Odpowiadasz na:

Wierzę,ze jest Ci ciężko. Każda wiadomość o chorobie dziecka to dla mamy cios. Poza tym lęk przed nieznanym,niepewnosc jak to bedzie nie pomagają. Twoja córeczka ma szanse na normalne życie,takie... Wierzę,ze jest Ci ciężko. Każda wiadomość o chorobie dziecka to dla mamy cios. Poza tym lęk przed nieznanym,niepewnosc jak to bedzie nie pomagają. Twoja córeczka ma szanse na normalne życie,takie dzieciaczki sa rehabilitowane,co wiadomo wymaga poświęceń ale potrafią zaskakiwac i rozwijac sie bardzo dobrze. Myślę,ze Twój synek nie bedzie czul się pokrzywdzony,siedmiolatek juz wiele rozumie,ma tez szkołę i swoje zajecia wiec bedziesz miała czas dla córeczki,synek pewnie chetnie włączy się w opieke nad siostrzyczka. Jestem pewna,ze wszystko naturalnie samo sie pouklada. Nie zamartwiaj sie na zapas,ciesz sie synkiem i przygotowuj go na przyjście na świat siostrzyczki.Jaka by nie była to maly czlowieczek wymaga wiele opieki i czasu;)

Moja córeczka nic nie wie o dzidzi.Po tym co sie kiedys stało balam sie cieszyć i jej powiedziec. Juz i tak odwiedza na cmentarzu jednego braciszka. Wtedy byla malutka wiec niewiele rozumiala. Teraz by to strasznie przeżywała.

A rumien to straszne cholerstwo,najgorsze,ze jak sa u dziecka objawy to juz nie zaraża. A ja nie mialam pojecia,ze akurat panuje w przedszkolu:( Pediatra odrazu powiedziala na wizycie,ze jest strasznie niebezpieczny dla kobiet w ciazy i mialam nadzieję,ze mnie ominie....
rozwiń

4 lata temu ~Talka
  • Polityka prywatności