38 lat to koniec życia?

Tak mnie naszła rozkmina... Czy jest jeszcze szansa na poznanie normalnego faceta? Faceta, który jest wolny, a przede wszystkim wolny od zaburzeń psychicznych? :) Już zaczynam tracić nadzieję. Czy naprawdę wszyscy 'normalni' faceci są już zajęci, a to, co zostało, to jakiś bezużyteczny odpad? Nie chce tak myśleć, bo w takim razie sama jestem takim 'odpadem' :) zapraszam do dyskusji.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Nie jest to koniec życia wręcz nadużycie, proszę wziąć pod uwagę, że dla niektórych to faktycznie koniec bo wcześnie umierają wypadki, choroby. Trzeba docenić to co się ma np. zdrowie, przyjaciół. A na czym ma polegać ta normalność? Myślę, że przede wszystkim jest trudno znaleźć kogoś odpowiedzialnego i gotowego na stały związek i ewentualnie dzieci - dotyczy obu płci. Inne opcje i oferty to jak najbardziej (wakacje, wypad za miasto, seks). Jest teraz tyle różnych innych rzeczy - kariera, podróże, praca zagranicą itp. że ludzie nie chcą się ograniczać. Możliwe są dwie opcje - szukanie tego czegoś normalnego (obawiam się, że będzie bardzo trudno) lub obniżenie lotów - czyli jednak akceptacja tego, że potencjalny partner będzie jednak mieć zobowiązania z poprzedniego związku albo będzie nieco "nienormalny" skoro do tego wieku dotrwał sam.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

>obniżenie lotów

Raczej wymagań.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Obniżenie wymagań... Hmmm. Naprawdę oczekiwanie, żeby mężczyzna był bez zobowiązań (wolny) i w miarę stabilny psychicznie i emocjonalnie, to według Was zbyt wysokie wymagania?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Absolutnie nie, ale określenie "obniżenie lotów" raczej ma inne znaczenie i zupełnie tu nie pasuje, stąd moja "poprawka".
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

w wieku 38 lat moje życie tak naprawdę dopiero się zaczęło :)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Opowiedz o tym! Mam nadzieję, że najlepsze też dopiero przede mną :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Zdecydowanie zmieniło się na lepsze :). Po rozstaniu z niewłaściwymi ludźmi, pojawili się nowi, Ci właściwi i tak się toczy dalej, mimo wielu ciężkich chwil, moje życie się zaczęło na nowo, a nie skończyło :)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Życie na "nowo" może się zacząć w każdym wieku. Słyszałem takie zdanie: "Jeśli umrę zanim umrę to nie umrę kiedy umrę" :-)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

oni tez po czasie okażą się niewłaściwi, to ty jesteś inna
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Niezle wyzwanie...Szukanie normalnego faceta w kraju, gdzie 4 mln. korzysta z psycho wsparcia..W tym kobiety,... zeby bylo fair..:)
Troche sie napracujesz...:)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: 38 lat to koniec życia?

Trudno jest znaleźć normalną kobietę która ma poukładane w głowie. Mam 32 lata wnioski jakie ostatnio wyciągnąłem przerażają. Facet ma mieć wszystko kobieta ma przyjść na gotowe.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Widocznie niewłaściwe kobiety poznajesz, Profesorze.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Pełno jest takich facetów, tylko nie mają postury Adonisa i konta bankowego Billa Gatesa, jeżdżą zbiorkomem nie Ferrari i nie ubierają się u Gucciego/Versace, nie żelują włosków i nie chodzą na solarium...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Może ja czytać nie umiem, ale nic autorka wątku nie pisze o wymienionych przez ciebie cechach. Kwestią otwartą jest, co uważa za "normę".
Faktem natomiast jest, że wolny, niezbyt odstręczający facet, w adekwatnym wieku, jest dobrem dosyć luksusowym na rynku i autorka wątku z pewnością ma w swych poszukiwaniach liczną konkurencję ;)
Pełno natomiast jest facetów w tym wieku, mających felery, albo "normalnych" ale zupełnie nie zainteresowanych stałym związkiem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Pełno jest facetów którzy szukają nie dla zabawy ale stałego związku. Niestety jak i ja trafiali strasznie. Była sytuacja, znajomy umówił się ma spotkanie po czym po jakimś czasie ona do niego mowi dasz mi 200zl i możesz robić co chcesz. do tej pory jest sam.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Hehe.. dojrzałosc polega na tym, że sie człowiek nie zraża nawet jak jest absurdalnie ;) Ja "przespałam" swoje najlepsze lata i teraz w kwiecie wieku bardzo trudno przełamać mi bariere kontaktu intymnego. Niby chce kogos poznać ale jakoś postawa mężczyzn nie zachęca do bliższych relacji. A byc z kims z braku laku jakos mi tak nie w smak.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

