- 1 Nowa samica żyrafy w zoo. Będzie hodowla żyraf (15 opinii)
- 2 Pita: po śmierci opiekunki została sama (45 opinii)
- 3 Martwy pingwin na plaży w Gdyni? (74 opinie)
- 4 Uchroń przed tym swojego pupila. Grozi nawet śmiercią (21 opinii)
- 5 Apel urzędników ws. dzików (255 opinii)
- 6 Nieśmiała Plotka: łagodna kotka szuka domu (5 opinii)
Diabełek: mała kudłata kuleczka szuka opiekuna
W cyklu "Adopcje zwierzaków" przedstawiamy podopiecznych schronisk, fundacji i domów tymczasowych w Trójmieście, którzy od miesięcy, a nawet lat, czekają na wymarzony dom. Może to ty odmienisz ich życie? Ostatnio pisaliśmy o Tulince, niedowidzącej suczce z wodogłowiem, która wciąż pilnie poszukuje nowych opiekunów, dziś szukamy domu dla małego psiaka Diablo.
Diablo to około 10-letni niewielkich rozmiarów piesek, zwany pieszczotliwie Diabełkiem.
- Imię zupełnie nie odzwierciedla tego, jaki naprawdę jest nasz kochany senior. Diabełek to pogodny, energiczny, wpatrzony w człowieka psiak. Mała kudłata kuleczka szukająca kontaktu, uwielbia głaskanie i wręcz domaga się zainteresowania ze strony osób, które polubił - mówi pracownik schroniska Ciapkowo.
Do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Gdyni trafił w sierpniu tego roku. Jego poprzedni opiekun nie mógł nadal sprawować nad nim opieki ze względu na chorobę, a nikt z bliskich nie chciał zająć się tym uroczym psiakiem.
Szybko okazało się jednak, że również sam Diabełek potrzebuje pilnej pomocy. Przeszedł w schronisku operację przepukliny, która boleśnie utrudniała mu załatwianie potrzeb. Piesek po zabiegu doszedł do formy i ze smutnego, nieco przestraszonego, zagubionego psiaka stał się pogodnym i radosnym towarzyszem, chętnie spacerującym i przyjmującym pieszczoty.
- W tej chwili nasz senior jest już zdrowy i z niecierpliwością wypatruje nowego domu. Diabełek bez problemu dogaduje się z innymi psiakami, to typowy "kanapowiec", idealnie odnajdzie się jako kompan osoby starszej, jak również w rodzinie ze starszymi dziećmi. Bardzo prosimy o dom dla naszego Diabełka! Nie chcemy pozwolić, by stracił nadzieję na to, że ktoś go jeszcze pokocha - apelują wolontariusze.
Schronisko zastrzega sobie prawo do wyboru nowego domu. Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej.
Opinie (16) 3 zablokowane
-
2020-11-21 12:50
Fajny.
- 53 2
-
2020-11-21 20:22
Oby znalazl dobry domek...kochana psinka..
- 42 1
-
2020-11-22 00:41
Powodzenia psiaku :)
- 38 0
-
2020-11-22 16:11
(5)
Całe życie miałem rasowe ale postanowiłem adoptować psinę i wiecie takiej miłości i wierności się nie kupi ! Nie kupujcie adoptujcie !!!!
- 39 4
-
2020-11-22 17:28
Tak jak z dziećmi....... (2)
Nie eksperymentujcie tylko adoptujcie.....
- 1 12
-
2020-11-26 08:49
nigdy nie adopotowałbym dziecka, a mam problem, bo tylko in vitro nam zostało (1)
ale nawet przez chwilę nie przeszło przez myśl, by adoptować. Sorry, niestety w 90% do domów dziecka trafiają dzieci ćpunek i alkoholików, z bagażem genów
- 2 6
-
2020-11-26 10:30
Mam inne doświadczenia
Niemowlę - chłopiec ,,od" patologicznych rodziców, jest teraz mądrym młodym mężczyzną, skończył studia, pracuje, kocha i szanuje rodziców, dziadków- pomaga im regularnie, (biologicznych rodziców nie zna). Jedyna ,,trudność"- jest zbyt lękliwy, domator, woli w domu niż wyjść ze znajomymi, ale to nie jest cecha ,,tylko" dzieci adoptowanych.
- 6 0
-
2020-11-26 08:17
taak, znajomi tak zrobili, bardzo ich kocha (1)
tak, ze rozp* cale mieszkanie, jak wyjda na chwile bez niego. Tak trwa od prawie roku, oczywiscie byli u psich behawiorystow. Nie pomaga . Po ich doswiadczeniu, nigdy starego psa z adopcji
- 1 4
-
2020-11-26 10:37
Nie można uogólniać, my też adoptowaliśmy starego - i to znerwicowanego, był wspaniały, u nas spokojny
To nie wina psa, tylko ludzi, u których wcześniej był.
