Dwie rzeczy chciałam tak naprawdę podkreślić. Po pierwsze - nie wiem do tej pory, jak to możliwe, ale nie bolą mnie już plecy!!! Mogę ćwiczyć z uśmiechem na twarzy :). Druga sprawa dotyczy oddziaływania ćwiczeń na moje ciało. Zmienia się tak jak sobie tego życzyłam. Kosztuje mnie to wiele wyrzeczeń, o wiele więcej niż zakładałam!. Cóż??? Tak czy inaczej, TRZEBA. Teraz jeszcze motywuję koleżanki i znajomych. Sprawne środowisko = wesołe środowisko :) :) :)