Autobus czekał na dwie osoby godzinę
Witam,
Wczoraj miałem nieprzyjemność uczestniczyć w dosyć dziwnym zdarzeniu wracając do domu wieczorową porą pociągiem regio w stronę Helu. Otóż w Redzie jest przesiadka na komunikację zastępczą czyt. autobus tak więc jak co dzień przesiadam się do autobusu i po chwili kierowca wydaję komunikat, że autobus ruszy z opóźnieniem ponieważ czekamy na jakieś dwie pasażerki, które jadą podobno z Bydgoszczy czy skądś tam i czas opóźnienia wyniesie ok. 40 min. Nikomu w autobusie się to nie spodobało lecz nikt jakoś się nie odezwał i nie skomentował tego otwarcie więc wszyscy musowo czekali. Opóźnienie wyniosło ogólnie ponad 50 min a osoby na które czekaliśmy to dwie damy. Nie było by to czekanie na tyle bulwersujące gdyby nie fakt że mieliśmy ruszyć o 21:15 a ruszyliśmy jakoś po 22 gdy następny autobus był zaraz po 23(Gdyby następny pociąg miał być o 2 czy 3 nad ranem to nawet bym się nie burzył i to zrozumiał ale następny był o 23!!). Resumując autobus pełen ludzi zmęczonych po całym dniu pracy czekał godzinę na dwie damulki które zapewne zadzwoniły do PKP czy mogą poczekać aby one nie musiały czekać do 23 na kolejny autobus(czyli też ok. godzinę).
Teraz pytanie czy taka sytuacja miała prawo mieć miejsce? Z jakiej racji cały autobus ma czekać godzinę na dwie osoby by one nie musiały czekać godzinę na przystanku?
Wczoraj miałem nieprzyjemność uczestniczyć w dosyć dziwnym zdarzeniu wracając do domu wieczorową porą pociągiem regio w stronę Helu. Otóż w Redzie jest przesiadka na komunikację zastępczą czyt. autobus tak więc jak co dzień przesiadam się do autobusu i po chwili kierowca wydaję komunikat, że autobus ruszy z opóźnieniem ponieważ czekamy na jakieś dwie pasażerki, które jadą podobno z Bydgoszczy czy skądś tam i czas opóźnienia wyniesie ok. 40 min. Nikomu w autobusie się to nie spodobało lecz nikt jakoś się nie odezwał i nie skomentował tego otwarcie więc wszyscy musowo czekali. Opóźnienie wyniosło ogólnie ponad 50 min a osoby na które czekaliśmy to dwie damy. Nie było by to czekanie na tyle bulwersujące gdyby nie fakt że mieliśmy ruszyć o 21:15 a ruszyliśmy jakoś po 22 gdy następny autobus był zaraz po 23(Gdyby następny pociąg miał być o 2 czy 3 nad ranem to nawet bym się nie burzył i to zrozumiał ale następny był o 23!!). Resumując autobus pełen ludzi zmęczonych po całym dniu pracy czekał godzinę na dwie damulki które zapewne zadzwoniły do PKP czy mogą poczekać aby one nie musiały czekać do 23 na kolejny autobus(czyli też ok. godzinę).
Teraz pytanie czy taka sytuacja miała prawo mieć miejsce? Z jakiej racji cały autobus ma czekać godzinę na dwie osoby by one nie musiały czekać godzinę na przystanku?
7
4