ale nie za bardzo wiem czy mogę to wyjawić, bo jeśli jednak się mylę co jest bardzo bardzo mało prawdopodobne, być może kogoś skrzywdzę, być może niesłusznymi podejrzeniami...

Co radzisz??

za https://www.salon24.pl/u/salamon/1061244,bardzo-ale-to-bardzo-prawdopodobne-wiem-co-stalo-sie-z-iwona-wieczorek

Poradź się rabina.

Jeden rabin powie tak, drugi rabin powie nie.

Wy macie jakieś profity za odsłony na tym s24? Bo nawijasz Daro jak tabloid - z założenia rybka w tytule i sięgajcie do środka robaczki xD
(Oczywiście nie sięgnąłem i nie wiem o co kaman, no jakoś będę musiał z tym zyć...)

Widzę, że niektórzy znają się i na Rabinach, widzę także, że i znawców e-marketingu tutaj nie brakuje, mogę czuć się zatem jak w domu:-)

Niektóre sprawy są tak maksymalnie zamotane. Olewnik, Ewa Tylman. Malezyjski samolot.

Ale dzięki panu Salamonowi i jemu podobnym możemy dowiedzieć się jak było naprawdę :D

Dziewczynka Madleine.

Możesz jakiegoś polecić?

Dodałem fotografię na moim blogu - link wyżej.

Żartujecie sobie a młoda dziewczyna leży w piachu zamiast najzwyczajniej w świecie - żyć.

Ps. Mam Iwony czy sąsiedzi naprawdę mogli ją słyszeć tamtejszej nocy...

"Ps. Mam Iwony czy sąsiedzi naprawdę mogli ją słyszeć tamtejszej nocy..." Coś tu pokręciłeś, zdanie bez sensu.

Nic nie pokręciłem, najwyraźniej nie jesteś w temacie...

Nie lubię spekulować. Bycie pewnym a prawie pewnym, to ogromna różnica. To system zero/jedynkowy. Albo jest, albo nie ma. To co pomiędzy to wiara, spekulacje lub podejrzenia. Przykład:czy można być prawie w ciąży? Budowanie teorii na podstawie prawie pewnych informacji, jest domeną fantastów lub osób nawiedzonych rozmaitymi dysfunkcjami psychicznymi. Choćbyś nie wiem jak głęboko w coś wierzył, nie stanowi to dowodu na słuszność twej tezy.

Jedyne czego jestem pewnien to to, że istnieje Bóg.

Znaczy, Ty sobie po prostu bloga pozycjonujesz próbując nabijać liczbę wejść? No można i tak.

Mnie osobiście zawsze mierziło, kiedy ktoś mówił "a ja coś wiem" po czym robił tajemniczy - w zamyśle - grymas twarzy i czekał, żeby inni dopominali się o to, co to takiego. Przeważnie taki koleś nie miał nic nowego do powiedzenia, a jedynie szukał atencji. Jak Ty w liczbie wejść na ten przykład.
Bo nawet jeśli masz do powiedzenia coś ciekawego, to forma jaką stosujesz nie bardzo zachęca do słuchania.
No ale wiesz co robisz, bo to przecież Ty wiesz, a nie ja.

Moja mama często żartowała, że facet idąc do roboty zobaczył na płocie napis d*pa. Chciał pogłaskać i mu się drzazga wbiła. Tak a proposz słowa pisanego.

Artykuł na blogu to wielkie nic. Nie ma po co tam zaglądać. Dziękuję za uwagę. Miłego dnia

Dziękuję za wyrażenie swojej opinii i również życzę Miłego Dnia.

Ps
Mam nadzieję, że w przyszłości otrzymam wyższe oceny, zapraszam do odwiedzin i kolejnych ocen mojego bloga.

Trzeba czytać, ze zrozumieniem a później się wypowiadać, ja napisałem krótki tekst o tym, że bardzo prawdopodobnie znam wyjaśnienie tej sprawy, ale mam problem z tym, że jeśli jednak się mylę to pewne osoby mogą być posądzone bezpodstawnie i tym samym ponieść szkody moralne, dlatego też napisałem na końcu tekstu - "Co radzisz?".

Oczywiście, że z każdym tekstem i odwiedzinami licznik danej strony czy bloga rośnie i to przecież nie jest żadną tajemnicą, podobnie o wejścia zabiega i ten portal, po to w gruncie rzeczy uruchomił to forum ba! - w celu rozkręcenia forum zezwolono na linkowanie i słusznie, po to tworzy wciągające tytuły itp itd a czasami donosi o zbrodniach czy wypadkach i nie widziałem zarzutów do Trojmiasto pl , że tak czyni w celu podniesienia oglądalności co przekłada się przecież następnie z wpływów od reklam, czynią to niemal wszyscy, którzy działają w sieci, i nikt zarzutów im nie czyni.

Twoja mam nie powiedziała ci najlepszej wersji z tym napisem na płocie, nawiasem mówiąc... Proszę ją pozdrowić ode mnie.

> ... i nikt zarzutów im nie czyni.

Źle mnie zrozumiałeś, Daro, ja nie czynię Ci żadnych zarzutów. Jedynie doprecyzowuję Twoje cele. Dla mnie spoko, tyle, że beze mnie. Bo o ile jeszcze jestem skłonny poświęcić minute lub dwie mojego życia na przeczytanie czegoś, co ma szansę ruszyć mi coś w głowie, o tyle poznawanie prawdy w stylu "a ja coś wiem, ale nie wiem, czy mogę powiedzieć" słabo mnie nęci, raczej.
Nie mniej na pewno znajdziesz mnóstwo zainteresowanych. I spoko. Baw się dobrze i rozwijaj bloga.

A proposz liczby wejść, uśmiech na mordzie wywalił mi onegdaj Samozwańczy Prezydent Polski Golonko 1, który próbując rozpętać akcję #R twierdził - jest nas 2M. I faktycznie, było ich 2M, ale wejść na stronę. I to nie unikalnych.

Ps

Mój tekst sprzed roku na temat Iwony Wieczorek, w którym wskazuję kardynalny błąd w tej sprawie, błąd, który prawdopodobnie spowodował to, ze ta sprawa stoi w miejscu, osiągnął ponad 26.000 odwiedzin, czy mam się smucić z tego powodu? a może powinienem napisać do redakcji, by mi cofnęła licznik?

Tym bardziej się cię, że każde wejście może być tym wejściem na blog, które coś wniesie do tej sprawy a samo zaginiecie Iwony Wieczorek staje się jeszcze bardziej nagłośnione i tym samym powszechnie znane.

Link do w/w strony:

https://www.salon24.pl/u/salamon/923105,iwona-wieczorek-celowo-nie-wyjasniono-jej-znikniecia

Na portalu działa kilku "śledczych" . Ojciec Salamon, niczym jeden z wielu bohaterów w sutannie, tropiący ślady zbrodni w śledztwie które stanęło w miejscu. Wojownik Mirosław D, od lat tropiący pedofilskie afery strefy budżetowej i developerów. Świat Zwariował, nie jest to bynajmniej refleksja nad stanem planety, ale pseudonim antyszczepionkowca, bezustannie podążającego za tropem spisku, mającego na celu eksterminację ludzkości. Każdy z nich jest pewny trafności swoich teorii i słuszności misji którą ma do spełnienia. Do grona mainstreemowych śledczych, próbuje skutecznie dołączyć łowca ze swoją misją walki z tzw " Małą Sycylią". Jego śledztwo trudno jednak określić mianem bezstronnym, stał się bowiem samozwańczo stroną w sporze z tą wyimaginowaną mafią, zaangażował się bowiem silnie finansowo w jej wsparcie. Czyni go to tym samym stroną w sporze ze sobą samym, co absolutnie nie przeszkadza mu tej krucjacie.
Co zaś jest wspólną cechą, która wyróżnia w/w ekipę śledczych od przeciętnych blogerów, forumowiczów, jest pewność swoich teorii. Pewność ta jest wynikiem bynajmniej nie rzetelnych dowodów, faktów materialnych czy wyników postępowań dowodowych, ale wiary. Wiary tak głębokoiej, która w ich przekonaniu stała się przez to prawdą. Być może badania EEG potwierdziły by kolejne cechy wspólne tych śledczych, ale to już pozostawiam do dalszej analizy, bez przedwczesnego wyciągania wniosków.

Skąd wiesz, że "łowca" jest człowiekiem majętnym i co dla ciebie oznacza słowo " Majętny"?

Gdzie ja napisałem, że łowca jest człowiekiem majętnym ?

Dziwna sprawa... Rano było u mnie na tym artykule prawie 600 odwiedzin, później przez ponad dwie godziny licznik wskazał nieco ponad 700 odsłon a gdy wróciłem, czyli teraz, to nagle licznik wskazuje 1048 odsłon...

Mimo, że temat zszedł już ze strony głównej Salonu, pewnie rano, albo wczoraj wieczorem a i tutaj już tam weszli ci co mieli wejść / w głównej masie/ , nie wiem skąd ponad 340 wejść w jedną godzinę...

Czasami tak się zdarza jak redakcja Salon jakiś artykuł postanawia umieścić w ramach tematu- "banerka" na głównej stronie, ale teraz tak się nie zdarzyło...

Dziwne.

Ps teraz zajrzałem i już jest 1125 odwiedzin...- widoczne dla każdego, ale na moim liczniku wewnętrznym jako admina mojej strony licznik wskazuje już 1156 odsłon, tam są one prędzej widoczne aniżeli na mojej stronie, którą widzi każdy użytkownik / odwiedzający dany blog, w tym przypadku mój blog..

Ilu z tych odwiedzających, nie omieszkało napisać Wielebnemu paru słów od siebie, takiej swoistej wersji prawdy ?

Jeden z komentarzy pod tym newsem Salamona o zaginięciu Iwony Wieczorek i jego pewnej wiedzy na Salon 24 : " Prawie pewne. Czy można być prawie w ciąży ? Albo wiesz, albo wierzysz. Reszta to spekulacje chorej wyobraźni, mającej na celu nabijanie sobie ilości odwiedzin na blogu. Pierdzenie w bambus Wielebnego Salamona, nic innego."

Co się stało z Twoją wiedzą na temat poruszany w tym wątku ? Gdzie te sensacje, wyniki, sprawcy, ślady ? Czy nie jest to żałosny upadek pseudo detektywów i samego autora wątku ? Odpowiedź dla mnie jest oczywista. Różnica miedzy jestem pewny, a jestem prawie pewny, jest tak duża, że zmieściła by się w niej cała religia.

Może Ktoś mu zadał kilka pytań ws (?)
Był dość nieroztropny w tych wpisach.