyrodnika (56 opinii)
- 5 Pod prąd uciekał przed policją (267 opinii)
- 6 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (898 opinii)
Zabytkowe strzelby nadal nie trafiły do muzeum
Odnalezione podczas remontu w kamienicy w Orłowie historyczne strzelby, zostały zabezpieczone jako dowód w śledztwie. To standardowa procedura w przypadku tego rodzaju odkryć. Prokuratura oczekuje obecnie na opinię biegłego z zakresu balistyki. Dopiero po jej uzyskaniu, strzelby będą mogły zostać przekazane placówce muzealnej, najprawdopodobniej do Muzeum Miasta Gdyni. Co przemawia za umieszczeniem ich właśnie tam?
Znalazcy wykazali się obywatelską postawą i zgodnie z prawem zgłosili ten fakt policji, a także Muzeum Miasta Gdyni. W rozmowie z nami wyrazili nadzieję, że zabytkowa broń trafi na muzealną wystawę.
Muzealnicy jeszcze nie zbadali znaleziska
W ostatnich tygodniach do naszej redakcji napływały pytania od czytelników, którzy dopytywali, co stało się z odkryciem z orłowskiej kamienicy. Okazało się, że strzelby wciąż nie trafiły do żadnego z muzeów. Co więcej, muzealnicy nie mieli nawet okazji, aby przyjrzeć się bliżej znalezisku.
- Broń jest w dalszym ciągu w posiadaniu policji i nie mieliśmy do niej dostępu, w związku z czym nie mogliśmy dotychczas dokonać oględzin i ustalić dokładnie, w jakim jest stanie i jakiego dokładnie jest typu - informuje Artur Wodzyński z Działu Historii Muzeum Miasta Gdyni
Oczekiwanie na opinię biegłego
Gdyńscy stróże prawa potwierdzili, że w sprawie odnalezionej broni zostało wszczęte śledztwo. W sprawie bliższych informacji odesłali nas do prowadzącej go Prokuratury Rejonowej w Gdyni. Śledczy wyjaśnili, że postępowanie zostało wszczęte w sprawie posiadania broni palnej lub amunicji bez zezwolenia.
Warto podkreślić, że to standardowa procedura w tego rodzaju przypadkach. Innymi słowy, wszczęcie śledztwa nie wynika z nadgorliwości prokuratury, ale jest jej obowiązkiem wynikającym z obowiązujących przepisów.
- Z informacji Prokuratury Rejonowej w Gdyni wynika, że decyzja o wszczęciu śledztwa podyktowana było koniecznością ustalenia charakteru zabezpieczonej broni. Postępowanie prowadzone jest o czyn z art. 263 § 2 Kodeksu karnego. W sprawie został powołany biegły z zakresu broni i balistyki. Decyzja dotycząca miejsca przechowywania broni zostanie podjęta po uzyskaniu opinii biegłego - tłumaczy prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Hrabia Kukowski właścicielem strzelb?
Należy spodziewać się, że prędzej czy później strzelby z Orłowa i tak zasilą zbiory Muzeum Miasta Gdyni. Wszystko za sprawą niezwykłej historii, która wyłoniła się z ustaleń dokonanych przez muzealników.
Choć jeszcze nie przeprowadzili oni oględzin obu sztuk zabytkowej broni, na podstawie rozmowy z poprzednimi właścicielami mieszkania przy ul. Świerkowej udało im się ustalić, w jaki sposób znalazła się ona w skrytce nad sufitem. Co ciekawe, istnieje spore prawdopodobieństwo, że właścicielem obu strzelb był Witold Kukowski, jedna z bardziej zasłużonych postaci w historii Gdyni.
Hrabia Kukowski uhonorowany
- Broń według wszelkiego prawdopodobieństwa ukrył i konserwował Antoni Kotas, były funkcjonariusz Policji Państwowej. Według świadectwa najbliższej rodziny nie był ani myśliwym, ani kolekcjonerem broni, natomiast na pewno dobrze znał się z hrabią Witoldem Kukowskim, właścicielem Kolibek. Istnieje zatem duże prawdopodobieństwo, że broń była własnością Kukowskiego i albo oddał ją Kotasowi na przechowanie albo Kotas po śmierci Kukowskiego odnalazł i z własnej inicjatywy ukrył tę broń - opowiada Wodzyński.
Miejsca
Opinie (48) ponad 10 zablokowanych
-
2020-02-08 20:40
Szczurek strzelnice bedzie robil w muzeum ???
- 5 1
-
2020-02-08 21:02
Ta broń powinna należeć do znalazcy, ktory znalazł ją we własnym domu (1)
- 24 0
-
2020-02-09 09:14
Nawyki rodem z PRL
Zgodnie z zaleceniami UE zawartymi w Dyrektywie Bieńkowskiej dot. broni, tego rodzaju zabytkowe karabiny (konstrukcja chyba do 1900 r.) wystarczy tylko zgłosić policji i można je normalnie posiadać. Nasi są bardziej restrykcyjni w tej kwestii niż lewicowa unia. Cały czas pracują nad nową ustawą, którą podobno chcą jeszcze bardziej zaostrzyć. Wynika to z nawyków rodem z PRL, kiedy to państwo nie ufało własnym obywatelom i uważało ich za potencjalne zagrożenie.
- 4 0
-
2020-02-09 10:23
Piekna bron.
_ ja bym nie oddał a jedynie przekonserwowal i zachował dla siebie tak na wszelki przypadek . Dziwne że znalazca nie został osadzony o nielegalne posiadanie broni . Władza panicznie boi się suwerena i nie pozwala uczciwym ludziom posiadać broni do własnej ochrony. W tym kraju aby mieć bron trzeba być kimś lub bandytów, drugi Sort nie ma żadnych praw.
- 10 0
-
2020-02-09 10:29
Dobre śledztwo nie jest złe. A jeśli się okaże, że właściciel, nie daj boże, nie należy do PiSu? Zaraz wiadomości poinformują, że planował zamach na naczelnika
- 7 3
-
2020-02-09 11:52
Co za d**il
Zgłosił to ma psiarnie. Zamiast sprzedać za dobrą kasę na zachodzie , to za free oddał zlodziejom polskim.
- 7 1
-
2020-02-09 11:58
Śledzto potrwa parę lat
a potem się okaże, że strzelby zniknęły z policyjnego depozytu jak kamfora i nikt nie wie gdzie i kiedy
- 9 0
-
2020-02-09 13:23
na marginesie
kolejny wielki Polak zamordowany przez Niemców....
- 5 0
-
2020-02-09 19:31
Gdzie ta cała stara broń ???!!
Dużo broni starej odbierano ludziom .
Straszono ich itp.
Później chwile leżały w depozycie po czym przejmowali je policjanci z pozwoleniami kolekcjonerskimi.
Trzeba żeby Ziobro się tym zajął .- 1 0
-
2020-02-09 22:56
"Obywatelska postawa" tyle lat po komunie a teksty takie same
- 1 0
-
2020-05-14 19:07
Raczej mocno wątpliwe z tym właścicielem broni w osobie Witolda Kukowskiego. Aczkolwiek bajka piękna.
Bardziej prawdopodobne jest to że broń ta należała do któregoś z pracowników służby celnej lub granicznej, którzy przecież zamieszkiwali na ul Świerkowej.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.