• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nietypowa kolekcja znanego genetyka

Jakub Gilewicz
26 listopada 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 

Stare igły chirurgiczne, wiekowe mikroskopy i pojemniki na pipety - to tylko niektóre przedmioty związane z medycyną, które ma w swojej kolekcji prof. Janusz Limon z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.



Wiesz coś o historii medycyny?

Na okładce niewielkiej brązowej książeczki widnieje angielski napis "Igły chirurgiczne", a po jej otwarciu ukazują się ostre narzędzia o zróżnicowanych kształtach.

- Niektóre służyły do szycia jelit, inne do skóry, a jeszcze inne do mięśni. Kształt jest dostosowany do tkanki, którą zszywali chirurdzy - tłumaczy prof. Janusz Limon i przewraca kolejne kartki.
Na co dzień profesora pochłania praca. Przez 35 lat kierował Katedrą i Zakładem Biologii i Genetyki Medycznej na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. Zajmuje się genetyką nowotworów człowieka, uczy genetyki klinicznej studentów różnych kierunków, a ponadto przyjmuje setki rodzin w poradniach genetycznych. I mimo tylu obowiązków stara się znajdować jeszcze czas na dwie pasje. Jedną z nich jest zbieranie starych przedmiotów związanych z medycyną.

- Zawsze interesowałem się historią, a początek zbierania miał miejsce, kiedy jeszcze byłem studentem medycyny i pracowałem w kole naukowym w Zakładzie Biologii i Parazytologii profesora Fryderyka Pautscha. Był to wybitny biolog, syn malarza Fryderyka Pautscha z Krakowa - wspomina Janusz Limon.
Pewnego dnia stary sprzęt miał trafić do kasacji. Młody student postanowił więc uratować przed zniszczeniem piękne mikroskopy. Przez kolejne lata eksponatów przybywało i dziś zajmują kilka przeszklonych szaf na uniwersyteckim korytarzu.

Teczka z 11 stycznia 1945 roku z gdańskiego szpitala

Dwa metalowe pojemniki stoją obok siebie. W pierwszym spoczywa metalowo-szklana strzykawka, a wokół niej solidne igły.

- Lekarz chodząc od pacjenta do pacjenta w latach 50. ubiegłego wieku i wcześniej przenosił strzykawkę właśnie w takim pojemniku - wyjaśnia profesor.
W drugim mieści się natomiast szklana butelka, w której przechowywano na przykład spirytus. Strzykawkę i igły - wówczas sprzęt wielokrotnego użytku - trzeba było bowiem odkażać.

- Oczywiście, obecnie nie używa się tego, gdyż wiadomo, że trzymanie w alkoholu nie daje pełnej gwarancji jałowości.
Takich metalowo-szklanych strzykawek używał ojciec Janusza Limona, który ukończył Uniwersytet Medyczny w Wilnie i praktykował jako lekarz jeszcze przed II wojną światową. Po zakończeniu konfliktu przyjechał z żoną do Nowego Stawu k. Malborka. Mieli czworo dzieci. Po czym w latach 50. rodzina przeniosła się do Sopotu. Janusz poszedł w ślady ojca i też został lekarzem. Ukończył Akademię Medyczną w Gdańsku.

Przed wojną była to Akademia Medycyny Praktycznej i powstała na bazie gdańskiego szpitala miejskiego. Wśród przedmiotów, jakie zgromadził prof. Limon są też eksponaty z tej ostatniej instytucji. Choćby metalowa łyżka, dokumenty, czy teczka na preparaty mikroskopowe z 11 stycznia 1945 r., która pochodzi z Zakładu Patologii gdańskiego szpitala.

Jest też recepta lekarza, który przed 100 laty pracował w szpitalu na Dolnym Mieście, a także rachunek za wizytę, który w 1913 r. wystawił inny gdański lekarz - specjalista chorób żołądka. Na półkach spoczywają ponadto pojemniki na pipety, stare wagi i narzędzia chirurgiczne. Przedmioty znalazły się tu najczęściej z jednego z dwóch powodów.

Bracia syjamscy z Włoch i plany na emeryturę

- Wygląd estetyczny. To może być drobiazg, ale wykonanie i materiał muszą mi się podobać - wyznaje profesor, po czym dodaje: Zbieram również niektóre przedmioty kierując się zdrowym rozsądkiem, bo wiem, że nikt już z mojego zespołu nie wie, co to jest. I choć nie jest to atrakcyjny przedmiot, zatrzymuję go, opiszę i kiedyś może będzie to eksponowane.
Kiedy profesor przejedzie na emeryturę, poza opisywaniem starych medycznych sprzętów zamierza również poświęcać czas drugiej pasji - historii dzieł sztuki, a dokładniej chorobom genetycznym osób przedstawionych w sztuce.