"dasz mi 200zl i możesz robić co chcesz. do tej pory jest sam" przykro mi ale chyba kolega trafił na zawodową prostytutkę, one często czatują na klientów w darmowych aplikacjach randkowych bo tam pełno niewyżytych desperatów jest. Dlatego normalne kobiety raczej unikają znajomości z internetu, taka podpowiedź. Jeśli znajomy ma hobby to najlepiej jak pozna kogoś o podobnych zainteresowaniach, i to tak na żywo...albo niech otworzy oczy i mocniej się wokół siebie rozejrzy bo chyba coś słabo patrzy. W dużym mieście na faceta przypada dużo więcej kobiet statystycznie. Jak nie znajdzie mieszkając w dużym mieście to pomyśl co na takich wsiach się dzieje....
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Jedno słowo w twojej wypowiedzi wskazuje, że szukasz księcia z bajki. Ten za niski, tamten za gruby, jeden rudy, drugi łysy.. Sami "felerni".
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie szukam księcia z bajki, szukam kogoś, kto będzie odpowiedni dla mnie. Tylko tyle I aż tyle. Kwestie '200 zł' czy samochodu pozostawię bez komentarza, bo ja raczej z tych, co nie odróżniają Poloneza od Mercedesa :) Poza tym mam chorobliwą wręcz potrzebę bycia niezależną (wynik poprzedniego związku, w którym w pewnym sensie byłam zależna właśnie) i to może stanowić problem, z czego zdaję sobie sprawę. Ja sama, ja zapłacę, ja sama sobie poradzę - a facet lubi się czasem czuć potrzebny. Ja nie potrafię mu tego zapewnić. Zdaję sobie sprawę że swoich deficytów i wad, mam ich naprawdę sporo :) Nie szukam więc księcia z bajki, bo i mnie do królewny daleko :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Droga xyz
Pozwól sobie czasem na odrobinę bycia zależną a wszystko się zmieni, gwarantuję Ci to.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

~-xyz - też tak miałam. Tego można się nauczyć, z czasem i naprawdę świat się nie zawali, jak czasem ktoś zapłaci za Ciebie :-) Bycie zależnym od kogoś nie ma zupełnie nic wspólnego z tym, że ktoś Ci w czymś pomoże, wyręczy itp, a miło jest jak nie zawsze musisz wszystko zrobić sama. Ale nauka tego zajęła mi trochę czasu
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Znam takiego, dobija do 40stki, wolny, bezdzietny i bez poprzednich związków formalnych. Bardzo w porządku gość. Ma tylko jeden feler - szuka 'normalnej' kobiety.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

A co to znaczy "normalna"? Jestem ciekawa odpowiedzi.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Kobieta, która będzie chciała zajmować się domem i dziećmi i będzie się w tym spełniała.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Oho... A na pracę zawodową, jakieś pasje i zainteresowania będzie miała pozwolenie? :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wszystko jest kwestią rozmowy. Trzeba się chcieć dogadać, pójść na kompromis a czasami odpuścić. Obecie ludzie nie chcą, jest w większości - ja, moje, dla mnie i byle łatwo i przyjemnie a życie to nie je...bajka ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jemu chodzi o tradycyjny podział obowiązków - mężczyzna zarabia i naprawia co zepsute, kobieta zajmuje się gotowaniem, porządkami i dziećmi. Nigdy nie słyszałem z jego ust żeby kobieta "siedziała" w domu, zawsze jest to "pracuje w domu". Znając go to jeśli tylko kobieta znajdzie czas, siłę i ochotę na dodatkowe zajęcia to będzie jej w tym pomagał i motywował. Tyle tylko że on szuka kobiety, która CHCE zostać z dziećmi w domu i będzie zadowolona z tego, że może poświęcać swoją uwagę domowi. Jeśli priorytetem kobiety jest "realizowanie się" to się nie porozumieją.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

