Wszelkiego rodzaju użytecznym idiotom traktującym obecny system jako demokratyczny i spełnienie ich marzeń, proponuję odrobinę dystansu i skierowanie uwagi na rozwój afery pedofilskiej na Litwie. Tam nie ma ani Tuska ani Kaczyńskiego, co pozwoli zdjąć niektorym ideologiczne i partyjne okulary i spojrzeć realnie na pewne prawidłowości obserwowalne w systemie postkomunistycznym.

Następnie proponuję zastosować technikę ekstrapolacji i porównać to z sytuacją w Polsce. Wtedy kwestia afery taśmowej tak ostatnio nagłaśnianej ujawni swoją systemową cechę - regulację systemu poprzez kryzysy aferowo-taśmowe.