Badania diagnostyczne - oddział VII
Byliśmy z synkiem na diagnostyce pod kątem alergii i astmy na oddziale VII. Z całego pobytu nie mam ani jednego dobrego wspomnienia. Izba Przyjęć - lekarka, której krzywdę zrobiliśmy swoim przyjściem (taką miała minę i tak zachowywała się podczas badania synka!). Pielęgniarki ogólnie miłe, ale nie rozumiem czemu badanie krwi, które było traumą dla dziecka, musiały powtarzać jeszcze dwa razy!! "bo poprzednie wyniki nie wyszły". W dodatku wszystkie badania wykonywane rutynowo, bez tłumaczenia dziecku co, po co, w jaki sposób. I zdziwienie, że dziecko płacze! Łóżko dla rodziców to pomyłka - niewygodna polówka, z której wypadają deski ze stelaża przy byle ruchu i materacyk przez który czuje się każde wybrzuszenie. Po szpitalu "dziecięcym" spodziewałam się właściwego podejścia do małego pacjenta, uśmiechu, zainteresowania dzieckiem. Nic takiego nie zauważyłam, badania były wykonywane na zasadzie "taśmociągu" - "przytrzymaj i następny". Jestem rozczarowana i zawiedziona.