Pierwszy raz trafiłem tam jakiś rok po przeprowadzce do Trójmiasta i przypadkiem znalazłem się na koncercie zespołu, który wprowadził mnie w atmosferę znaną mi do tej pory tylko z książek O'Briana. Teraz wiem, że ten zespół, który mnie zaraził zamiłowaniem do szant, to Gdańska Formacja Szantowa... Na koncerty kontrastowe staram się chodzić przynajmniej raz na tydzień-dwa.
Pozdrawiam serdecznie