:) :) :)
Ja nie zdałam za pierwszym razem, ale to tylko moja wina( raczej moich nerwów). Idąc na kurs nic nie potrafiłam , żyłam w świadomości że nigdy nie nauczę się jeżdzić ( w tym również utwierdzał mnie mój mąż).Starannie wybierałam szkołę jazdy, która miała mnie pod okiem instruktora nauczyć, szczerze mówiąć p.Andrzej ujął mnie tym ,że pozwolił mi uwierzyć w siebie, jest człowiekiem o BARDZO wysokiej kulturze osobistej , bez nerwów (skąd sie biorą tacy LUDZIE??).Moje pierwsze jazdy były koszmarne, ledwo kierownicę utrzymywałam, Andrzej powoli cierpliwie tłumaczył,wyjaśniał, nigdy nie był poirytowany i zmęczony był dla mnie .Gorąco polecam nauke pod okiem Andrzej ( szczególnie dla nerwusów).Życzę Andrzejowi aby miał największą szkołę jazdy w Trójmieście, również życzę samych sukcesów w życiu zawodowym i osobistym.