To była jedna z najleprzych imprez na jakiej byłem w życiu ! Nie wiem czy tak jest zawsze ale w sobotę zafundowano mi ucztę jakiej nigdy nie zapomnę . Nie będę pisać o wystroju czy o strojach bo otwierając lokal w Sopocie trzeba czymś zabłysnąć żeby się utrzymać . Dla mnie najważniejsze jest show ! Od 22 leciały chillouty, co pewien czas wgrywał się w nie saksofonista . Jak zebrali się ludzie ( tak koło 23.30 ) Na scenę wszedł zespół muzyków i zaserwował kawałek z blus brothers, wszyscy oszaleli Potem było tylko lepiej . Trzy razy w trakcie wieczoru wychodzili wokaliści i śpiewali miusicalowe kawałki. W między czasie hausy dogrywał DJ . Niestety są dwa duże minusy Pierwszy to brudne toalety a dugi to straszny tłok ! Na mój gust to lokal trochę przepełniony .

Dziękujemy za uwagi . Zatrudnimy dodatkową osobę do zapewnienia czystości w lokalu w trakcie imprezy .