• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jeśli rodzić, to gdzie: sprawdzamy porodówki

Justyna Potorska
5 marca 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Na każdym oddziale położniczym w Trójmieście zdrowe niemowlaki od początku przebywają w salach razem ze swoimi mamami w ramach systemu rooming-in. Na każdym oddziale położniczym w Trójmieście zdrowe niemowlaki od początku przebywają w salach razem ze swoimi mamami w ramach systemu rooming-in.

Rooming-in, konsultantki laktacyjne, złagodzenie bólu dzięki podtlenkowi azotu: to obecnie standard w trójmiejskich szpitalach. Od naszego cyklu "Jeśli rodzić, to gdzie?" minął rok. Sprawdzamy, co zmieniło się na porodówkach.



Klinika Położnicza UCK

Co jest dla ciebie najistotniejsze przy wyborze porodówki?

Przynależność placówki do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego wiąże się z wykwalifikowaną kadrą i III, najwyższym stopieniem referencyjności. W praktyce oznacza to tyle, że prawie wszystkie operacje przyszłych mam czy noworodków są wykonywane na miejscu.

Zmiany? Klinika doczeka się w tym roku remontu sal porodowych: obecnie jedna z sal jest przejściowa, co nie sprzyja intymności podczas porodu.

- Na przełomie maja i czerwca zaplanowaliśmy remont: chcemy, żeby wszystkie sale porodowe były indywidualne, dodatkowo odnowimy je, wymienimy brodziki - wymienia położna oddziałowa, Elżbieta Kowiel. - Wyremontujemy też łazienki, wydzielimy jedną, dodatkową.

Na salach położniczych niewiele się zmieniło: placówka nadal dysponuje 30 miejscami w 2-,3- i 4-osobowych pokojach. Na oddziale znajdują się też dwie sale o podwyższonym standardzie - jedna z nich jest indywidualna.

Jeśli chodzi o ofertę dla mam, ważną informacją jest wprowadzenie entonoxu, czyli znieczulającego gazu rozweselającego. Nadal istnieje też możliwość wyboru znieczulenia zewnątrzoponowego, jednak w tym wypadku warunkiem jest dyspozycyjność anestezjologa.

Zaletą placówki jest bogato wyposażony oddział neonatologii. W zeszłym roku znajdowało się na nim 21 inkubatorów, niedługo będzie ich jeszcze więcej: placówka czeka na sprzęt od Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Szpital św. Wojciecha na Zaspie

Placówka na Zaspie to drugi trójmiejski szpital, który posiada najwyższy, III stopień referencyjności. Trafiają do niego noworodki ze szpitali II stopnia i I stopnia wymagające szczególnego leczenia bądź obserwacji.

- W zeszłym roku Oddział Neonatologiczny i Intensywnej Terapii Noworodka posiadał 12 stanowisk intensywnej terapii, w tym roku jest ich więcej, 16 - zaznacza Elżbieta Pilarczyk, ordynator. - Szpital otrzyma też nowy sprzęt: tomograf, dwa infanty i inkubator hybrydowy.

Podobnie jak w zeszłym roku przyszłe mamy mają do dyspozycji pięć sal porodowych wyposażonych w piłki i worki sako. Nowością jest komfortowa izba przyjęć połączona z poczekalnią dla przyszłych ojców. Podczas porodu nie ma możliwości skorzystania ze znieczulenia zewnątrzoponowego na życzenie, rodzące kobiety mogą za to poprosić o entonox - łagodzący ból podtlenek azotu.

Sale położnicze są dwuosobowe, czasami - gdy to konieczne - dostawiane jest dodatkowe łóżko. Szpital nadal nie dysponuje salami o podwyższonym standardzie, chociaż dwa pokoje są wyjątkowo schludnie wyposażone. Na oddziale nadal nie ma odwiedzin, obok znajduje się specjalna salka spotkań czynna do godz. 22.

