:)
hehe, właśnie zaobserwowałam jak mój kot śpiąc spada z kaloryfera
tak zupełnie bezwładnie
nie podejrzewałabym go o tak twardy sen
na szczęście, nie zderzył się z podłogą, tylko wpadł do wiklinowego koszyka z pierdołami (zrobionego chyba pod wymiar dla niego)
właściwie, to trochę mnie przestraszył, bo nie wyłaził z tego koszyka
myślałam, że dopadła go jakaś tajemnicza, podstępna choroba odkaloryferowa
ale drań chyba próbował zajarzyć, co się właściwie wydarzyło
już jest spowrotem na kaloryferze pod drzewkiem avocado
sytuacja opanowana :)
tak zupełnie bezwładnie
nie podejrzewałabym go o tak twardy sen
na szczęście, nie zderzył się z podłogą, tylko wpadł do wiklinowego koszyka z pierdołami (zrobionego chyba pod wymiar dla niego)
właściwie, to trochę mnie przestraszył, bo nie wyłaził z tego koszyka
myślałam, że dopadła go jakaś tajemnicza, podstępna choroba odkaloryferowa
ale drań chyba próbował zajarzyć, co się właściwie wydarzyło
już jest spowrotem na kaloryferze pod drzewkiem avocado
sytuacja opanowana :)