dnia 31.03.2016r godz. koło 16.45. przychodzimy z mężem zamawiamy fante ja pierogi z cielęciną a maź zraza. fanta jest po 5 min Pani kelnerka niska nieco pulchniejsza ciemne włosy. Szefowa za barem pojawia się co jakiś czas. Inni goście zjedli poszli nowi dostali a My dalej Nic. Pojawia nie 2 kelnerka szczupła blondynka wiec pytamy po 50 min co z nami??? Wraca po chwili z CZEKADELKIEM był to jakiś pasztet na talerzu i mówi PANSTWA BON Z ZAMOWIENIEM DLA KUCHARZA SIE ZAPODZIAL!!!!!!! Trzeba jeszcze poczekać. Szczyt chamstwa tłoku nie było i taka gafa. Obsługa fatalna Jedzenie nie wiemy jaki po 1,5 godziny czekania nic. Może i smaczne My nie wrócimy Głodni i Źli