• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przychodnie dostaną więcej pieniędzy po zredukowaniu teleporad?

Piotr Kallalas
16 czerwca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Narodowy Fundusz Zdrowia wprowadza mechanizm ograniczający teleporady. Narodowy Fundusz Zdrowia wprowadza mechanizm ograniczający teleporady.

Wszystko wskazuje, że przed nami kolejne ograniczenie funkcjonowania teleporad. Po marcowych zmianach, które zaostrzyły system szczególnie pod kątem najmłodszych dzieci, NFZ zapowiada kolejne zmiany. Tym razem przychodnie realizujące więcej wizyt gabinetowych mogą liczyć na wyższe finansowanie.



Czy jesteś za ograniczaniem teleporad w ramach POZ?

Tydzień temu Narodowy Fundusz Zdrowia opublikował projekt rozporządzenia, które określa warunki udzielania świadczeń opieki zdrowotnej w przychodniach POZ. Dokument jeszcze nie zaczął obowiązywać, jednak jest wyraźną zapowiedzią zmian funkcjonowania przyjęć przez lekarzy rodzinnych. Chodzi o redukcję liczby realizowanych teleporad - ich skala będzie przekładać się na wielkość stawki kapitacyjnej. Mówiąc wprost, im mniej zostanie wykonanych konsultacji zdalnych, tym przychodnie będą mogły liczyć na wyższe finansowanie. Niektórzy mówią o premiowaniu, inni o karaniu, a płatnik - NFZ - argumentuje decyzję potrzebą zwiększenia wizyt w gabinetach.

- Modyfikacje wprowadzone postanowieniami niniejszego zarządzenia mają na celu wzrost dostępności do świadczeń z zakresu POZ w warunkach ambulatoryjnych w bezpośrednim kontakcie ze świadczeniobiorcą, poprzez zróżnicowanie wysokości współczynników korygujących w zależności od udziału świadczeń realizowanych w warunkach ambulatoryjnych na odległość przy użyciu systemów teleinformatycznych lub systemów łączności - czytamy w dokumencie.
Rekordy realizacji teleporad padają w woj. kujawsko-pomorskim, gdzie na konsultacje zdalne jest umawianych nawet 81 proc. pacjentów. Cały czas czekamy na odpowiedź - jak sytuacja ma się na Pomorzu.

Zobacz też: NFZ otwiera teleporady w godzinach wieczornych i w święta

Teleporady. Jak walczyć z nadużyciami?



Zdania ekspertów są podzielone. Z jednej strony teleporady od dłuższego czasu reklamowano jako bezsprzeczną zdobycz okresu pandemii, bez której proces digitalizacji świadczeń czy rozwój telemedycyny byłby znacznie opóźniony. Konsultacje zdalne mają ułatwiać kontakt z pacjentem i usprawniać zarówno diagnostykę, jak i opiekę. Z drugiej strony pojawiające się obawy dotyczą nadużyć tej formy świadczenia.

Lekarze rodzinni w Trójmieście - prywatnie i na NFZ


- W czasie samej pandemii możliwość kontaktu z lekarzem za pośrednictwem teleporady miała niezaprzeczalne zalety. Przede wszystkim zapobiegła wielu zakażeniom między personelem i pacjentami oraz pomiędzy samymi pacjentami, w poczekalni - podkreśla Tadeusz Jędrzejczyk, dyrektor Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. - Utrzymanie możliwości skorzystania z takiej formy opieki ma także szereg zalet na co dzień, dlatego warto, aby dalej była dostępna. Jednocześnie jednak ta forma ma szereg ograniczeń. Nie tylko nie ma możliwości przeprowadzenia badania fizykalnego, ale także sam poziom komunikacji z pacjentem jest ograniczony. Zatem wskazany cel, żeby ograniczyć liczbę samych teleporad, w przypadku nadużywania tej formy jest słuszny.
Czy istnieją lekarze i przychodnie, które pomimo uzasadnionych przesłanek do realizacji wizyty bezpośredniej, decydują się sięgnąć za telefon? Czy prawdą jest, że w naszym kraju być może nawet 70-80 proc. wizyt w POZ mogłoby się nie odbyć ze względu na niską wagę problemu, z jakim przychodzi pacjent? Nikt nie zna odpowiedzi na te pytania, możemy jedynie domyślać się, że w obu przypadkach są one twierdzące. Wiemy natomiast, w jaki sposób Narodowy Fundusz Zdrowia chce kontrolować system realizacji konsultacji zdalnych. Płatnik proponuje prostą zasadę, która opiera się na przekraczaniu mediany. Jeżeli przychodnia przekroczy 1,5 raza ustaloną wcześniej wartość dotyczącą liczby teleporad, to zostanie zastosowany współczynnik korygujący, a gabinet otrzyma mniej pieniędzy.

