Ok, znalazlem książeczkę. Proszę.
Chłopiec się nazywał Alfie Evans.
Tylko że ani jego książeczka, ani moja nie ma nic wspólnego ze szczepionkami na covid. Z nimi problem jest taki, że są niemal kompletnie nieprzebadane, a o ich skuteczności nie można powiedzieć nic. Właśnie czytałem rozmowę z zachwyconym lekarzem. Po drugiej dawne miał trzęsiawki i przesiedział noc w puchowej kurtce. Zrobił sobie test na przeciwciała i ma ich pełno. Facet uchachany bo system działa. Po czym powiedział, ze absolutnie nikt na świecie nie wie, jak długo te przeciwciała będą się utrzymywać .Ani czy pomogą zwalczyć zmutowane wersje, których już są tysiące bo muszą być. Za kilka miesiecy zatem kolejna zabawa i kolejna noc w kurtce. Brawo.
Świat zwariował,o ile dobrze rozumiem, przekonuje, że szczepionki będą powiązane ze sztuczną inteligencją oraz że sę mutagenami prowadzącymi do deformacji genetycznych. Ja zaś TYLKO twierdzę, że są niebezpieczne dla zdrowia, tworzone w sposób skrajnie nieetycny, nieskuteczne i karygodnie niedbale przetestowane. Naprawdę uprasza się o czytanie ze zrozumieniem