  • Sala o podwyższonym standardzie, Klinika Położnicza UCK
  • Porodówka, Szpital Morski w Redłowie.
  • Sala położnicza w Szpitalu Swissmed
  • Sprzęt dla noworodków, Szpital Swissmed
  • Oddział Neonatologii, Szpital Wojewódzki im. M. Kopernika
  • Pokój odwiedzin, Szpital Wojewódzki im. M. Kopernika
  • Pokój odwiedzin, Szpital na Zaspie.
  • Sala porodowa, Szpital Swissmed
  • Sala porodowa, Szpital św. Wojciecha na Zaspie
  • Sala porodowa, Szpital Wojewódzki im. M. Kopernika
  • Pokój jednoosoobowy, Szpital Wojewódzki im. M. Kopernika
  • Pokój o podwyższonym standardzie, Szpital Morski w Redłowie
  • Porodówka, Klinika Położnicza
  • Trojaczki na Oddziale Neonatologicznym i Intensywnej Terapii Noworodka w Szpitalu na Zaspie.


Szpital Morski w Redłowie

Przypomnijmy: w zeszłym roku pisaliśmy o tym, że oddział położniczy gdyńskiej placówki boryka się z przepełnieniem. Pod tym względem niewiele się zmieniło.

- Cały czas przyjeżdża do nas duża liczba przyszłych mam z Gdyni i okolic, z Sopotu, a także Gdańska. Staramy się, żeby dla nikogo nie zabrakło miejsca - zapewnia Jolanta Błaś, położna.

Zaletą placówki w Redłowie są przestronne, intymne sale porodowe wyposażone w nowoczesne, komfortowe łóżka. W jednej z nich znajduje się wanna do immersji. Przy naturalnym porodzie na tę chwilę nie ma jednak możliwości korzystania ze znieczulenia zewnętrzoponowego.

Sale położnicze są - podobnie jak w Klinice Położniczej UCK - 2-, 3- i 4-osobowe. Oddział ma dwie przestronne sale o podwyższonym standardzie ze wspólną łazienką, telewizorem. Podobnie jak Szpital św. Wojciecha i Szpital Wojewódzki, placówka posiada tytuł "Przyjaznej Dziecku", co wiąże się z obecnością na oddziale konsultantki laktacyjnej, która uczy karmienia piersią. W szpitalu znajduje się też poradnia laktacyjna dla pacjentek.

W zeszłym roku pisaliśmy, że noworodki można odwiedzać tylko przez szybę specjalnej sali wizyt, ale personel zapewnia że nie ma problemu z tym, by na chwilę podejść i zobaczyć niemowlaka z bliska. Oddział neonatologii został wyposażony w nowy respirator i urządzenie nCPAP, które bezinwazyjnie wspiera oddychanie noworodków. Dzieci są przewożone do szpitali o wyższym stopniu referencyjności tylko w specjalnych przypadkach, na przykład przy dużej niedowadze.

Szpital Wojewódzki im. Mikołaja Kopernika

Placówka o II stopniu referencyjności może się poszczycić schludnym, zadbanym oddziałem położniczym z 27 miejscami w salach 2- i 3-osobowych. Jest też jedna "jedynka" o podwyższonym standardzie.

W szpitalu znajdują się trzy przestronne sale porodowe wyposażone w worki, piłki, drabinki. W jednej z nich znajduje się wanna do immersji wodnej. W placówce można skorzystać ze znieczulenia zewnątrzoponowego, jeśli anestezjolog jest akurat dyspozycyjny. Personel kładzie nacisk na to, by mamy rodziły naturalnie.

Ważną informacją dla mam jest także fakt, że szpital Wojewódzki posiada oddział chirurgii dziecięcej.

- Jesteśmy jednym z dwóch szpitali w Trójmieście, które mają taki oddział, oprócz nas posiada go szpital w Redłowie - tłumaczył portalowi w zeszłym roku ordynator, Piotr Zygmuntowicz - Dzięki temu współpracujemy między innymi z Kliniką Położniczą: lekarze uniwersyteccy diagnozują choroby, a niemowlęta są później hospitalizowane u nas.

Szpital Swissmed

Jedyna prywatna porodówka w Trójmieście znajduje się w szpitalu Swissmed. Oddział położniczo-noworodkowy posiada komfortowe, przestronne, wyposażone w TV i Internet sale 1- i 2-osobowe. W każdym z nich znajduje się łazienka. Personel zapewnia, że nie stawia żadnych ograniczeń jeśli chodzi o odwiedzanie mam i noworodków.

Sale porodowe są przestronne i bogato wyposażone, na korytarzu znajduje się wspólna łazienka z wanną.

- W czasie pierwszego okresu porodu można spacerować, korzystać z wanny z hydromasażem do immersji wodnej, prysznica, worka, sako, piłek, drabinek, aromatoterapii, muzykoterapii - wymienia Urszula Łaniewska, położna oddziałowa. - W czasie drugiego okresu porodu rodząca może z kolei przyjąć dowolną pozycję: na boku, półsiedzącą, stojącą oraz kuczną.

Podczas porodu można korzystać ze znieczulenia zewnątrzoponowego i środków łagodzących ból: żelu położniczego i gazu Entonox. Na oddziale odbywają się porody lotosowe - ich założeniem jest pozostawienie pępowiny do czasu, aż sama oddzieli się od łożyska.

Niemowlaki w specjalnych przypadkach są przewożone do szpitali o III stopniu referencyjności: szpital nie posiada Oddziału Intensywnej Terapii dla noworodków.

Poród w Swissmedzie kosztuje tyle samo, co przed rokiem: 6 tysięcy złotych. W cenę wliczone są konsultacje przedporodowe.

Opinie (258) 8 zablokowanych

  • Wejherowo (5)

    Ja rodziłam w Wejherowie, polecam.

    • 57 16

    • Pokój odwiedzin na zdjęciach jest NA KLINICZNEJ!!! (1)

      • 1 1

      • A czymże jeśli nie Kliniczną jest UCK? Podpis pod zdjęciem przecież jest.

        • 2 0

    • Krzywde na starcie zrobilas dziecku. (1)

      ma wize do Trojmiasta?

      • 7 25

      • krzywda to urodzić się w Gdańsku

        lepiej z p..... nie wychodzić, niż w Gdańsku się urodzić

        • 11 5

    • Ja w Wejherowie nie polecam.

      • 4 0

  • (1)

    a ja rodziłam w Londynie - polecam.

    • 51 39

    • Niedługo w Polsce urodziny to będzie cud. Przy tej polityce jaka jest urodziny Polaków będą na emigracji

      • 17 3

  • Gdziekolwiek....byle bez komplikacji

    i żeby dziecko urodziło się zdrowe.

    • 165 6

  • a ja na księżycu - też polecam,

    • 55 10

  • Moja Partnerka też rodziła w Wejherowie...pełna profeska, ale dziecko zawsze będzie miało rysę na życiorysie w postaci (16)

    "urodzona na Kaszubach" :)

    • 117 64

    • Nie ma znaczenia gdzie tylko czy po ludzku:)
      Tato!

      • 15 5

    • A co mają powiedzieć kobiety które rodziły w stolicy Kaszub? (3)

      ...w Gdańsku :D

      • 30 5

      • (2)

        biedne dzieci. gdańsk w papierach na całe życie.

        • 17 9

        • Lepsze to niż np. urodzić się w rybackiej wsi zwanej gdynią (1)

          • 22 26

          • lepiej urodzić sie w chacie rybackiej

            niz miec takiego ojca

            • 8 4

    • Powinni dzieciom tam urodzonym... (1)

      ... tatuować na czole GWE :-)

      • 27 17

      • a tym urodzonym w Gdańsku

        Bosy Antek

        • 5 6

    • Myślę, że większą rysą będzie konkubinat rodziców. (2)

      • 22 14

      • związek partnerski Drogi Jasiu :)

        • 5 6

      • to nie mysl bo Ci to nie wychodzi

        najwieksza porazka to katolickie korzenie, obłuda i hipokryzja do potęgi, komunia to już cyrk,parada próżnosci, to samo z każdym katolickim swietem. Klechom nie zalezy na zwiazkach partnerskich z oczywistego powodu, pieniedzy ktore nie wplyną ze slubu.