No to powodzenia mu życzę. Za dużo jest przypadków, że związek, małżeństwo się z różnych powodów rozpada i kobieta zostaje z przysłowiową ręką w nocniku. Bez wykształcenia, bez doświadczenia zawodowego i gdy zmuszona jest podjąć pracę, w CV może sobie z dumą wpisać 'mama na pełen etat' :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Toteż piszę, że dobija do 40-stki jako kawaler. Niestety w dzisiejszych czasach będzie miał problem ze znalezieniem osoby, która przy początkach związku nie będzie zakładała jego rozpadu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Bla bla.. żeby złapać kobietę to faceci są zdolni do wszystkiego. Życie nawet w zlotej klatce jest nie do zniesienia. Takie trochę to niedojrzałe ze strony tego poszukującego w mojej ocenie. Związek tworzą dwie osoby, zwykle, mam na myśli klasyczny dojrzały zwiazek a taki opiera sie nie na wizji jednej strony (egoizm) co do wspólnego życia a na wspólnym docieraniu się, kompromisach i rozwoju osobistym każdej ze stron. Nawet w tradycyjnych zwiazkach tak bywało, mam przykłady w rodzinie. Niemniej sztywne podziały co do obowiązków rodzinnych zwykle zle sie kończą.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

hmmm... nie wiem jak się do tego odnieść:

"żeby złapać kobietę to faceci są zdolni do wszystkiego" - to takie ogólne stwierdzenie? Bo właśnie piszę, że nie ma kobiety więc raczej nie jest do wszystkiego zdolny.

"Życie nawet w zlotej klatce jest nie do zniesienia" - możliwe, że też ma takie podejście a tylko ściemnia że szuka związku.

"Takie trochę to niedojrzałe ze strony tego poszukującego w mojej ocenie" - nierealne w zachodniej EU tak, kilka innych określeń bym znalazł ale czy niedojrzałe?

"Związek tworzą dwie osoby, zwykle, mam na myśli klasyczny dojrzały zwiazek a taki opiera sie nie na wizji jednej strony (egoizm) co do wspólnego życia a na wspólnym docieraniu się, kompromisach i rozwoju osobistym każdej ze stron." - no to zrozumiałe, tylko nie chodzi o dobranie dwóch losowych osób i późniejsze docieranie tylko wyjście od jakichś preferencji. Czy są za sztywne w jego przypadku? Pewnie tak skoro na swoją wybrankę nie trafił.

"Niemniej sztywne podziały co do obowiązków rodzinnych zwykle zle sie kończą." - z doświadczeń wszystkich moich znajomych wynika coś całkiem przeciwnego ale to raczej osobna dyskusja.

Co do tego, że będzie mu ciężko to się w 100% zgadzam, zresztą on już wszedł trochę w takie typowe starokawalerstwo.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

"Nie", co Ty pier...sz? ;)
Chyba życia nie znasz albo od d..py strony :)
Pozdrawiam!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

no nie obrażajmy się nawzajem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

No nikt nikogo nie obraża ;)
Pośmiać się nie można? :]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nawet osoby o zbliżonych preferencjach mają etap docierania się z tego tytułu, ze ludzie zwykle pochodzą z innych środowisk bądź są nieco odmiennie wychowywani, mają rodziców o roznych swiatopogladach i inne naleciałości, które kształtują osobowość czlowieka etc. Generalnie uważam, ze jak ktos chce byc w zwiazku to będzie, jak ktos szuka to znajdzie chyba, że co innego kryje sie za tzw. starokawalerstwem czy staropanienstwem. Nie o wszystkim sie kazdemu mówi. A czasami gada sie coś na odczepnego.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Bardzo mnie swędzi by zrobić listę pytań, życzeń, oświadczeń które przedstawia się partnerowi by ten na nie przystał, odrzucił, określił niepewność, bądź zaproponował zmiany.. i w ten sposób ustalono by czy można by ze sobą żyć, jak długo, z kim, gdzie, itd..

