Gdy przyszlismy, z dwojka dzieci, nie było wolnych stolików. Zapytaliśmy czy mozna zaczekać. Można. Ok 10-15minut. Ze względu na male dzieci, siedlismy na dworze przy stoliku, żeby nie było zamieszania. Mąż poszedł do kelnerki powiedzieć, że siedzimu na zewnątrz i czekamy na stolik w srodku. Dowiedział sie, ze nie ma takiej możliwości :o że musimy stać przy ladzie (przy kasie), stojąc jedzącym ludziom nad głowami. Brawo za pomysł. Jaki macie problem, żeby podejść 5 metrów i powiedzieć- zwolnił sie stolik, mozecie panstwo usiąść?!