- Zebrałem materiał o braciach syjamskich z Włoch, którzy przybyli do Gdańska w 1646 r. Razem z moim bratem, który jest filologiem, chcemy opisać peregrynację tych dwóch braci syjamskich w Polsce - opowiada Janusz Limon.
Pomysłów na artykuły historyczne profesor ma zresztą więcej, a poza tym zamierza dalej dzielić się swoją wiedzą z pacjentami.

-Mogę pracować w poradniach z pacjentami dopóki mnie jakaś choroba nie dotknie, ale na razie czuję się dobrze i mam nadzieję, że przez wiele lat będę mógł jeszcze pomagać chorym.

Opinie (43) ponad 10 zablokowanych

  • Osobiście jestem numizmatykiem (6)

    ale to również bardzo ciekawe hobby.

    • 23 19

    • a i owszem

      jak nie jak tak!

      • 2 5

    • Co to jest: drahna (1)

      • 1 4

      • duża drzazga tkwiąca w mózgu

        • 0 1

    • (2)

      ja uwielbiam historię i prezesa

      • 7 2

      • A jak agenta Stasi Oscara. (1)

        • 0 1

        • Pomyliło ci się z wolfgangiem.

          • 0 0

  • Pozytywny człowiek. (2)

    Jak każdy, kto ma konstruktywne i ciekawe hobby.

    • 47 14

    • Wiec jest zupełnym (1)

      przeciwiństwem ciebie.

      • 5 15

      • Co racja to racja

        • 3 6

  • Chłop pozytywnie zakręcony!

    Tylko ten wątek z braćmi syjamskimi z 1646 słaby bo 2 innych współczesnych bliźniaków niedobrze mi się kojarzy !

    • 36 23

  • (2)

    Czy ta kolekcja nie powinna znaleźć się w Muzeum Gumed?

    • 9 14

    • (1)

      no jak z gumedu pochodzi to tam powinna wrócić

      • 3 7

      • wrócić do GuMed-u?

        do kasacji???

        • 8 3

  • Ciekawe zajecie zazdroszczę! (3)

    A nie jakas tam encyklopedia z kotami

    • 36 18

    • a ilu sie złapało i zamiast akcji rozmontowywania demokracji pamięta dobrotliwego pana czytającego o kotkach (2)

      ps. Hitler też kochał zwierzęta

      • 12 6

      • PO i N nie chciała potępienia bolszewizmu uchwałą sejmową (1)

        A przecież Hitler i Stalin to dwie strony tego samego

        Więc po ktorej stronie stoja POpaprancy i sieroty z Madery - esbekow i ich mocodawców?

        • 4 9

        • Komuniści z PiSS

          Po właściwej stronie stoją esbecy, mocodawcy, towarzysz Piotrowicz, TW Wolfgang, chodzący deficyt intelektu Płaszczak, nijaki, Caryca Katarzyna Suska i reszta pissowskich popłuczyn

          • 8 2

  • Wykonywaliśmy badania prenatalne u p. profesora. Świetny fachowiec i sympatyczny człowiek. Mam nadzieję że będzie jeszcze długo pomagał ludziom i wychowa godnych następców. Hobby bardzo ciekawe, myślę że sporo osób obejrzałoby taką wystawę sprzętu medycznego z dawnych lat. Prawdziwe szkło i stał, żadnego plastiku.

    • 31 3

  • Świetny fachowiec.

    Miałem przyjemność poznać Pana profesora.Bardzo gorąco polecam.Życzę dużo zdrowia.

    • 19 0

  • Mam mieszane uczucia....

    - Wczuwa się jak np szyto kiedyś jakiegoś pana w szpitalu...?

    • 4 21

  • Jedni kolekcjonują skalpele (3)

    Inni mieszkania z rabatami a jeszcze inni kamienice

    Kazdy ma jakies hobby

    • 24 10

    • My kolekcjonujemy waszą kasę pod pretekstem ratowania Stoczni

      • 8 3

    • Ja doję waszą kasę razem z pisiewiczami #dojnej zmiany

      • 8 4

    • A niektórzy nie mając innego zajęcia ,pieprzą trzy po trzy na forach internetowych.

      P.S. Jawor tłuku to ty? cierpisz na rozdwojenie jaźni i udajesz Adamowicza, to ci już nawet w Kocborowie nie pomogą.

      • 7 2

  • Bylem w tym roku w szpitalu. Tam caly czas takie muzeum jest.

    • 23 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane