Odpowiadasz na:

Re: Jednemu dziecku milion, drugiemu nic

Miśka , dziękuję Ci za tę poradę.
Ale w naszej sytuacji nic się nie da zrobić...

Teściowie przepisali mieszkanie na córkę 10 lat temu (a więc przedawnienie będzie) a dom jej...
Miśka , dziękuję Ci za tę poradę.
Ale w naszej sytuacji nic się nie da zrobić...

Teściowie przepisali mieszkanie na córkę 10 lat temu (a więc przedawnienie będzie) a dom jej wybudowali na działce, która była na jej nazwisko ( i kłamią w żywe oczy, że panna z dzieckiem, bez alimentów, pracująca w budżetówce SAMA sobie wybudowała i urządziła ten dom (wart ok 700 czy 800 tysięcy razem z ziemią).
Potem dokupili jej ziemię też na jej nazwisko (oczywiście "SAMA" odłożyła 100 tysięcy zł.)

Tak, że sprytnie to wszystko wymyślili razem z córką, tak aby nawet po ich śmierci jej brat nie dostał zupełnie nic.

Nie mieli żadnych naprawdę poważnych powodów, żeby tak postąpić.
Tym bardziej, że ja zaproponowałam intercyzę - niech więc to co mogą zapisać na męża należy do jego majątku osobistego, lub niech od razu zapiszą na naszego syna.
Ja dla siebie nie chcę od nich w ogóle nic. Nie potrzebuję nic dla siebie co by wcześniej należało do nich.
Chodzi o nasze dziecko tak naprawdę. Bo różnie w życiu może być.
rozwiń

8 lat temu Anna-Joanna
  • Polityka prywatności