Awaria po 79 godz. od uruchomienia i trwa już 31 godz.
Założyli mi internet w poniedziałek 7.09 o godz. 12., mimo, że technik miał być między godziną 9 a 11, przyszedł, ale po 11, kiedy to zbierałem się do wyjścia do pracy. Już to jakoś bym przebolał, ale kiedy wczoraj mi padł internet o godzinie 19:00, gdzie na 95% winny jest modem Cisco z Vectry, usłyszałem na infolinii, że do 24 godzin naprawią mi internet. W 22 godzinie awarii (około 17.) zadzwoniłem z pytaniem, kiedy będzie przywrócony mi internet, to kobieta z BOKu była zdziwiona, że żaden technik nie wziął tego zgłoszenia do realizacji. Obiecała mi, że ich pogoni i potwierdziła, że w ciągu 24 godzin muszą usunąć awarię, i potwierdziła że mam dzisiaj czekać na technika. Oczywiście on nie przyszedł, bo raczej bym nie pisał tego posta. Dlatego po 19 zadzwoniłem znowu do BOKu i teraz na moją informację, że upłynęły 24 godziny usłyszałem od kobiety, że nie mają takich praktyk, bo wg regulaminu muszą naprawić usterkę w nieokreślonym czasie, ale tak aby można ją było nazwać w "możliwie najkrótszym". Przełączyła mnie jednak do technika z infolinii i tu usłyszałem, że mają 24 godziny, ale 24 godziny robocze jednego technika. Wypowiadam im umowę do 10 dni od jej uruchomienia !