ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...

Jako, że z tego co się zorientowałam kilka już nas jest, postanowiłam założyć wątek, w którym będziemy mogły rozmawiać o adopcji, procedurze adopcyjnej, oczekiwaniu na upragnionego dzidziusia, którego jeszcze nie ma z nami ale już od dawna jest w naszych serduszkach...
Będzie to miejsce na pytania dotyczące tej tematyki, rozmowy, wspieranie się w oczekiwaniu... a jak wiadomo okres oczekiwania trochę trwa...

Mam nadzieję, że wątek ten się sprawdzi i ktoś poza mną się będzie na nim udzielał:)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...

gratulacje :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...

cudowne wieści:) Gratulacje:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...

ja też gratuluję z całego serca
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...

Gratulacje! :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...

cudowne wieści!!! najszczersze gratulacje:)))))))) wiele z nas trzymało kciuki!!! niech rośnie skarb zdrowo!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...

slonko, gratulacje !! a jeszcze kilka dni temu pisałyśmy...
napisz co i jak..jaki duży jest Wasz synek ?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...

Myśle że wiele z nas śledziło ten wątek.
Super że wkońcu macie Swój wyczekany skarb:)

GRATULUJE!!!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...

gratuluje slonko z calego serca :D poszczescilo sie Maluszkowi,ma naprawde kochajacych rodzicow :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...

Gratulacje Słonko :)

Ej, a od czego to zależy że jedni czekają po kilka lat, a inni po tygodniu dostają dziecko jak jeszcze nawet kursów nie zdążyli zacząć?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...

też śledzę ten wątek od początku. GRATULUJĘ!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...

Słonko czytam twój watek już od dawna, ale nic nie pisałam no ale teraz Kochana Gratulacje. :)
A w jakim wieku jest Twój synus? :)) Mama jak to fajnie brzmi :))). buziaki dla brzdąca :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...

Pochwale sie, ze wreszcie sie doczekalismy... Jestem mamusia!!! :) Mamy synka:)
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...

to napewno jest trudna decyzja i Twoja koleżanka musi to dobrze przemyśleć a może powinna porozmawiać z jakimś psychologiem.
Ja podziwiam mamę biologiczną mojego szkraba...jest młoda ale miała wszystko bardzo , bardzo dokładnie przemyślane....
acha w trójmieście jest babeczka która także oddała swoje dzieci bo miała już wcześniej a choruje itp i ona z chęcią doradza, mówi co i jak z własnego doświadczenia , na pewno nie namawia !! więc jakby co mogę podać kontakt
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...

Jak tak czytam to zastanawiam sie co czuc bedzie moja kolezanka bo ona oddaje w sumie chce oddac bliżnieta do adopcji bo niestety nie stac jej na wychowanie a nie usunie bo jest juz 13 tydzien a po drugie i najwazniejsze zostala zgwalcona!
nigdy w zyciu by nie usunela ale nie jest w stanie ich wychowac i chce je oddac do adopcji. ma swoje dzieci jeszcze wiec obawia sie ze naprawde nie da rady sobie z utrzymaniem calej 4 razem bo nie ma pieniedzy. i niestety jest zmuszona. ja nie jestem w stanie jej doradzic bo sama nie wiem co bym zrobila na jej mijescu. trudno mi jest jej pomoc ale chyba jakby dzieci i ona mieli klepac biede to lepiej jest znalezc rodzinke ktora pokocha maluszki jak swoje.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...

ucałuje :)
a Wy też się doczekacie - trzeba wierzyć :) a ja trzymam mocno kciuki bo wiem jak Wam ciężko.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...

Bo to jest CUD...kochany i wyczekany.
Ucaluj synka od cioci forumowej ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...

życzę Ci aby jak najszybciej zadzwonił telefon !!
my z dnia na dzień szykowaliśmy wyprawkę, łóżeczko itp.
To że byłam przy narodzinach to coś wspaniałego, tego nie da się opisać..płakałam jak bóbr.. i jak patrzę teraz na tego naszego łobuziaka to aż trudno uwierzyć że był taki malutki a teraz biega i wszędzie go pełno :) I powiem Ci że kochamy go bardzo, bardzo i chyba bardziej już nie można:)
ludzie (i ci co wiedzą i ci co nie wiedzą o adopcji) ciągle nam mówią że mały jest bardzo ale to bardzo do mnie podobny. Mąż też tak uważa :)
codziennie dziękuję Bogu za ten cud...
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...

To cudownie, ze Wam sie tak udalo :) a jeszcze, ze udalo Ci sie byc przy jego narodzinach...
U nas sie po drodze przedluzylo z powodow osobistych i dlatego kwalifikacje dostalismy pozniej niz wczesniej mialo to miec miejsce.
Dzis po 2 latach jeszcze raz sobie przeczytalam ten watek to az sie wzruszylam. Wiele lat staran o dziekco biologiczne, pozniej juz 2 lata czekania na adoptusia i dalabym sie pokroic, zeby sie dowiedziec kiedy ten telefon zadzwoni... Pokoik dziecka urzadzony (neutralnie do plci) , patrze na lozeczko, na wozek, na te kolorowe sciany i lza sie w oku kreci...
Zapomnialam tez dodac, ze poza zmiana plci na obojetna, rozszerzylismy wiek dziecka... :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...

u nas odbyło się to inaczej.. myślę że Bóg nad nami czuwał..jeszcze nie rozpoczęliśmy kursu gdy nagle dostaliśmy wiadomość iż dziewczyna chce oddać dziecko, zgodziliśmy się je adoptować i tak w przeciągu tygodnia zostaliśmy rodzicami, byłam przy porodzie, pierwsza trzymałam go na rękach (poza personelem medycznym). Potem rozprawy sądowe, badania psychologiczne ale w końcu formalnie jesteśmy rodzicami, a co najważniejsze synuś był od początku z nami :)
dla nas to taki CUD, wymodlone dzieciątko...
cała rodzina za nim szaleje :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...

witam
ja tez dolaczam sie do tego watku w listopadzie zlozylismy dokumenty o adopcje dzidziusia w szczecinie, mielismy juz spotkanko w domu, w czwartek idziemy na testy psychologiczne :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

dr Maciej Krynicki - endokrynolog - ktoś zna??? (66 odpowiedzi)

j.w. przyjmuje prywatnie w Pruszczu Gd., zastanawiam się, czy warto iść??

Zaintertesowania, hobby, pasje... jak to znaleźć? (118 odpowiedzi)

Witam. Nie mam żadnych zainteresowań, hobby czy pasji, chciałabym to zmienić, żeby czymś się...

nnt. budowa domu czy kupno małego mieszkanka? (138 odpowiedzi)

Dziewczyny zwracam się z tym pytaniem do Was bo naprawdę już nie wiemy z T co zrobic.... mamy...