Jeżeli naprawdę dwóch, trzech behawiorystów nie pomogło, to ,,na nieobecność" domowników, pies może mieszkać w klatce kenelowej- dopasowanej rozmiarem. Ma tam poczucie bezpieczeństwa. Sąsiadka wzięła psa po zmarłej sąsiadce, szalał, gdy jej nie było w domu,
potem podczas nieobecności mieszkał w klatce kennelowej, miał tam legowisko, wodę, na początku musiała zasłaniać klatkę (okrywać), pies zmienił się nie do poznania na plus. Oczywiście ona z nim pracowała także zgodnie z radami. Aktualnie klatka stoi otwarta, gdyby chciał wejść, ale zostaje sam w domu bez problemu, nic nie niszczy. Stosuję się czasem także feromony, jak poleciła moim innym znajomym behawiorystka.- 4 0
-
2020-11-22 18:33
Kochajcie psy tak jak siebie :) (1)
Kolezanka (jeden z najbardziej szanowanych zawodow), rodzina, domek i wszelkie dobra: zaadoptowala psa bo jej sie spodobal. Po chwili pies przeszkadza, po paru m-cach zaluje ze ma psa... Moral - pies to nie zabawka. Kolezanka ujawnila swa niedojrzalosc i brak odpowiedzialnosci. Pies czuje ze jest niechciany tak samo jak czlonek rodziny. Pies to nie maskotka ! Kochajcie psy bo psy sa kochane i chca miec opiekuna dobrego i wspierajacego. Chca opiekuna ktory zadba i zatroszczy sie o psa. I pojdzie do weterynarza kiedy trzeba i obetnie pazurki gdy "tupia" (pazury nie sa do chodzenia). Zadbasz o pieska? Adoptuj jak najszybciej ! :)))
- 30 2
-
2020-11-23 11:40
Dbaliśmy o naszego Cudownego Przyjaciela, który stał się naszym domownikiem 3 lata temu, gdy miał 13 lat,
Energiczny zawadiaka, choć po ciężkich przeżyciach. Ile radości nam dał ! A my jemu, miał u nas spokojną emeryturę, także zaopiekowany regularnie weterynaryjnie. Miał, gdyż wczoraj odszedł za Tęczowy Most, uśpiony w naszych ramionach. Ostatnimi dniami słabł, coraz trudniej mu się oddychało. Dokładna diagnostyka nie dawała nadziei. Trudno to wyrazić słowami. Pewnie odszedł, by zrobić miejsce jakiemuś swojemu bezdomnemu bratu...
- 7 0
-
2020-11-23 09:13
Mała kudłata kuleczka...
kto pomyślał, że chodzi o crittersa?
- 6 0
-
2020-11-23 19:27
Adoptowałam z Promyka sunię, było to 4 lata temu. Jest to nasz drugi psiak. Większej słodkości nie ma na świecie niż nasza Luśka. Niskopodłogowa czarnula z nadwagą. Pieski są tylko dla odpowiedzialnych, jak się wzięło zwierzaka to nie ma marudzenia, że "mi się nie chce" - marsz na dwór i już!!! Bez marudzenia.
- 16 0
-
2020-11-25 10:12
a ja życzę sobie i zwierzakom zeby wszystkie miały dobrze
ciepło, miały domek i madrego opiekuna.
- 9 0
-
2020-11-25 20:36
w schronisku na Bojanie i w innych podobnie-nie chca dac psow do adopcji,gdzyz traca finansowo...
wlaściciele schroisk robia duze trudnosci w adopcji psow szczegolnie...poniewaz boja sie ze jak bedzie za mała ilosc psow w schroniskach to bedzie zabrana im dostacja pieniezna...a nie patrzą ze ludzie chca by te zwierzeta znalazly szybko dom i rodzine ktora otoczy ciepłem i milościa czworonoga.....czesto tłumaczą sie w sposób wręcz głupi .....ze musi zajac sie od ponad roku behawiorysta itd.... bzdury bo ja jestem znawca psow i wiem ze behawiorysta jest delikatnie mowiac beznadziejny skoro tak długo czasu potrzebuje rzekomo na wyciszenie psa lub uspokojenie jego emocji...te tłumaczenia tych właścicieli to brak empatii dla zwierząt i chciwość na pieniądze ...żenada...
powinno sie tym zajac Stowarzyszenie Zwierząt....Warszawa lub Gdynia-Gdansk....- 5 0
-
2020-11-25 21:52
po co ten psiak dostał tak beznadziejne imię?
po co budujecie negatywne skojarzenia? dlaczego czytam tytuł i myślę o jakimś małym psie o wściekłym charakterze, który dobrze by został zabrany do domu, bo trudno z nim wytrzymać?
No, po co?- 6 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.