BEZNADZIEJNA OBSŁUGA

W niedzielę 21/10/2012 wybraliśmy się na koncert dla dzieci. Koncert - SUPER. Obsługa restauracji - BEZNADZIEJA. Zamówiliśmy sałatki. frytki i herbatę. Po 20 minutach kelnerka przyniosła zimną herbatę. Po kolejnych 20 minutach poszliśmy odmówić sałatkę bo zaczął się już koncert. Po kolejnych 20 minutach kelnerka przynisła zimne frytki. Godzinny czas oczekiwania na frytki to trochę przesada. Po rachunek również trzeba się było udać samemu. Do rachunku były dopisane pozycje, których nie zamwialiśmy. A wszystko to bez jakiegokolwiek słowa wyjaśnienia czy przeprosin. Inni klienci również bardzo długo oczekiwali na kartę lub posiłki. Kelnerki kompletnie nie ogarnęły obsługi podczas wydarzenia, gdzie sala była pełna. ZDECYDOWANIE ODRADZAM TEN LOKAL.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Odpowiedź obiektu:

Witam serdecznie.

Dziękuję za skorzystanie oferty skierowanej do naszych milusińskich. Zadowolenie i szczęście dziecka jest chyba rzeczą najważniejszą, a domniemuję, że Pana pociecha była zadowolona z koncertu jazzu
Co innego to gastronomia, chciałbym Pana przeprosić za zaistniałą sytuacje, na którą splotły się pewne sprawy w zasadniczy sposób obniżając poziom naszej usługi. Postaram się to Panu wyjaśnić chociaż dobrze rozumiem, że naszego Gościa nie powinny interesować nasze , co prawda obiektywne trudności.
1. Kelnerka, która Pana obsługiwała była dopiero drugi dzień w pracy, jest studentką i dorabia sobie żeby móc się utrzymać się na studiach. Otrzymała ostrą reprymendę, przeszła dodatkowe szkolenie no i oczywiście nie otrzyma w tym miesiącu premii.
2. Większość serwowanych dań jest przygotowywana pod zamówienie naszych Gości, w tym dniu tak się złożyło, że było mnóstwo zamówień na danie przygotowywane na bieżąco. stąd ten duży poślizg. Dbając o komfort Gości Miasta Aniołów zwiększymy personel kuchenny.
3. Jest takie przyłowie, że " nieszczęścia lubią chadzać parami" i to właśnie nam się przytrafiło, zaciął się bonownik i bon na Pana frytki nie wyszedł w odpowiednim czasie na kuchnię.
4. Na zimną herbatę nie ma wytłumaczenia, pozostają gorące przeprosiny.
Nie wiem czy opis sytuacji w jakikolwiek sposób Pana usatysfakcjonował, nam pozostaje jeszcze raz Pana przeprosić, a nie chcąc odbierać dziecku przyjemności słuchania muzyki, w ramach rekompensaty zapraszamy na dowolnie wybrane przedstawienie gratis. Przy wejściu proszę się powołać na naszą korespondencje.
W razie zauważenia jakichkolwiek nieprawidłowości należy poprosić Kierownika Gastronomii.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: Odpowiedź obiektu:

W Mieście Aniołów premie ?? ha ha ha
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Odpowiedź obiektu:

Witam
Byłam kilka razy w Waszym klubie. Wszystko jest ok. Jedzenie przepyszne!! Brawa dla Szefa kuchni!! Ale jak czytam odpowiedzi Pan Kierownika typu: 'Kelnerka, która Pana obsługiwała była dopiero drugi dzień w pracy, jest studentką i dorabia sobie żeby móc się utrzymać się na studiach. Otrzymała ostrą reprymendę, przeszła dodatkowe szkolenie no i oczywiście nie otrzyma w tym miesiącu premii." to zastanawiam się nad tym czy to Panu nie przydałoby się szkolenie (z całym szacunkiem). Powinien Pan raczej napisać "przepraszam że szkolenie jakie przeprowadziłem z pracownicą nie było na odpowiednim poziomie"
Pozdrawiam i życzę bardziej profesjonalnego podejścia do pracy.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Odpowiedź obiektu:

