BYŁAM BLONDYNKĄ WYSZŁAM RUDA!!!

i wcale nie jestem żadną konkurencją!na szczęście mam kochanego męża,który poszedł ze mną tam jeszcze raz i załatwił problem-był to chyba bardziej problem pani fryzjerki,która uważała,że mam na głowie:UWAGA:czekoladowy blond!!!!a mi się wydaje,że po prostu skończyła się w salonie farba w kolorze jaki chciałam mieć pofarbowane włosy bo panie coś jeszcze rozmawiały na temat dostawy..no cóż drugi raz pofarbowano mnie za darmo i to dopiero po ingerencji męża..ale włosów już mi nie zregenerowali po dwoch farbowaniach w ciągu tygodnia:<
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Do Pani baaardzo zawiedzionej

witam serdecznie! Doskonale pamietam te sytuacje, dlatego ze nie czesto sie takie zdazaja. Pracuje w tym salonie od kilku dobrych lat, jestem tam kosmetyczka i akurat sytuacja ta utkwiła mi bardzo w pamieci. Jezeli juz postanowiła Pani obsmarowac kogos na tej stronie to niestety zapomniala Pani dodać, ze medal ma dwie strony... przedewszystkim zgodzila sie Pani na proponowany przez fryzjerke kolor i mwychodzac z Salonu piała Pani z zachwytu. Widocznie w domu baleyage nie spodobał sie mężowi i postanowiliście razem obwinić za wszystko fryzjerke. Bardzo przykra i nieelegancka sytuacja. Przedewszyskim po co ten mąż został w to wplątany. Widać nie potrafi Pani sama załatwiać swoich spraw. Po drugie uważam że pracuja ze mna profesjonalisci, po dobrych szkołach i kursach i napewno każdy by sie z Pania dogadał rozmowa a nie krzykiem. Zastanawiam sie tez czy nie jest to jakis Państwa sposób na zrobienie usługi i nie zapłacenie za nia bo z tego co pamietam żadaliście zwrotu gotówki...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0