Bardzo mnie rozczarowała jakoś obsługi
Najpierw mnie obsługiwała jedna pani, która albo jest na codzień bardzo smutna albo miała zły dzień. Potem pilnowała mnie inna pani, i co do tej drugiej miałem nadzieję że będzie miała lepsze podejście, ale niestety była nastawiona w podobny sposób co koleżanka. Szkoda że taka ciężka atmosfera akurat w księgarni katolickiej - przecież powinniśmy się cieszyć że możemy sprzedawać tak piękne dewocjonalia, że ludzie przychodzą i chcą kupować ozdoby naszej wiary. My katolicy nie możemy pozostawać smutni, tylko dzielić się radością ze światem i przyciągać chociażby prostym uśmiechem :) Tym bardziej to odczułem, że często chodzę po sklepach i prawie zawsze klient jest witany uprzejmością i serdeczną obsługą. Mam nadzieję że był to tylko zły dzień, albo jakieś kobiece sprawy i panie będą od teraz zawsze błyszczeć pogodą ducha :)
Chwała Panu!
Chwała Panu!