• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowy gdyński terminal promowy w zawieszeniu

Wioletta Kakowska-Mehring
24 września 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Obecnie terminal promowy znajduje się przy Nabrzeżu Helskim w sąsiedztwie terminali kontenerowych BCT i GCT. Obecnie terminal promowy znajduje się przy Nabrzeżu Helskim w sąsiedztwie terminali kontenerowych BCT i GCT.

Budowa nowego terminalu promowego w Gdyni przesuwa się w czasie, choć zarówno gdyński port, jak i Stena Line, która ma go użytkować deklarują chęć jego powstania. Według wstępnych planów, terminal miał być gotowy w połowie tego roku. Co stoi na przeszkodzie? Kiedy ostatecznie powstanie?


Jak oceniasz pomysł budowy nowego terminalu promowego?


O planach budowy nowego terminalu promowego przy Nabrzeżu Polskim zobacz na mapie Gdyni władze portu poinformowały w lutym 2013 roku. Wówczas zakładano, że będzie gotowy w połowie 2016 roku. W  maju ub. roku, kiedy obchodzono 20-lecie działania linii Gdynia-Karlskrona Stena Line mówiono, że budowa ruszy w ciągu najbliższych miesięcy, że wystarczy wcisnąć "guzik", bo większość infrastruktury już jest. Co stoi na przeszkodzie?

Czytaj też: Terminal za 130 mln zł dla Steny Line już niedługo

Na początku projekt zatrzymały przedłużające się procedury unijne, które zresztą wciąż trwają. Potem poszło o układ drogowy, co dało kolejny rok w urzędach. Projekt jednak powstał, pozwolenia są, można ogłosić przetarg na wykonawcę. Dojdzie do tego może na początku przyszłego roku, ale... Według władz portu pozostaje tylko jedno pytanie. Jak duże promy będą przyjmowane w nowym terminalu? A to wymaga ostatecznej deklaracji ze strony Steny Line.

- To ważna kwestia, ponieważ nie można zbudować uniwersalnego stanowiska - mówi Adam Meller, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia. - Musimy wiedzieć, czy będą to promy takie jak teraz, czy tak jak wstępnie zapowiadano dużo większe, czyli 240 metrowe. Tak czy inaczej na początku przyszłego roku chcielibyśmy rozpocząć budowę tej części terminalu, która stanowi jego zaplecze i byłaby taka sama niezależnie od wielkości stanowisk promowych.
Co na to Stena Line?

- Rozmowy dotyczące nowego terminalu promowego w Gdyni trwają, dlatego ich treść pozostaje poufna. Co do statków, jakie mają być w przyszłości wykorzystywane na linii Gdynia-Karlskrona - rozpatrujemy różne scenariusze. We flocie Stena Line znajdują się zarówno takie statki, jak wykorzystywane obecnie (czyli blisko 180 metrowe), ale też jednostki typu ropax o długości 240 m - mówi Agnieszka Zembrzycka, rzecznik prasowy armatora. - Stena Line, jako jeden z największych armatorów w Europie ma również możliwość dokonywania dynamicznych zmian tonażu w obrębie swojej sieci połączeń. Natomiast jeżeli chodzi o szczegóły dotyczące samej inwestycji, z pytaniami należy się zwrócić do Zarządu Morskiego Portu Gdynia.
O tym, że współpraca z gdyńskim portem jest ekonomicznie ważna dla armatora świadczy jego ostatnia decyzja. W związku z rosnącym popytem na przewozy frachtowe Stena Line we wrześniu dodała kolejne wypłynięcia promu Stena Baltica.

