Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że lokal jest fajny,ale to mylne wrażenie! Jedzenie jest pyszne, ale kto chciałby dostać talerz rzucony na stół zamiast ładnie podany. Obsługa klienta? Nie ma czegoś takiego niestety! Cały klimat psuje obsługa! Barmanka przy pierwszej okazji informuję z krzywym uśmiechem, że nie ma mowy o przyjmowaniu zamówień przy stoliku i piwo zostawia przy barze! Stali klienci nie są doceniani, a nawet zwrócenie uwagi managerowi co do niestosownego zachowania się obsługi i tak nic nie daje. To była moja ostatnia wizyta....

Jeśli poczuła się Pani urażona (bo do formy zwracania się do klienta też miała Pani zastrzeżenia) i zdegustowana to mogę tylko nad tym ubolewać. Niestety nie mogę jednak przyjąć do wiadomości sformułowań typu " rzucenie talerza na stolik" lub "informowanie z krzywym uśmiechem". Osoby pracujące w Stacji mają pełną świadomość tego w jaki sposób należy obsługiwać klientów i jak z nimi rozmawiać. Faktem jest,że podczas wieczornej zmiany kiedy ruch jest bardziej wzmożony nie zawsze uda się zadowolić wszystkich i wówczas informujemy, że zamówienia przyjmowane są na barze. Jedni to rozumieją, inni nie. Mogę zapewnić także, że jeśli zdarzy się pracownikowi wpadka, to przeprowadzam z nim rozmowę i wyciągane są konsekwencje. Mimo Pani zdegustowania zapraszam ponownie do odwiedzenia Stacji.

Przykro się to czyta mi jako klientce Stacji. Bardzo lubię to miejsce za niepowtarzalna atmosferę. Jest to jedno z najfajniejszych i najciekwaszych miejsc w Gdańsku. Odwiedzam Stację dość regularnie i nigdy mi się coś takiego nie przytrafiło. Aż się wierzyć nie chce :(