• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Laboratorium zamiast oddziału. Pandemia zmienia pracę szpitali

Piotr Kallalas
10 września 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
-  Sytuacja jest dynamiczna i ją obserwujemy, ale musimy pamiętać, że jesteśmy szpitalem akademickim, wysokospecjalistycznym i nie możemy naszych pacjentów narażać na migrację do innych ośrodków, zwłaszcza w czasie kolejnej fali pandemii - powiedział dyrektor szpitala. -  Sytuacja jest dynamiczna i ją obserwujemy, ale musimy pamiętać, że jesteśmy szpitalem akademickim, wysokospecjalistycznym i nie możemy naszych pacjentów narażać na migrację do innych ośrodków, zwłaszcza w czasie kolejnej fali pandemii - powiedział dyrektor szpitala.

Pomimo zamknięcia większości oddziałów covidowych w specjalistycznych placówkach w Trójmieście, cały czas szpitale borykają się z następstwami pandemii. W Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku nowo powstały oddział dla pacjentów leczonych izotopami na początku pandemii musiał zostać przerobiony na laboratorium badające COVID-19 - niestety obiekt pełni taką funkcję do dziś. - Każde zajęcie powierzchni czy oddelegowanie personelu do potrzeb covidowych powoduje, że ogranicza się możliwości leczenia innych pacjentów - wskazuje dyrektor placówki.



Czy czwarta fala pogorszy system opieki medycznej w Polsce?

Niektóre rodzaje leczenia w zakresie medycyny nuklearnej wymagają hospitalizacji trwającej kilka dni. Mowa między innymi o izotopowym leczeniu raka tarczycy i właśnie w takich przypadkach potrzebny jest stacjonarny oddział z łóżkami.

Czytaj też: Więcej chorych na COVID-19 w szpitalu. Najmłodszy pacjent ma 22 lata

W Polsce znajduje się około 10 takich ośrodków, a w ostatnim czasie baza miała być powiększona o gdańską placówkę. Ostatecznie, z powodu COVID-19 i potrzeby wykorzystania nowej infrastruktury do walki z epidemią, plan został odroczony.

- Nasz szpital jest jednostką wysokospecjalistyczną, zajmujemy się pacjentami z najtrudniejszymi schorzeniami. Każde zajęcie powierzchni czy oddelegowanie personelu do potrzeb covidowych powoduje, że ogranicza się możliwości leczenia innych pacjentów. Takim przykładem jest medycyna nuklearna, gdzie pacjenci z Pomorza muszą jeździć do Warszawy lub Gliwic, ponieważ na oddziale zbudowanym stosunkowo niedawno musieliśmy uruchomić laboratorium covidowe, co kompletnie zablokowało możliwość leczenia części chorych - mówi Jakub Kraszewski, dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.
Czytaj też: Pracownicy niemedyczni nie dostali dodatku covidowego? Szpital: "Trzeba spełnić warunki formalne"

Na razie bez oddziału, czyli też bez większych zmian



Powstanie trzyłóżkowego oddziału w Gdańsku jest nowym przedsięwzięciem. Do tej pory pacjenci z Pomorza byli wysyłani do wspomnianych ośrodków, a także do Zgierza, więc w tym zakresie nie ma dużej zmiany. Natomiast jest to z pewnością utrudnienie dla pacjentów, które miało zostać zażegnane. Wszystko wskazuje, że trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, a władze szpitala zaznaczają, że jest to szczególnie istotne w perspektywie kolejnych fal epidemii.

- Uzyskaliśmy dofinansowanie do przygotowania laboratorium covidowego w innym miejscu, natomiast ta rozbudowa spowodowała już zamknięcie łóżek "oiomowskich" na dawnym bloku kardiochirurgii, gdzie te miejsca były zaadaptowane na potrzeby pacjentów covidowych. Sytuacja jest dynamiczna i ją obserwujemy, ale musimy pamiętać, że jesteśmy szpitalem akademickim, wysokospecjalistycznym i nie możemy naszych pacjentów narażać na migrację do innych ośrodków, zwłaszcza w czasie kolejnej fali pandemii - powiedział Jakub Kraszewski.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (34)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najnowsze

Wydarzenia

Warsztat muzykoterapeutyczny Opowieści wewnętrznego dziecka

100 zł
warsztaty, spotkanie

Młodzieżowa Grupa Wsparcia

100 zł
warsztaty

III Ogólnapolska Konferencja Samoświadomość i komunikAACja a TZW. zachowania trudne

konferencja

Najczęściej czytane