W ostatnich dniach chciałem zrobić remont w mieszkaniu, zadzwoniłem do kilku firm i żeby nie było nie wybrałem tej najtańszej tylko taka pośrednią ofertę cenowa. Usługa nie została wykonana w terminie było ponad tygodniowe opóźnienie do tego remont został po prostu źle przeprowadzony, odpadający tynk, ze ścian, ściany nie wycekolowane jak było umówione, itp itd po prostu tragedia. Właściciel zaproponował usuniecie niezbędnych usterek, lecz zrażony jego "dobra robota" stwierdziłem ze nie ma wogole możliwości ze wpuszczę go znowu domieszkania. Po czym następnego tygodnia dostałem listem poleconym fakturę do zapłaty za poprawki których rzekomo dokonał.(Teraz grozi mi sprawa sądową) Po prostu brak słów.

Głęboko wierzę w sprawiedliwość polskiego sądu i jeśli jest Pan uczciwy to proszę się nie bać rozprawy i nie pisać paszkwili których racji nie jest pan w stanie udowodnić bo od tego właśnie jest sąd. Teraz natomiast grozi Panu kolejna rozprawa o publiczne zniesławienie. A dodatkowo proszę żeby zrobił pan rachunek sumienia bo złamał Pan 7 i 8 przykazanie Boże i nie uchroni się Pan przed sprawiedliwością

Znowu Pan kłamie Panie Tadeuszu, natomiast swoje racje przedstawi Pan przed sądem, gdyż teraz grożą panu już dwie sprawy sądowe....