        • 4 10

    • obywatel Trójmiasta z Sierakowic albo innego Pruszcza... (2)

      tzw słoik

      • 3 5

      • ależ skowyt zakompleksionego :)

        • 5 1

      • skąd jesteś???

        z Warszawy, a dokładnie? z Kielc

        • 8 0

    • hmmm

      Gdańsk to też Kaszuby ... przyjacielu, sąsiedzie - żyjemy na Kaszubach ;-)

      • 3 3

    • A ja mam to w nosie, ja pochodze z gdyni z korzeniami ze skierniewic (tata) a mama spod leborka, wiec jestem krzyzowka stonki ziemniaczanej z drzwiami od stodoly, moja zona z redy a corka urodzi sie w wejherowie...... najwazniejsze by byla zdrowym i szczesliwym dzieckiem a nie urodzonym tu czy tam

      • 6 0

    • Ja Wejherowa nie polecam. W moim traumatycznym doświadczeniu niestety brak profesjonalizmu peronelu medycznego.

      • 1 0

  • wybierajcie kliniczna! (8)

    kochane przyszle mamy polecam szpital na klinicznej w gdansku rewelacyjne warunki i profesjonalna opieka urodzilam tam 2 dzieci!

    • 49 46

    • a moja koleżanka,która rodziła rok temu na klinicznej

      pomimo przeciwwskazań została zmuszona do rodzenia naturalnie. Dziecko chorowite po przebytym porodzie, jeżdżą z nim po szpitalach . Do kompletu pierwsze co po porodzie gronkowiec i jakieś inne bakterie . wiec rewelacyjnych warunków to ja jakoś nie widzę . Jeszcze jedno - rzekoma możliwość podania znieczulenia to oczywiście kit. Albo nie ma anestezjologa albo już minął czas na podanie znieczulenia :/

      • 17 8

    • zdecydowanie NIE!!! dla klinicznej, od 2002r do teraz nic się nie zmieniło! (2)

      opieka nad matką tak na 3+ a nad dzieckiem to masakra. najgorzej jak coś jest z maluchem, to zaczyna się droga przez mękę, zero zrozumienia, pomocy dla przerażonych rodziców, żadnej porady co dalej i dokąd iść
      PEŁNY NIE PROFESJONALIZM!!!!!

      • 8 6

      • Tam się nic nie zmieniło od 1936 (1)

        nawet lekarze mówią po niemiecku

        • 19 2

        • hahaha po niemiecku

          hahaha z beki nie mogę z niektórych komentarzy ;D

          • 1 0

    • potwierdzam :)

      tez urodzilam tam dwojke dzieci i wszystko bylo w jak najlepszym porzadku
      jedna uwaga ze zamiast sal porodowych ktore sa super powinni wyremontowac raczej poloznictwo

      • 6 1

    • ZDECYDOWANIE NIE!!!

      90% porodów naturalnych przy pomocy kleszczy!!!
      chyba ostatni szpital w pomorskim, który z tego narzedzia korzysta

      • 6 7

    • a pomyśleć, że za komuny wołali na kliniczną RZEŹNIA! Moja mama zaczęła przedwcześnie mnie rodzić i szukała szybko gdziekolwiek tylko nie na klinicznej.

      • 2 0

    • Jezeli chodzi o porodówke

      Sam szpital nie jest za ciekawy

      • 0 0

  • redłowo ok (5)

    miałam dwa porody w Redłowie i super, bez zastrzeżeń. Fachowe położne, od których zależy cały poród. Po porodzie opieka super, można jedynie marudzić na jedzenie. Polecam

    • 19 22

    • chyba nie przyszłaś tam na wyżerkę?