- Sama forma budzi jednak zastrzeżenia. Mediana jest bowiem dobrym odniesieniem do oceny, natomiast jako wskaźnik do wynagrodzenia - niekoniecznie efektywny. Odpowiedź na pytanie, czy zdalna forma opieki jest w danym przypadku uzasadniona, jest wtórna do znacznie ważniejszego pytania: czy potrzeby pacjentów, jakość udzielonej porady i związane z nim ograniczenie presji na świadczenia udzielane w szpitalu czy poradni specjalistycznej udało się osiągnąć w stopniu zadowalającym. To ostatnie można uzyskać także przy relatywnie wysokim udziale opieki zdalnej. Jednocześnie niski udział teleporad nie gwarantuje przecież najwyższej jakości i dostępności - Tadeusz Jędrzejczyk.

Teleporady - tak dobre, że aż złe



W tym momencie dochodzimy do sedna sprawy: czy ostatecznie teleporady traktujemy jako zło konieczne, czy też jako komfortowe narzędzie, które ułatwia kontakt z lekarzem. Na konsultacjach telefonicznych korzystają ci pacjenci, którym ta forma opieki po prostu odpowiada - przede wszystkim jednak przewlekle chorzy nietracący czasu na dojazdy oraz osoby mające - z różnych względów - problemy z dotarciem do gabinetu.

- Jest to daleko idący krok w tył, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że pacjenci zdążyli się przyzwyczaić do teleporad jako wygodnego narzędzia do uzyskania porady kontrolnej związanej z interpretacją wyników zleconych wcześniej badań dodatkowych lub efektów zaordynowanego leczenia, skierowań do innych specjalistów, zaświadczeń o stanie zdrowia, a przede wszystkim recept w kontynuacji leczenia - wskazuje Andrzej Zapaśnik, ekspert Porozumienia Zielogórskiego i prezes Przychodni BaltiMed w Gdańsku. - Konsultacje zdalne są istotnym elementem opieki nad sporą grupą chorych przewlekle pozostających w stabilnym stanie zdrowia, zwłaszcza starszych pacjentów z ograniczoną sprawnością ruchową lub umysłową. Ponadto odwracamy się od trendu ograniczania niepotrzebnych wizyt u lekarzy specjalistów. Co ciekawe, NFZ najpierw wprowadza system promowania teleopieki u pacjentów przewlekłych w podstawowej opiece zdrowotnej, a następnie się z niego wycofuje. Jest to nic innego, jak wylanie dziecka z kąpielą i powrót do wydłużenia kolejek w poradniach ambulatoryjnej opieki specjalistycznej.

Szukasz lekarza? Sprawdź oferty przychodni i poradni w Trójmieście - prywatnie i na NFZ


Eksperci podkreślają, że w tym momencie NFZ chce ograniczyć wszystkie teleporady bez różnicowania np. na porady recepturowe (stanowiące nawet 20 proc. wszystkich wizyt). Inny pomysł wskazuje na możliwość zabezpieczenia wizyt, w których pacjent po raz pierwszy sygnalizuje problem zdrowotny - w takich sytuacjach zazwyczaj potrzebny jest bowiem kontakt bezpośredni. Chcąc walczyć z nadużyciami w tym sektorze, być może należałoby doprecyzować system kar i zachęt, z wyjęciem niektórych rodzajów porad - zapowiadane zmiany mogą bowiem przechylić szalę odwrotnie do potrzeb pacjenta.

- Tak naprawdę planowane rozwiązanie może zupełnie zamknąć dyskusję na temat zasadności teleporad. Nawet jeżeli konsultacja zdalna będzie uzasadnioną formą świadczenia bądź pacjent będzie miał trudności z dotarciem na wizytę - lekarz wybierze opcję bezpośredniego spotkania, mając na uwadze, że przychodnia będzie miała gorsze przeliczniki - komentuje Jan Tumasz, przewodniczący Pomorskiego Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia. - Warto zwrócić uwagę na fakt, że jeszcze dwa lata temu Fundusz przymuszał świadczeniodawców do udzielania teleporad, wprowadzając do umów obowiązek udzielania teleporad przez minimum dwie godziny tygodniowo. Co ciekawe - ten zapis nadal obowiązuje.
Narodowy Fundusz Zdrowia do 18 czerwca czeka na opinie w sprawie procedowanej nowelizacji.

Miejsca

  • NFZ Gdańsk, Marynarki Polskiej 148
  • BaltiMed Gdańsk, Krzemowa 16

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (57)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Z psychodietetyczką przy herbacie: Q&A z Aleksandrą Spychalską

spotkanie, spotkanie

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych

badania

Ratuję, bo kocham i potrzebuję

warsztaty, spotkanie

Najczęściej czytane