Arogancja i brak poszanowania klienta
Klimat faktycznie fajny jeśli nie wjedziesz tam np. o 11 wieczorem. Sala pełna ale od kelnera słyszysz że kuchnia nieczynna. Oznacza to że nawet nie dostaniesz zimnego precla i kabanosa choć za alkohol ze znajomymi płacisz kilka stów. Po pół godzinie jednak komuś tam kelner jedzenie niesie, zaczepiony odpowiada że "zamówione było wcześniej". Pytam - do kiedy czynny bar - "do ostatniego klienta". Jest chwilę przed północą, sala dalej prawie pełna - kelner zapowiada że to ostatnie zamówienie. Kłamcy. Wstyd mi było przed gośćmi spoza Gdańska.