      • 6 16

    • inne zdanie (1)

      rodziłam w redłowie i nigdy więcej tam już nie urodzę. porodówka to koszmar. nie chodzi o warunki tylko o podejście do rodzącej- "16 godzin porodu to standard przy pierwszym dziecku"- usłyszałam od lekarza. jak dla mnie to zbyt "wygórowany" standard. duzy plus za opieke poporodową, bardzo fajne i fachowe Panie z poradni laktacyjnej.

      • 2 4

      • Nie każdej kobiecie pisany jest szybki poród. Nie sądzę, aby w interesie położnej czy lekarza był przeciągający się poród. Widocznie w Twoim przypadku nie można było wiele przyśpieszyć.

        • 3 1

    • ja 2 razy "odwiedziłam" Redłowo i nie mogę narzekać, moge polecić!

      • 3 0

    • REDŁOWO polecam

      Urodziłam 4 dzieci w szpitalu w Redłowie, pierwsze 16 lat temu, kiedy warunki szczególnie w salach poporodowych były delikatnie mówiąc kiepskie, ostatnie 4 lata temu już w dużo lepszych wnętrzach, ale zawsze mogłam liczyć na fachową pomoc lekarzy i położnych, nie wyobrażam sobie jeździć i kombinować gdzie by tu urodzić, może Gdańsk , może Wejherowo albo Kartuzy, jestem z Gdyni i moje dzieci są z Gdyni :)

      • 6 1

  • poród czerwiec (4)

    Mam rodzic w końcu czerwca na Klinicznej, jeśli mają tam miesiac wczesniej robić reont to trochę się boję, że okaze się, że nie ma miejsc :/

    • 5 8

    • a

      tak właśnie może być, tym bardziej, że okres czerwiec-wrzesień jest zawsze bardziej oblegany. Moje 2 koleżanki które miały tam zaplanowane porody (lipiec i wrzesień) nie dostały się bo akurat był komplet

      • 0 0

    • kiedy zgłosić chęć rodzenia w danym szpitalu? (1)

      a ile wcześniej należy zgłosić chęć rodzenia w danym szpitalu? miesiąc przed porodem wystarczy?

      • 1 0

      • a już wiesz, kiedy trafisz na porodówkę?

        nie będą dla Ciebie trzymać miejsca 2 tygodnie przed i 2 tygodnie po terminie. Jak zaczynasz rodzić, to jedziesz do upatrzonego szpitala i mówisz, że chcesz tam rodzić.

        • 1 1

    • jedź jak już zaczną Ci wody odchodzić. Wtedy muszą przyjąć ;)

      • 1 0

  • Jeżeli rodzić to tylko zagranicą. Wiele moich koleżanek (14)

    rodziło w Anglii, Irlandii oraz w Szwecji. Mówią, że nie ma porównania z Polską. Oni mają to przyjazne warunki i naprawdę dbają o kobiety.

    • 44 28

    • (11)

      Potwierdzam, nie ma porownania :) Tak mi sie w kazdym razie wydaje, bo rodzilam tylko raz, w Szwecji a o porodach w Polsce jedynie slyszalam i czytalam. No i jesli jest tak, jak mowia, to sie naprawde ciesze, ze nie rodzilam w Polsce i szkoda mi dziewczyn w kraju :( Mam nadzieje, ze w koncu bedzie kiedys lepiej!

      • 14 2

      • Wyjedź i nie wracaj. (10)

        Czytam szwedzkie portale bo znam język w przeciwieństwie do Was "koleżanki"..
        Co jest u nas gorszego?