- W maju tego roku dodaliśmy dwa wtorkowe rejsy Stena Baltica, co spotkało się z pozytywną reakcją ze strony rynku transportowego - mówi Henryk Kałużny, menedżer frachtu na Polskę i Ukrainę w Stena Line. - Dodatkowe sobotnie wypłynięcia promu, wprowadzone od 10 września, zwiększają częstotliwość wypłynięć z 34 do 36 kursów na tydzień, umacniając pozycję firmy na rynku usług transportowych.
Szybciej, czyli oszczędniej

Stena Line współpracuje z gdyńskim portem już od 1995 roku, kiedy to w maju w swój pierwszy rejs z Karlskrony do Gdyni wyruszył prom Lion Queen. Obecna baza promowa zlokalizowana jest przy Nabrzeżu Helskim II, przy Basenie VIII zobacz na mapie Gdyni. Na przestrzeni 20 lat, przeprawa ta stała się ważną trasą między Polską a Skandynawią. Dzięki szybkiemu rozwojowi infrastruktury kolejowej i drogowej wewnątrz krajów, to połączenie pozwala na regularny transport w obu kierunkach, jednocześnie ułatwiając dalszą podróż towarów m.in. do Czech, Słowacji, Węgier, Rumunii, Ukrainy, Turcji czy na Bałkany.

Nowy terminal przy Nabrzeżu Polskim zobacz na mapie Gdyni poprawiłby komfort, ale też wpłynąłby na oszczędności dla armatora. Byłby on dużo bliżej centrum miasta, niż Nabrzeże Helskie. Do tego usytuowanie terminalu promowego bardzo blisko wejścia do portu, skróciłoby nawet o pół godziny czas rejsu do i ze Szwecji. A czas postoju jest kluczowy. Optymalne jest zmieszczenie się w 120 minutach. To czas od wejścia do portu i wyjścia w kolejny rejs. Szybka obsługa w porcie to niższe koszty.

Koszt budowy terminalu według dzisiejszych szacunków to 155 mln zł, z czego unijne dofinansowanie ma wynieść 91 mln zł.

Miejsca

Opinie (88)

  • Co z drogami

    Jak z dojazdem, drogami, parkingami dla takiej ilości samochodów ?

    Czy teraz zakorkowane w rejonie portu miasto, ma przemyślane rozwiązania dla tego dodatkowego ruchu ciężarówek ?

    • 4 0

  • Ta ilość wypłynięć promów zdecydowanie przesadzona!!

    • 2 0

  • Promów jest tak olbrzymia ilość iż trzeba likwidować nabrzeża służące to przeładunków towarów i budować nowe bazy promowe, następnie będzie rozbudowa jacht klubów na innych nabrzeżach, potem jakieś baseny, wokoło centra handlowe i port zostanie zaorany, i chyba o to chodzi, a przeładunki pójdą do innych portów, a Gdynia będzie atrakcyjnym miastem turystycznym.

    • 3 0

  • to przypadek

    To zapewne przypadek ze setną line ma zostać sponsorem arki.kolejny wałek szczurka

    • 1 0

  • Tiry w centrum .... komu to służy ....

    Jaki jest sens przenosić terminal bliżej centrum? Tiry wszechobecne zakorkują ulice .... nieprzemyślany pomysł :(

    • 1 0

  • promy

    Jak tylko ukonczymy budowy naszych autostrad Połnoc- poludnie ,bez wątpienia przejmiemy sporą cześć tranzytu ze Skandynawi na południe Europy.Dotychczas ze wzgledu na infrastrukture tranzyt zmonopolizowali Niemcy.Musiało to Niemcow mocno zaniepokoić ,skoro naszego armatora promowego Polską Żegluge Bałtycką PO wystawiła dość nagle do sprzedaży i to tylko za 38 mln.zł mimo tego że PŻB kupiła nie wiele wcześniej nowy prom za 140 mln.zł a w jego remont władowali dalsze 30 mln.zł.A przecież PZB miała jeszcze inne promy a ich zysk netto oscylowal wokoł 20-30 mln. rocznie.Czyli za bezcen usiłowali sprzedać coś co za pare lat,bedzie kurą znosząca złote jaja.Dlatego po reaktywacji stoczni Szczecińskiej rząd zamowił dla PŻB 2 nowe promy.Ich dokończenie zbiegnie sie z dokończeniem autostrad.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Marek Kasicki

Wiceprezes zarządu Energa-Operator. Absolwent Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki...

Najczęściej czytane