Najczęstsze błędy jakie popełniacie wysyłając CV:

- nie wpisujecie w tytuł e-mail tego o co prosi pracodawca
- nie macie e-maila składającego się z imienia i nazwiska tylko, np. miki1287@buziaczek.pl itp.
- wasz dokument CV nie nazwany jest imieniem i nazwiskiem
- wysyłacie pusty e-mail bez zwrotu grzecznościowego i 1-2 zdań, np. "w nawiązaniu do ogłoszenia X zachęcam do zapoznania się z moim życiorysem" itp.

- w CV brak zdjęcia, lub jest zbyt swobodne, np. cała sylwetka, ciemne okulary, sweet focia itp.
- w CV brak dat ukończenia szkół lub okresu zatrudnienia w kolejnych firmach
- brak nazw firm, np. "sklep odzieżowy"
- brak chronologicznego przedstawienia edukacji i doświadczenia: od ostatniego do najwcześniejszego, np. 2002-2013 firma X, 2000-2002 firma Y, 1997-2001 firma ZX (nie odwrotnie!)
- brak informacji o zainteresowaniach zbieżnych z miejscem zatrudnienia
- dziwna czcionka, albo kilka różnych czcionek
- zapis pliku inny niż doc. lub pdf.

Konkurencja jest bardzo duża- zwróćcie uwagę ile wyświetleń jest jednego ogłoszenia o pracę - tylu macie konkurentów

Z GÓRY UPRZEDZAM ŻE TEN POST NIE MA NA CELU OBRAŻENIA KOGOKOLWIEK - JEST WYŁĄCZNIE CHĘCIĄ UZMYSŁOWIENIA WIELU MŁODYM LUDZIOM ŻE W TAKI LEKCEWAŻĄCY SPOSÓB MOGĄ JESZCZE DŁUGO SZUKAĆ PRACY

polecam: http://kariera.pracuj.pl/cv-i-list-motywacyjny/

Dlaczego wyłącznie "młodym ludziom"?

I jeszcze jedno: słyszałam od osoby pracującej w HR, że często mieli np. 200 wyświetleń, a nadesłanych cv 20 lub mniej, więc kandydatów jest mniej niż wyświetleń...

Ogólnie jednak- słuszne pobudki i dobre rady :)

Pozdrawiam

Hmmm dlatego "młodym" że głównie oni robią te najbardziej rażące błędy, natomiast jeśli chodzi o ilość zgłoszeń?

średnio na szeregowe stanowisko typu: pracownik administracyjny, sprzedawca, czy asystent jest 50-70 CV dziennie!

ta ilość wzrasta jeśli stanowisko jest w znanej marce i ma dobre opinie wśród byłych pracowników

jeśli headhunter widzi niedbałe CV- to nawet go nie czyta - i to FAKT, bo szkoda czasu na osobę której nie chce się poświęcić 30min na zadbanie o wizerunek aplikacji

mam nadzieję, że część osób weźmie sobie to do serca i będzie mieć szansę wejść na etap rozmów kwalifikacyjnych - tutaj już zależy wszystko on prezentacji swojej osoby

Zdaje się ,że kilka wątków w tym temacie już było...
Mam jednak nadzieję że ambicją Pluska nie było dowiedzenie wszystkim nam, że główną bolączką polskiego rynku pracy są niewłaściwie pisane CV, bo takie wrażenie można odnieść słysząc podobne rady z ust czy postów różnych rzekomo kompetentnych ekspertów w tej dziedzinie.
Udzielanie wskazówek tak banalnych w swej istocie, tonem mędrca głoszącego prawdy objawiane osobnikom nierozumnym, wplatając sprytnie w treść dyskretne połajanki i pouczenia dla czytelnika, splendoru ani tym bardziej treści całej wypowiedzi też nie dodaje.

Z definicji, za Wikipedią : "Headhunter (pol. łowca głów) rodzaj rekrutera, pracownik dużych korporacji lub agencji pośrednictwa pracy, którego zadaniem jest identyfikacja szczególnie cenionych na rynku specjalistów i nawiązanie z nimi kontaktu w celu skłonienia ich do zmiany pracodawcy na rzecz własnego pracodawcy lub klienta."
Pracownicy większości agencji pośrednictwa pracy czy pracy tymczasowej raczej nie są headhunterami.

"jeśli headhunter widzi niedbałe CV- to nawet go nie czyta - i to FAKT, bo szkoda czasu na osobę której nie chce się poświęcić 30min na zadbanie o wizerunek aplikacji." W jaki sposób wizerunek aplikacji świadczy o kwalifikacjach, umiejętnościach i doświadczeniu osoby aplikującej np. na stanowisko spawacza? Niezapoznanie się przez rekrutera z treścią aplikacji, z powodu jej słabego wizerunku, świadczy o lekceważeniu przez tegoż rekrutera swoich obowiązków, przcodawcy, zleceniodawcy i osoby aplikującej.

"... i będzie mieć szansę wejść na etap rozmów kwalifikacyjnych - tutaj już zależy wszystko on prezentacji swojej osoby." A później się okazuje, że zakwalifikowany do pracy kandydat poza umiejętnością świetnej autoprezentacji nie posiada predyspozycji do wykonywania określonej pracy, że o kwalifikacjach nie wspomnę.

Z GÓRY UPRZEDZAM ŻE TEN POST NIE MA NA CELU OBRAŻENIA KOGOKOLWIEK - JEST WYŁĄCZNIE CHĘCIĄ UZMYSŁOWIENIA WIELU REKRUTEROM, ŻE NIE SĄ, I NIGDY NIE BĘDĄ HEADHUNTERAMI.

Nie sądź książki po okładce.
Nie szata zdobi człowieka.
Pozory mylą.