pewne odpowiedzi ze strony managera tego lokalu wydają się wręcz śmieszne...wszystko jest tylko i wyłącznie winą pracownika a może nieprofesjonalnym i nieumiejętnym podejściem przełożonego do wyszkolenia przyjmowanych do pracy ludzi? bywałem kilkukrotnie na teatrzykach niedzielnych,imprezach klubowych i z przykrością muszę stwierdzić,że w momencie pojawienia się problemu czy to z rezerwacją,rachunkami czy innymi rzeczami związanymi z samym lokalem manager umywa ręce i recytuje swoje (wiecznie te same) wcześniej wyuczone regułki zostawiając kelnerkę czy barmana w sytuacji w której stoi między młotem a kowadłem - regułami panującymi w klubie a zadowoleniem klienta - i nie mówię tutaj o sytuacjach ekstremalnych wynikających z winy klienta bo tutaj nie można dyskutować ale o sytuacjach wynikających z winy lokalu/klubu.Czy tak aby wyglądać powinno wsparcie managera i pomoc pracownikom? Czy tylko manager jest tam od tego żeby wyrecytować co ma do powiedzenia a póżniej chować się po kątach i zostawiać sprawy innym? Dwukrotnie niestety doświadczyłem tego typu podejścia podczas nocnych imprez odbywających się w lokalu i w pewnym momencie,gdy pozostałem ja oraz kelnerka sprawę odpuściłem nie dlatego że nie mialem racji,ale tylko i wyłącznie dlatego,że nie powinno winić się do końca ludzi którzy tylko wykonują swoją pracę na zasadach ustalonych z góry a,gdy dochodzi do problemu związanego z brakiem realizacji wcześniej uzgodnionych wszystkich rzeczy związanych z imprezą urodzinową (może Pan manager sobie przypomina?)mimo zapewnień telefonicznych jak i twarzą w twarz przy płaceniu zaliczki Pan manager najpierw recytuje,że właściwie przeprasza ale to co sie stało to nie jego wina,różnicy cenowej jaka powstała na skutek błędu oddać nie może a,gdy klient nie jest zainteresowany bezpłatnym wejściem,kolejna butelką wódki a chce w dalszym ciągu otrzymać SWOJE pieniążki to zostaje olany i manager udaje się w miejsce odosobnienia.Czy aby tak powinna wyglądać praca managera?Czy taki przykład powinien on dawać swoim pracownikom? Pomijając już fakt nie oddawania reszty przez pewnego barmana przy głównym barze-ale ta sprawa to już inny temat.Lokal zmienił się od remontu ale powinno się jeszcze chyba zmienić pewne osoby aby sama obsługa była lepsza.
Same imprezy na plus-gdyby tylko nie psuła ich niekompetencja,złe podejście do klienta oraz czasem rażący brak uczciwości.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Odpowiedź obiektu:

tak tak tak. oczywiscie a na koncu zawsze winny jest barman...zebyscie czasem po pijaku byli ogarnieci o byscie tak nie nawijali... chyba zapomnieliscie ze ten "oto barman" wprowadza was w odpowiedni nastroj,a wy zgodnie z etyka zostawiacie mu napiwek(o czym wielokroć przypominacie sobie dopiero po %%%). A że pod wpływem alku macie większy gest to na drugi dzień zawsze jest na kogo zgonić. Jak sam powiedziales drogi Wojtku niejednokronie jestesmy stawiani miedzy mlotem a kowadlem i niejednokrotnie rowniez za zasluga blyskotliwosci badz twardej reki wychodzimy z opresji,jednak uwazam , iz krzywdzace jest okreslenie,iz brakuje nam uczciwosci, poniewaz wlozylismy wiele pracy i wiele serca by bylo tak jak jest, a uwazam, że jeśli chodzi o obslugę barmanska to jestesmy w trojmiejskiej czolowce.Daj Cie Panie Boże ażeby wszedzie obsluga potrafiła tak zżyć się z klientem jak w Mieście Aniołów.... Bo lokal tworzą ludzie....
P.S. Pan Meneger Wojtek nigdy sie nie chowa... i zawsze był zwolnnikiem polemiki, aczkolwiek konstruktywnej oczywiscie i uważam, iż rozwiązania, które proponuje są adekwatne do danej sytuacji
Z poważaniem,
Bartłomiej Wyrzykowski,
szef baru
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: Odpowiedź obiektu:

wolałbym nie być porównywany z każdym klientem tego lokalu poprzez słowa "macie" itd. - jestem dość poważną osobą 40latkiem a nie rozkrzyczanym "guaniarzem" nie obrażając oczywiście nikogo. ja tylko i wyłącznie opisałem sytuacje które miały miejsce na owych imprezach nie mówię o imprezach gdzie mnie zwyczajnie nie bylo-z racji wieku oraz ciążacych obowiązków nie latam po klubach w każdy weekend.w moim przypadku i w przypadku znajomych,żony z która byłem nie wydaje mi się żeby to barman wprowadzał mnie w odpowiedni nastrój...raczej był to DJ.Alkohol podawany przez barmana jest tylko i wyłącznie dodatkiem do wprowadzenia w nastrój wydaje mi sie nawet że mniej ważnym.Barman wprowadza w nastrój w lokalach typu pub,gdzie idzie po się po to żeby sie tylko napić,w klubach wydaje mi się ze pierwsze skrzypce gra DJ.Można być zwolennikiem polemiki oczywiście,może i tak jest ale,polemizować i gdybać można o wszystkim i o niczym ale,gdy przychodzi do rozwiązywania problemów to...? sama polemika nie wystarczy...wymagane jest podjęcie decyzji i uczciwe podejscie do klienta a nie wmawianie klientowi swoich racji i brak jakichkolwiek prób sprawienia żeby wszystko za co zostało zapłacone zostało dostarczone a jeżeli nie to zwrócona została nadpłata za niedostarczone i niewykonane zamówienia.Panie Bartku...lokal tworzą ludzie to prawda...ale lokal tworzą zadowoleni klienci a nie tylko i wyłącznie zadowolona obsługa-obsługa jest dla klienta a nie tylko dla lokalu.Ja absolutnie nie staram się wrzucić kazdej osoby do tego samego worka,nie staram się postawić każdej osoby z obsługi w złym świetle bo spotkałem się z wyżej przedstawionymi sytuacjami ale jednocześnie spotkałem sie z sytuacjami przyjemniejszymi-ale czy nie jest tak,że złe doświadczenia wpływają na te dobre strony i potrafia je znacznie przyćmić?Moja wcześniejsza opinia jest w pełni prawdziwa a nie wymyślona po pijackich ekscesach-grupa naszych gości jak i ja wraz żoną nie sprawiliśmy Państwu problemów ani też nie mamy problemów z przesadzaniem z alkoholem tak więc proszę nie osądzać z góry nas z takiej strony.
Pozdrawiam
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0