Proszę uważać na ochronę, gdyż zachowuje się jak małpy wypuszczone z klatki. Szarpią się i biją gości bez jakiejkolwiek dyskusji i próby perswazji klientowi klubu co zrobił nie tak, skoro chcą jego pobić. W ostatnim miesiącu doszło do kilku takich sytuacji. Z czego jednej jestem ofiarą. Obsługa kielnerska oraz szatnia bardzo mili. Muza ma porządny bas i ładne brzmienie.Współczuje Pani w szatni , która musi słuchać tych zenujacych goryli stojących na tzw. Bramce.

Chodzę po wielu knajpach i ochrona nie jednokrotnie używała siły i to najczęściej słusznie. Nikt nigdy "za darmo" nie dostanie jeżeli przestrzega regulaminu i szanuje innych ludzi i pracowników.
Lolek pewnie wypił, poczuł się jak "Pan", fikał, a teraz płacze... ;)