..i choć niesamowicie jasno i doskonale można by połączyć się w rodzinę i dać super start swoim dzieciom - co jest OK, o tyle strasznie boję się brutalnego odarcia aktu łączenia się dwóch osób, z romantyzmu (o ile ktoś jest wyznawcą)

ps: i dlatego tego nie robię :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

A czego tu się bać??? Przecież jeżeli się lubimy to nie straszne nam wydumane problemy dnia codziennego.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

No to w sumie.. moja lista wad, życzeń, oczekiwań i wątpliwości, powstanie :)

ale i tak, można by wyszczególnić bardziej cywilizowane, tutaj na forum:
- czy dzieci i ile i w jakim wieku
- czy intercyza
- czy do końca życia
- czy spełniamy się zawodowo, czy tylko jedno a drugie wychowuje
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Fubu,
A się bać?.. czego?.. "???"? J...ć romantyzm. Nie wiele kumam z tego co powiedziałaś Fubu. więć piszę, bo nie kumam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

A czego tu nie kumać??? Przecież jeżeli się lubimy to w słodkich oparach romantyzmu kompromis przychodzi bardzo łatwo.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

No właśnie ja nie kumam i tak to zostawmy.
:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

"Przecież jeżeli się lubimy to w słodkich oparach romantyzmu kompromis przychodzi bardzo łatwo. "
Według mnie kompromis nie przychodzi łatwo (oczywiście wszystko tez jest kwestią czego ten kompromis dotyczy), nawet w oparach romantyzmu
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

A Ty nie byłaś nigdy zakochana?! Biedna...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jo, miałem odpuścić - ale kłamię nagminnie, więc poradzę sobie z tym świetnie:)
"opary romantyzmu" do bardzo wdzięczne określenie, naprawdę. Myślę że można takimi oparami tłumaczyć wiele nikczemności jakie wg ogółu (jak sądzę) są postrzegane jako niepoprawne: "Kochanie, to nic nie znaczy - byłe/am pod wpływem Oparów Romantyczności - no sam(a) dobrze wiesz jak to jest"

Fubu, nie kumam o czym piszesz, nie wiem czy pod tymi kompromisami nie chciałaś ukryć drugiego dna. Pisząc niejasno i z ozdobnikami i dwuznacznie mam wrażenie że ludzie mogą przemycać treści którymi później mogą sobie wytrzeć buzie i powiedzieć że przecież są czyści - bo chodziło im o coś innego przecież. Piszać niejasno nie można mieć pretensji o to że ktoś dopytuję.
A może coś jak polityka dwóch (trzech..) prędkości? - czyli dla każdego coś miłego i każdy widzi i dopowie sobie co chce. Ale to mnie nie kręci z uwagi na to że ciężko (ba, to jest nie możliwe) tam o pełne zrozumienie o które chodzi mi - a może, to tylko mi chodzi o porozumienie - a reszta ma w......e, hhmm:D mają w......e? czy nie mają w......e? o to jest pytanie.
Poeci fajnie posługują się takim językiem.. starają się zawrzeć kilka myśli i odnieść do kilku głębszych kwestii pod płaszczykiem jakiegoś populistycznego sh*tu. A potem óczymy się o nich w szkole, no i dobrze ;)

A może ludziska chcom sobie pogadać tylko(?) - to też spoko opcja, bo trzeba gadać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Albo pewnie przesadzam, i niechcący, robię sobie przy tym kuku :)

Back to origin: nie uważam że życie kończy się po 38 roku życia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

"A Ty nie byłaś nigdy zakochana?! Biedna... "
Bogata nie jestem, ale biedna też nie :P
Zakochana byłam, a nawet jestem :-) Nie oznacza to jednak, że w niektórych sytuacjach kompromis jest bezproblemowy....W codziennym życiu, przez lata zakochania ciężko się ciągle zgadzać na wszystko.
Chyba, że nie zaznałaś zakochania przez lata i życia codziennego w stanie zakochania, to nie wiesz o czym mówię.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Miałam wrażenie, że tutaj wczoraj widziałam wpis o szybkich randkach, ale mogę znaleźć. Podobno są dzisiaj. Warto na to iść? Tzn nic nie tracę, ale nigdy nie byłam. Może " zaryzykuję". Ktoś ma jakieś doświadczenia z takimi spotkaniami?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

33
Tobie to Sherlock mógłby buty czyścić, brawo.
Doprecyzuję espeszali for Ju: kochamy się, więc się nie ograniczamy, szanujemy się, dbamy o siebie nawzajem czyli zero nikczemności a mnóstwo dobroci.