        • 7 14

        • 1. podejscie lekarzy i poloznych do rodzacej (8)

          2. jedzenie w polskich szpitalach
          3. wrzaski i krzyki lekarzy
          4. brak mzoliwosci pobytu ojca dziecka podczas porodu
          5. brak wyboru srodkow do znieczulenia, w Szwecji masz od akupumktury, gazu, masazu, kapieli az po znieczulenie w kregoslup wybor srodkow znieczulajacych.
          6. nie pytaja sie ludzi bilych czy amz chce zostac na porodowce a tylko dostawiane jest lozko dla partnera. inaczej ma sie z arabami - tam maz nie chce zostac przy zonie i tez nie wykapie dziecka pierwszy raz.
          7. to rodzice kapia dziecko pierwszy raz
          8. posilki jak w restauracji ale placisz za nie, dostajesz rachunek do domu w Szwecji, tak samo jak podlaczany jest twoj domowy telefon do telefonu w szpitalu przy lozku.
          9. w pokoju masz telewizor, 2 lozka, gdzie spi obok twoj partner i nie placi sie za to.
          10. ciuszki dla dziecka masz od szpitala na pierwsze dni, nie przynosisz tez pampersow, podpasek, majtek dla rozdacej a po porodzie rodzaca moze chodzic w swoim dresie.
          11. wychodzac ze szpitala wypozyczasz do roku fotelik samochodowy, ktory oddajesz do przychodni jak dziecko z niego wyrosnie.
          12. po porodzie matka dostaje sniadanie + flaga szwedzka na powitanie nowego obywtaela. naprawde milo.
          13. pokoje, korytarez szpitalne malowane sa w zywe kolory i wogole nie przypominaja polskie szpitale.

          • 22 7

          • ... (1)

            3. wrzaski i krzyki lekarzy

            Ja sie z czyms takim nie spotkalem.

            4. brak mzoliwosci pobytu ojca dziecka podczas porodu

            Nie masz pojecia to sie nie wypowiadaj !!! 2 porody i przy obu byłem

            • 10 12

            • A ja rodziłam na Zaspie....

              MASAKRA! Kolejny poród na pewno Swissmed.
              Zazdroszczę Polce rodzącej w Szwecji i innym kobietom, które rodziły za granicą.

              • 11 0

          • Oooooo

            Zwłaszcza tej flagi mi szkoda... Rodziłam 2x i
            1. Lekarze podchodzili do mnie, położne też. Byłam traktowana z szacunkiem
            Może dlatego, że sama odzywałam się do nich z szacunkiem
            2. Jedzenie było dobre
            3. nikt na mnie nie wrzeszczał
            4. Mogłam wybrać znieczulenie ale nie chciałam
            5. Ojciec dzieci był przy porodach
            6. Mąż miał fotel a potem poszedł sobie do domu i nie chrapał mi nad uchem.
            7. Nie chciałam bym kąpać dziecka pierwszy raz z tych śluzów bo nie umiem i bała bym się, że zrobię mu krzywdę. Do tego obolała cała.
            8. Swoją komórkę miała ze sobą, stacjonarnego nie mam
            9. Nie jestem uzależniona od TV, z resztą przy małym dziecku ciągle coś sie robi, bo je na okrągło a jak nie je to się śpi.
            10. Chodziłam w swoi dresie. Pierwszy raz dostawałam pieluchy, drugi nie. No majtek i podpasek nie dostałam.
            11. Wolę mieć swój fotelik taki jaki mi pasuje (np. do wózka) i w kolorze jaki mi pasuje a nie taki w którym jeździ cała Szwecja od 5 lat i dodatkowo płacić za to.
            12. Dostałam nawet kolację. Nie kazali mi czekać do śniadania. I dostałam ją tuż po porodzie zakończonym o 24!!! Sami dali. Jakoś tak odczuli wew. potrzebę żeby mnie nakarmić. Tylko szwedzkiej flagi mi nie dali...
            13. Kolory były ładne, kremowe, beżowe, brązowe. Takie jak lubię, stonowane, gustowne. Nie jak w domku dla lalek. Nie wyszłam ze szpitala z bólem oczu od fioletowego którego niecierpię.

            • 15 9

          • 4. brak mzoliwosci pobytu ojca dziecka podczas porodu (2)

            Fuuu, dlaczego zmuszacie swoich chłopów do patrzenia jak robicie pod siebie?

