05.10.2018 około godziny 8 w tramwaju nr 6 spotkała mnie bardzo nieprzyjemna sytuacja z udziałem Pani blondynki kierującej tramwaj(3..2).Kobieta wręcz wydarla się na mnie żebym się odsunela do tyłu. Rozumiem podniesiony ton, glosniejsza powiedzenie, i zwrócenie uwagi , ale nie darcie się jak na psa.... ja się pytam kim ta Pani jest żeby krzyczeć w taki sposób na pasażerów??? No Kim? Chcąc czy nie chcąc jest to praca o pewnym kontakcie z ludźmi, i należałoby się porozumiewać z pasażerami w sposób chociaż trochę kulturalny, i "normalny" . Pisze to tu bo mam nadzieję że może ktos przypadkiem tu trafi i wytłumaczy tej osobie jak powinna przebiegać praca motorniczego z uwzględnieniem szacunku do drugiego człowieka. Przykro że jeden człowiek psuje drugiemu nastrój bezpodstawnie. Nie wiem jakie są przyczyny takiego zachowania, czy jakiekolwiek problemy, zły nastrój, ale nie jestem za takim sposobem zwracania się do pasażerów którzy korzystają z komunikacji miejskiej.