Akty w zaciszu domowego ogniska?
Nie śpie i co gorsza nie chce mi się uczyć więc troszkę popisze. Weszłem przypadkiem w onecie na niusy, (nigdy wcześniej mnie to jakoś nie zaciekawiło co tam jest) już nie przypadkiem na seks, hehe, ale by nie czytać tekstów jakiegoś napalonego zboczka weszłem na "forum" moderowane i takos tak sobie z 10minut poskakałem i ciekawy wątek utrafiłem, tzn to był pierwszy w jaki weszłem, "rozbierane fotki", jestem ciekaw co wy o tym sądzicie, robienie aktów w zaciszu własnego mieszkania dla własnej przyjemności, głównie to się tyczy pań, czy to was podnieca? czy zrobiłyście sobie coś takiego lub byście chciały? przytocze jeszcze dwa cytaty z wypowiedzi tam zawartych"
"Moze czesc kobiet boi sie ze zostana potraktowane jako wyuzdane? Moze glupio im
sie przyznac ze tego pragna?"
"hm.. mysle, ze duzo kobiet obawia sie reakcji spoleczenstwa.
a reakcja jest w wiekszosci krotka: dziwka."
"... i nie chodzi tutaj o zaufanie do samego fotografa (oddanie
negatywow czy nie wykorzystanie ich bez pozwolenia), ale o to, czy
bedzie sie w stanie
a) rozebrac przez aparatem i zachowywac _normalnie_ bez skrepowania
b) nie wstydzic sie swojego ciala, rowniez w takich pozycjach i
ujeciach, w ktorych mozna wypasc niekorzystnie (niekoniecznie
wszystkie zdjecia artystyczne przedstawiaja fotografowany obiekt jako
krolowa modelek :)"
Ja myśle że to właśnie o to chodzi, po pierwsze zaufanie do fotografa i jakieś otwarcie bo wkońcu nie ważne kto da te fotki do wywołania to one będą oglądane przez obcą osobę lub nawet osoby, i czy jest jakiś cel robienia takich zdjęć? może dla czystej, własnej przyjemności, może by z łeską w oku spojrzeć i przypomnieć sobie po 20latach jakim to się było pięknym i młodym ciałkiem (chodz myslało się inaczej)....no ja tam sądze że to fajna sprawa jak kobieta ma jakieś akty, lecz z drugiej strony to niebezpieczne, jakiś były może puścić w net takie zdjęcia i może być nie miło...ciekawa sprawa o jakich rzeczach człowiek myśli jak mu się uczyć nie chce, buehehehe
Pozdrawiam
PS: hmmm....reszte myśli zatrzymam dla siebie:))
"Moze czesc kobiet boi sie ze zostana potraktowane jako wyuzdane? Moze glupio im
sie przyznac ze tego pragna?"
"hm.. mysle, ze duzo kobiet obawia sie reakcji spoleczenstwa.
a reakcja jest w wiekszosci krotka: dziwka."
"... i nie chodzi tutaj o zaufanie do samego fotografa (oddanie
negatywow czy nie wykorzystanie ich bez pozwolenia), ale o to, czy
bedzie sie w stanie
a) rozebrac przez aparatem i zachowywac _normalnie_ bez skrepowania
b) nie wstydzic sie swojego ciala, rowniez w takich pozycjach i
ujeciach, w ktorych mozna wypasc niekorzystnie (niekoniecznie
wszystkie zdjecia artystyczne przedstawiaja fotografowany obiekt jako
krolowa modelek :)"
Ja myśle że to właśnie o to chodzi, po pierwsze zaufanie do fotografa i jakieś otwarcie bo wkońcu nie ważne kto da te fotki do wywołania to one będą oglądane przez obcą osobę lub nawet osoby, i czy jest jakiś cel robienia takich zdjęć? może dla czystej, własnej przyjemności, może by z łeską w oku spojrzeć i przypomnieć sobie po 20latach jakim to się było pięknym i młodym ciałkiem (chodz myslało się inaczej)....no ja tam sądze że to fajna sprawa jak kobieta ma jakieś akty, lecz z drugiej strony to niebezpieczne, jakiś były może puścić w net takie zdjęcia i może być nie miło...ciekawa sprawa o jakich rzeczach człowiek myśli jak mu się uczyć nie chce, buehehehe
Pozdrawiam
PS: hmmm....reszte myśli zatrzymam dla siebie:))