            • 4 21

            • bo kiedys tez mozesz robic pod siebie

              i uwierz to mile, kiedy twoja partnerka a nie d*pa do poobracania sie toba zajmuje.

              • 14 3

            • nie zmuszałam sam chciał być, a ja przez to czułam się bezpieczniej

              • 2 0

          • p.....isz jak potłuczona

            • 0 6

          • - Na mnie nikt nie wrzeszczał
            - ojciec dziecka był przy porodzie
            - miałam znieczulenie "w kręgosłup"
            - po porodzie dostałam od razu posiłek i gorącą herbatę , a położna sprawdzała, czy na pewno zjadłam (fakt, flagi nie było :P )
            - mąż mógł być ze mną cały dzień na sali poporodowej
            - w szpitalu są ciuszki dla dzieci, jeśli nie masz swoich
            - dostałam podkłady poporodowe
            - były też dostępne wszystkie środki do pielęgnacji dzieci (oprócz pieluch).
            - telewizora nie potrzebowałam
            - jedzenie nie było może powalające, ale nie płaciłam za nie ani grosza i nikt mi rachunków do domu nie przysyłał.
            - stacjonarnego nie posiadam i w dobie komórek nie widzę potrzeby podłączania go pod telefon w sali szpitalnej
            - miałam za przeproszeniem "w d*pie" jakie są kolory ścian i widok za oknem.
            - fotelik to koszt 400 zł, a potem można go odsprzedać, więc bez przesady...

            • 6 7

        • milcz

          • 1 1

    • nie tak do konca rozowo...

      Wiekszosc kobiet z uk i irlandii na podtrzymanie ciazy jednak pryzjezdza do Polski...poniewaź w tych krajach w poczatkowych stadiach wogole nawet nie probuje sie podtrzymywac ciazy zagrozonych...badanie usg jak prawo przykazalo max 2-3 razy.... a na dodatkowe zapraszamy prywatnie do polskich lekarzy ...za angielska cene oczywiscie:) a co do porodowki owszem milo i przyjemnie ale i tam zdazaja sie wpatki jak np brak usg przed porodem i. Zabraklo informacji o zlym ulozeniu i pempowinie wkolo szyjki...tam dobrze gdzie nas nie ma....

      • 2 1

    • w szczególności w londynie

      tak jasne brak lekarzy tylko położna a lekarz dopiero po porodzie się pokazuje gdy są problemy z dzieckiem lub matka ale tak rodzic za granicą masz Ewuniu racje

      • 0 1

  • bez znieczulenia - to skandal (5)

    to skandal na skalę światową, że znieczulenie jest niedostępne. szkoda, że w Polsce rodzące kobiety traktowane są jak mięso armatnie i lekarze mają w d*pie ich ból. to co na świecie jest normą u nas nadal jest niedostępnym marzeniem. i pewnie dlatego umieralność noworodków jest w Polsce dwukrotnie wyższa niż np. w Korei Południowej

    • 76 7

    • Lekarze czy urzędnicy??? Jest różnica. Wytłumacz to pani Pachciarz, panu Arłukowiczowi czy pani Kawińskiej, a nie obwiniaj lekarzy

      • 10 1

    • co ty

      z tą Koreą Południową wyskoczyłaś?Przecież to gigant.My przy nich biedaki.Może myślałaś o Północnej?

      • 6 0

    • aj przestań (1)

      Kiedyś kobiety rodziły bez znieczulenia i nikt nie robił problemów

      • 9 36

      • kiedyś też masowo zdychały przy i po porodach...

        • 12 0

    • Zobacz , jak rodzą Holenderki , to dopiero docenisz Polskę .

      • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Z psychodietetyczką przy herbacie

spotkanie

III Konferencja. Autyzm. Od diagnozy do samodzielności

konferencja

Depresja poporodowa. Rozmowa z psycholożką Martą Zawadzką-Zboś

spotkanie, konsultacje

Najczęściej czytane