BYŁAM BLONDYNKĄ WYSZŁAM RUDA!!!
i wcale nie jestem żadną konkurencją!na szczęście mam kochanego męża,który poszedł ze mną tam jeszcze raz i załatwił problem-był to chyba bardziej problem pani fryzjerki,która uważała,że mam na głowie:UWAGA:czekoladowy blond!!!!a mi się wydaje,że po prostu skończyła się w salonie farba w kolorze jaki chciałam mieć pofarbowane włosy bo panie coś jeszcze rozmawiały na temat dostawy..no cóż drugi raz pofarbowano mnie za darmo i to dopiero po ingerencji męża..ale włosów już mi nie zregenerowali po dwoch farbowaniach w ciągu tygodnia:<