- 1 Apteka wróci do gdyńskiej dzielnicy (75 opinii)
- 2 Nowy rektor GUMed wybrany (99 opinii)
- 3 Co Polacy jedzą na śniadanie? (98 opinii)
- 4 Na Pomorzu brakuje łóżek internistycznych (57 opinii)
- 5 Odwołanie dyrektor pomorskiego NFZ. Minister zadecydowała (14 opinii)
- 6 Krztusiec bije rekordy w kwietniu (125 opinii)
Tradycyjna kuchnia Pomorza: Wieprzowina dawniej i dziś
Ze wszystkich mięs, wybieramy ją najczęściej. Z całą pewnością wpływa na to niewysoka cena, ale też kulinarne, pomorskie tradycje. Wieprzowina - przeklinana przez dietetyków, kochana przez tłumy. Czy dzisiaj smakuje tak samo, jak kiedyś?
- W średniowieczu i czasach nowożytnych była znacznie mniej popularna niż ryby, drób, wołowina czy baranina - tłumaczy prof. Jarosław Dumanowski, historyk i badacz polskich tradycji kulinarnych. - Zawsze jednak ceniono szynki i najróżniejsze wędliny, schab i głowiznę, używano dużej ilości słoniny i smalcu.
Przeszukujemy dawne przepisy: rzeczywiście w książce kucharskiej z 1858 roku nie brakuje receptury na gotowaną głowiznę w galarecie. Jest też przepis na świńskie nóżki w panierce i przeróżne wędzone, gotowane i zapiekane w panierce szynki.
Pora przyjrzeć się tradycjom kulinarnym biedniejszych mieszkańców Kaszub, Kociewia i Żuław. Ich dietę ciężko określić jako mięsną. Potrawy z wieprzowiny gościły na stołach tylko od święta. Wieprzowina była najpopularniejsza, bo łatwo było ją peklować i konserwować. Po każdym świniobiciu większość mięsa przechowywano w solonym roztworze, tak zwanej lace, następnie gotowano, suszono i wędzono. Mieszkańcy Żuław dodatkowo zamykali wieprzowinę w słoikach.
Na liście produktów tradycyjnych roi się od przepisów na domowe wędliny: biała wieprzowa, czarny salceson, wędzony boczek.
- Jedną z cech Pomorzan jest to, że nie wyobrażają sobie wędlin wieprzowych innych niż te przygotowywane przez siebie, wędzone w domowych wędzarniach - tłumaczy Krzysztof Szulborski, prezes Pomorskiej Akademii Kulinarnej.
Wędliny wędlinami, ale czym byłaby pomorska kuchnia bez zylcu, czyli galaretki z nóżek. Od dawna zajadano ją do piwa, zagryzano chlebem.
Na Kaszubach jadano też świeże mięso wieprzowe, szczególnie lubiano schab. Ale wcale nie w panierce, jak dzisiaj, tylko szpikowane czosnkiem i wędzoną słoniną, a następnie zapiekane i podlane śmietaną.
Na ostudzenie apetytu - kilka współczesnych faktów. Obecnie w sklepach nie brakuje wieprzowiny kiepskiej jakości. Z czego to wynika? Przede wszystkim z tego, że duża część sklepowego mięsa pochodzi z wielkich ferm, często z importu. Fermową trzodę chlewną karmi się specjalną paszą, dzięki czemu świnie są gotowe do uboju już po trzech miesiącach. Dla porównania, kiedyś karmiono je wyłącznie ziemniakami i zbożową śrutą, a ubijano wtedy, kiedy osiągały wiek ośmiu - dziewięciu miesięcy.
To nie wszystko. Wodą nastrzykuje się nie tylko szynki i kiełbasy, ale też schab, a nawet boczek. Do mieszanki dodaje się karagen, dzięki czemu woda zyskuje konsystencję żelu, do nastrzykiwania używa się bardzo cienkich igieł, żeby dziurki były niewidoczne. Od 8 do 15 proc. - tyle wody z karagenem można wstrzyknąć do wieprzowego mięsa.
A co o mięsie wieprzowym sądzą dietetycy?
- Wieprzowina to niestety tłuste mięso - komentuje Małgorzata Jabłońska z poradni dietetycznej La Mariposa - Najlepiej wybierać schab, polędwicę, najchudsze części. Jeśli chodzi o przyrządzanie, polecam duszenie, gotowanie, grillowanie na elektrycznym grillu. Smażenie z pewnością nie służy diecie.
Na koniec - jak zawsze - przepis. Tym razem wieprzowy przysmak przygotował kuchmistrz Krzysztof Wierzba z Pomorskiej Akademii Kulinarnej.
Mięso:
4 średnie golonki
4 cebule
2 marchewki
2 pietruszki
pół selera
Marynata: łyżeczka soli, kieliszek wódki, 2 szczypty pieprzu, 6 ziaren ziela angielskiego,4 ziarna kolendry, 2 posiekane ząbki czosnku, listek laurowy, 1-2 goździki, kilka jagód jałowca, szczypta tymianku.
Sos: musztarda, miód naturalny, sok z połowy cytryny
Przygotowanie: Golonki dokładnie oczyścić, opłukać. Składniki marynaty zalać 1,5 l przegotowanej zimnej wody, włożyć mięso, odstawić na 3 dni w chłodne miejsce. Dwa razy dziennie mięso odwrócić. Marchewki, pietruszki i seler obrać, umyć, pokroić w kawałki. Cebule obrać, pokroić w piórka. Golonki przełożyć do rondla. Marynatę przecedzić przez sito, zagotować i zalać nią mięso. Dodać wszystkie warzywa, gotować pod przykryciem na średnim ogniu około 50 minut. Mięso osączyć, ułożyć w brytfannie. Oprószyć papryką, podlać połową szklanki wywaru, piec w temp. 170°C, aż się przyrumieni, około 20 minut. Następnie posmarować golonki sosem z musztardy, miodu i odrobiny soku z cytryny, a następnie zapiec w temperaturze ok. 200°C przez 5 minut. Podawać z musztardą, chrzanem, ziemniakami oraz kapustą kiszoną zasmażaną lub ogórkiem kiszonym.
- Justyna Spychalskaj.spychalska@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie (30) 2 zablokowane
-
2011-10-08 20:56
wiersz
lepszy wiersz nisz jeszcz
- 1 0
-
2011-10-08 23:54
aga
kup se pan nową przyjaciółkę bo ta golonka to lipa a kwiaty do golonki pasują jak świni siodło
- 4 9
-
2011-10-09 11:11
nabrałem o ochoty
na golonkę
- 6 3
-
2011-10-09 13:53
Jak tyle ziemniaków na talerzu,
a zieleninki drobnica, to nie dziwota, że tyłki rosną...
- 4 7
-
2011-10-10 19:37
;-)
jak na mistrza to super danie - jeszcze nie widziałem tak kreatywnej potrawy cha cha cha PRAWDZIWY MISTRZ Z TEGO KUCHCIKA
- 1 8
-
2011-10-11 12:12
Gostek Dumanowski g.. wie w tym temacie.
Ciekawe ile skasował za te bzdury
- 2 3
-
2011-10-15 18:00
jeden szczegół
golonko nie dojdzie w 70 minut, a marynatę bym zagotował, żeby wydobyć pełnię smaku. A co do pseudowolnego Miasta Gdańska, to teraz mamy pseudo wolną IV Rzeczpospolitą a kradną jak ruskie w 45-tym i śmieją się Narodowi prosto w oczy- pytanie co nazizm, a co rzeczywistość?
- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.