• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Popłyną szukać ORP "Orzeł" u wybrzeży Holandii

Michał Sielski
16 maja 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Płyną na pole minowe szukać ORP "Orzeł"
ORP "Orzeł" legendą był jeszcze za czasów II wojny światowej. Niestety, zaginął w 1940 roku. ORP "Orzeł" legendą był jeszcze za czasów II wojny światowej. Niestety, zaginął w 1940 roku.

22 maja rusza kolejna ekspedycja poszukiwawcza wraku polskiego okrętu podwodnego ORP "Orzeł". Tym razem sprawdzone zostaną okolice holenderskiego Den Helder, gdzie polski okręt miał zostać wysłany z tajną misją. Oficjalnie ORP "Orzeł" nigdy w tym miejscu nie było.



Kiedy odnaleziony zostanie wrak ORP Orzeł?

Najbardziej prawdopodobna hipoteza dotycząca zaginięcia ORP "Orzeł" zakłada, że przypadkowo zatopili go alianci. Jednak wraz z rozwojem badań tego tematu, opierających się przede wszystkim na żmudnym studiowaniu dokumentów sukcesywnie odtajnianych przez kolejne kraje, pojawiają się kolejne wersje. Jedna z nich zakłada, że nasz okręt podwodny uczestniczył w tajnej misji u wybrzeży Holandii. Pewne jest, że właśnie tam jakąś jednostkę podwodną zatopili Niemcy z torpedowca Schnellboat S13, ale do dziś nie wiedzą, jaką.

Czytaj też: Będzie film i serial o okręcie ORP Orzeł

- Z pewnością wolelibyśmy odnaleźć Orła w takich okolicznościach. Wskazywałoby to bowiem na udział w jakiejś tajnej misji, bo oficjalnie okręt powinien znajdować się co najmniej 60 mil morskich dalej - mówi Tomasz Stachura, koordynujący misję poszukiwawczą załogi i wraku ORP "Orzeł", która trwa już kilka lat.
Będą nurkować i walczyć z krabami

Projekt Santi Odnaleźć Orła to bowiem nie tylko poszukiwania na wybranym fragmencie Morza Północnego. Badane są wszystkie możliwości. Przez 2 tygodnie od 22 maja sprawdzana będzie jak dotąd najmniej prawdopodobna hipoteza, ale uczestnicy misji żartują, że najpierw muszą znaleźć stóg siana, by zacząć szukać w nim igły.

U wybrzeży Holandii poszukiwania będą ciekawsze niż dotychczas, bo nie ograniczą się do sonarów. Nurkowie zejdą do wraków, które leżą na głębokości ok. 30 metrów.

- W kwietniu wybraliśmy się tam na rekonesans i byliśmy bardzo zaskoczeni. Wraki są bowiem nie tylko całkowicie obrośnięte roślinnością, ale też pełne krabów, które trzeba odganiać, żeby cokolwiek zobaczyć. Wraki wyglądają tam wręcz jak rafa koralowa - mówi Tomasz Stachura.
Jeśli pogoda pozwoli, nurkowie będą mogli nawet trzykrotnie w ciągu dnia schodzić pod wodę. Czy pozwoli to w końcu odnaleźć wrak ORP "Orzeł", penetrując dziesiątki zatopionych jednostek?

- Nasz projekt jest długofalowy. Od początku nie spodziewaliśmy się, że znajdziemy Orła od razu. Ale prędzej czy później znajdziemy, a nawet jak u wybrzeży Den Helder go nie będzie, to wyeliminujemy kolejne miejsce z naszej mapy poszukiwań - przekonuje Stachura.
Przepadł bez śladu

Orła szukały już prywatne ekspedycje, a także Marynarka Wojenna RP. Bez sukcesów.

Okręt podwodny jest legendą polskiej Marynarki Wojennej. ORP "Orzeł", o numerze taktycznym 85A, zwodowany został 15 stycznia 1938 roku w holenderskiej stoczni De Schelde. W momencie wybuchu II wojny światowej należał do jednych z najnowocześniejszych na świecie. Okręt uzbrojony był w 12 wyrzutni torpedowych, podwójne działko przeciwlotnicze i jedną armatę przeciwlotniczą Bofors. Załoga składała się z 63 osób.

ORP Orzeł i jego załoga wsławili się wieloma bohaterskimi czynami. Dzięki nim okręt stał się legendą jeszcze podczas II wojny światowej. Bez map nawigacyjnych uciekł z internowania w Tallinie, przepłynął Bałtyk, cieśniny Sundzkie i dotarł do Anglii. W czasie służby w Royal Navy osłaniał konwoje i patrolował wyznaczone obszary. Zatopił transportowiec "Rio de Janeiro", demaskując tym samym plany inwazji Niemiec na Norwegię. Po krótkiej, ale intensywnej służbie, w połowie 1940 r. zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach na Morzu Północnym.

Zobacz materiał TV o pasjonacie z Gdańska, który buduje modele okrętów podwodnych

Opinie (66) 3 zablokowane

  • Zbliża się sezon letni

    proponuję aby ekspedycja poszukiwawcza popłynęła na Bermudy tam też nie ma Orła a pogoda ładna i w ogóle rejon atrakcyjniejszy. A powód "Bardzo tajna misja polskiego okrętu," o czym nawet załoga nie wiedziała.

    • 2 1

  • Hubert dasz rade

    • 0 0

  • ja myślę, że płynęli po polskie złoto, dowieźli i musieli zniknąć.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane