Rozumiem Cię. Miałam silne lęki związane z porodem (ja bałam się szpitala, personelu, najchętniej urodziłabym w parku, lesie a że zima była to marzył mi się nawet supermarket ;-), u mnie inne były przyczyny lęków, głównie wcześniejsze poronienie. Aby nie myśleć o tym co się wydarzy pracowałam jak szalona, tak kombinowałam aby mieć cały dzień zajęty, mieć czyjeś towarzystwo, bądź rozmawiałam przez telefon. Jak byłam sama ryczałam jak bóbr. Nawet samotna droga z pracy do domu była koszmarem bo zaczynałam myśleć o porodzie. U psychologa i psychiatry wylądowałam pod koniec 7 miesiąca. Z tymi papierami mogłam mieć cesarkę, ale po psychoterapii (kilka sesji) zdecydowałam się na poród sn. Też z ciekawości.
Urodziłam jednak poprzez cięcie cesarskie ale w wyniku komplikacji niezależnych ani ode mnie ani od personelu. Poród przebiegał prawidłowo, na partych skurczach zaczęło spadać tętno dziecka. Szybka decyzja, cc i dziecko z 10 pkt. było na świecie okazało się że było okręcone pępowiną która zacieśniała się za każdym partym skurczem.
I cóż, kiedyś byłam bardzo za porodem sn i nadal jestem pod pewnymi warunkami. Oprócz męża lub innej zaufanej osoby warto mieć tzw. swoją położną. Mam wrażenie , że w Polsce poród to nadal ruletka. Trafi Ci się fajna położna bądź nie. Szkoda, ze w trójmiejskich szpitalach nie ma możliwości wynajęcia swojej położnej. Ja w trakcie porodu zetknęłam się z trzema. Pierwsza - porażka, zero wsparcia, choć nie można się było przyczepić do wykonywanej przez nią pracy, na szczęście skończył się jej dyżur. W trakcie dyżuru pierwszej, położna z sali obok przydreptała bo już nie mogła znieść moich wrzasków. Chciała mi ulżyć, pokazała jak oddychać (pomimo szkoły rodzenia nie mogłam wpaść w rytm), przeoddychała parę skurczów ze mną, poinstruowała męża co i jak, zaczęłam czuć ze panuje nad sytuacją. Ostatnia, świetna, no niestety skończyło się cc, ale miałam duże wsparcie, bo to naprawdę niełatwe jest nie przeć
Wnioski:
1. Warto mieć kogoś bliskiego przy Tobie podczas porodu
2. Położna, lekarz którego znasz-dlatego podoba mi się model niemiecki, szwedzki gdzie kontaktujesz się wcześniej z personelem, poznajesz, czujesz się bezpieczniej, w trójmiejskich szpitalach na NFZ wg mnie nie do zrealizowania, próbowałam....
3. Możliwość podjęcia o znieczuleniu podczas porodu, z tego co wiem w miarę dostępne jest na klinicznej, i w wojewódzkim po szkoleniu w szkole rodzenia-ale tego szpitala nie polecam z osobistych względów
Chciałabym urodzić jeśli się zdecyduję na następne dziecko sn, ale po spełnieniu powyższych warunków, jeśli nie-wolę cc.
Zadbaj o siebie. Szczęśliwa matka = szczęśliwe dziecko
Poród, nawet łatwy może okazać się traumatyczny. Dużo zależy od naszej kondycji psychicznej. Warto przewidzieć różne sytuacje, cc to też poród, a przede wszystkim to urodzone dziecko! Najważniejsze, że ono zdrowe i Ty!
Swój lęk, strach warto przepracować Może tu
http://www.punkt.zielonamysl.pl/kontakt.html
Pozdrawiam i życzę powodzenia!