Sklep nie ten co kiedyś, pretensje do Pani którą pali papierosy,wstyd że pracując przy żywności taki smród że musiałam wyjść,już tam zakupów nie zrobię.
Tam akurat nigdy nie czułam smrodu, w Manufakturze obok taka jedna blondyna grubiutka była która latała co chwilę na papieroski i pogaduszki i przy okazji wyśmiewała się z klientów. Ale od jakiegoś czasu już jej tam nie ma.
Też widziałam Panie sklepowe na papierosku. W tych mięsnych sklepach drażni mnie również mycie pojemników i szyb płynami- gdy obok jest mięso. Nie przełożą mięsa na jakieś wolne miejsce tylko pryskają i już . Później sama chemia w mięsie. Również często stosowana metoda zmywania cen acetonem. Na moją uwagę sklepowa odpowiedziała: a czym mamy zmywać? Spirytusem- niech szef da.
ten sklep Prosiaczek to jedna wielka pomyłka . Stare mięso , jakis czas temu wszedłem do sklepu a w zlewie 'odmaczaja' sie parówki . Chyba Pani zapomniala ich schowac .fuuj
W delikatesach polka to też często pod murem palą papieroski a do tego są bezczelne niektóre, np taka pani Dominika przygaduje staremu człowiekowi który mógłby być jej dziadkiem, w innym sklepie by wyleciała. Zero szacunku, obsługuje ze złością.