Mam pytanko: którego z poetów miałeś na myśli?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

M
Kompromis to ciągłe zgadzanie się na wszystko? Od kiedy?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie, może nie do końca się precyzyjnie "wyraziłam".
Nawet, gdy jest się zakochanym, albo kogoś kocha (bo to znacząca różnica), kompromis nie przychodzi bardzo łatwo. Kompromis w życiu codziennym, dotyczącym wielu poważnych spraw jest wielką sztuką i często w jakimś stopniu poświęceniem. I oczywiście warto trzeba szukać kompromisów, jednak nadal uważam, że nie jest to sprawa prosta, chyba że mówimy o kompromisach typu idziemy do kina czy teatru.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Cześć, ja idę bo ostatnio zauważyłem że narzekam na samotność a realnie nic nie robię aby to zmienić. Może to będzie jakiś przełom. Także może do zobaczenia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

A jaka to znacząca różnica pomiędzy zakochaniem a kogoś kochaniem?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

@fubu:

Przeważnie różnica jest kilku..może kilkunastu miesięcy ;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Fubu - zakochanie to stan "początkowy", że się tak wyrażę. Często mylone z zauroczeniem. I może minąć.
Kiedy kogoś poznamy i nasze uczucia staną się głębsze oraz upłynie trochę wody, można już chyba powiedzieć o miłości, czyli kochaniu drugiej osoby.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Według mnie jest odwrotnie. Zauroczenie to zauroczenie a zakochanie to faza początkowa kochania.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

A co ja napisałam? Że zakochanie to stan początkowy. W domyśle: kochania. I że mylony z zauroczeniem.
Fubu, czytaj ze zrozumieniem, proszę ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

To ja może odniosę się tylko do pytanka o poetów, otóż, nie czytam wierszy ani tego typy literatury pięknej kiedy byłem mały ani nawet trochę większy. Dlatego wpisałem do wyszukiwarki słowa: Słowacki i alegoria; Słowacki - by On wydaje mi się że był polskim poetą, a alegoria bo to słowo najbardziej kojarzyło mi się z tym co miałem na myśli wcześniej i z tym o co najpewniej pytasz. Wybrałem takie o to hasła: Balladyna, motywy literackie.

Odpowiadając na pytanie: mam na myśli wszystkich poetów. A że już piszę to wymienię paru z głowy: Mickiewicz, Orzeszkowa, Szekspir no i Słowacki.

Mam nadzieję że odpowiedziałem na pytanie, jeśli coś niejasne, to pytać :)
I przepraszam za język, zapomniałem że ludzie się różnią i nie wziąłem tego pod uwagę. Uważam że nasze sądy i to jak piszemy najwięcej mówi o nas samych, o tym czego się boimy i jakie mamy uprzedzenia oraz jest lustrem tego jakie mamy wyobrażenie o otoczeniu i świecie.
Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

fubu - skoro sama piszesz, że zakochanie jest fazą początkową kochania, to chyba widzisz różnice. Zresztą "Ja" doskonale Ci to wytłumaczyła, zgadzam się z nią w 100%
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

33
Słowacki??? Doprawdy urocze...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Nie bez powodu śpiewają "100 lat". Bądź dobrej myśli. Dobro może więcej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Czytam i czytam te wasze posty ahhh. W sobotę idę na spacer. ok 10 z Brzeżna do Jelitkowa jeżeli któraś z tu obecnych Pań była by chętna zapraszam. chagny@onet.pl. Można ten wątek ciągnąc w nieskończoność tylko po co :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Czy feromony działają (74 odpowiedzi)

Zastanawiam sie nad kupieniem sobie feromonów. Ogólnie należę do bardziej nieśmiałych osób i...

Feromony i ich działanie (7 odpowiedzi)

Słuchajcie a jakie jest tak naprawdę to całe działanie feromonów. Mianowicie jak jestem w...

Zadbanego Pana do towarzystwa (25 odpowiedzi)

Czy są w 3mieście agencje towarzyskie, z ofertą zadbanych Panów w wieku 30-40 lat? Dziewczyny,...