Wszyscy tak zachwalacie speeda. A ja mam pytanie, bo nie wiem, czy to normalne.

Zapisałam się na tak zwany "kurs ekspresowy" pod koniec października. W pierwszym tygodniu listopada zaczęłam jazdy. Mamy 13 grudnia, a ja wyjeździłam dopiero 12 godzin! Moja koleżanka, która chodziła do speeda we wrześniu wyjeździła 30 godzin w 2 tygodnie, a ja w miesiąc mam dopiero 12! A jak u was?