Remontów za sobą mam już kilka. Każdy z nich kosztował mnie sporo nerwów, bo albo kable przewiercone, albo płytki zle położone etc...etc... po ostatnim odświeżaniu wnętrza obiecałam sobie, ze już nigdy więcej i postanowiłam wytrwać w postanowieniu. Któregoś dnia postanowiłam pojechać po kwiatki do jednego z gdańskich marketów budowlanych, żeby jakoś zatrzeć ślady po zle pomalowanych ścianach przez poprzednia ekipę. Przy wejściu trafiłam na stoisko Baltic Interiors i przemiła Panią, która je obsługiwała. Pomyślałam sobie, ze jest taka otwarta, bo przecież za to jej płacą. Opowiedziałam jej o moich przejściach z „fachowcami” i jakości wykonania. Zaprosiła mnie na spotkanie do Sopotu, do siedziby firmy. Miałam bardzo mieszane uczucia, ale głos z tylu głowy podpowiadał:” na ścianach masz totalna fuszerkę” poszłam i nie żałuję. Pani architekt świetna- poradziła w jak fajny sposób można zorganizować tak małe mieszkanie jak moje. Projekt, wycena i wykonanie. Nigdy nie byłam tak zadowolona z efektu. Na dodatek jeśli miałam jakieś uwagi ( ja wyczulona i po przejściach remontowych ;)) były one uwzględniane i natychmiast wszystko poprawiane. Naprawdę polecam. Nie ma lepszej firmy w 3miescie