Czy progi punktowe to są punkty wymagane aby dostać się na pierwszym naborze?

Nie. To są punkty, wymagane aby dostać się w pierwszym naborze, ale ROK TEMU. Progi punktowe zwykle nie zmieniają się bardzo, choć mogą, nikt im nie zabroni. Wszystko zależy od liczby kandydatów jaka przypadnie na jedno miejsce, a przede wszystkim od ich wyników maturalnych. Są kierunki, na które miejsca jeszcze zostają, więc zdana matura wystarczy aby się dostać, podana jest tylko najmniejsza ilość punktów, z którą ktoś się dostał na dany kierunek.
To wszystko można jednak mniej więcej przewidzieć, sprawdzając na CKE statystyki matur, ilość zdających, zainteresowanie kierunkiem oraz ilość rejestracji na uczelni i porównać to wszystko z rokiem ubiegłym :)

Chodziło mi tylko czy te progi dotycza I czy II naboru, wiem ze moga sie zmienic.

Na stronie PG, w miejscu gdzie podane są progi jest wyraźnie napisane "stan na koniec pierwszego naboru" :)

No tak jakby, próg to liczba punktów którą miała ostatnia (tzn. najgorsza) osoba która się zakwalifikowała na dany kierunek.

Ups, napisaliśmy w tym samym czasie odpowiedź.

Razor, nic nie da się przewidzieć, takie szacowanie to tylko zgadywanie.

Owszem, da się przewidzieć. Oczywistym jest, że nie będą to dokładne szacunki, jednak podane informacje, zarówno te o charakterze ogólnopolskim, jak i te o charakterze wojewódzkim wystarczą(trzeba znać się trochę na statystyce i wiedzieć co znaczy odchylenie standardowe), aby z tolerancją błędu 10% (w obie strony) oszacować przybliżone progi punktowe :)

To 10% to sporo, dla mnie być albo nie być ;)

Rozumiem, ale z drugiej strony, bywały lata, gdzie progi na różne kierunki skakały o 50%, więc w tym kontekście, 10% to całkiem korzystne przybliżenie :)

Zobaczymy, czy mam rację, ale stawiam, że na informatykę(a tylko ten kierunek mnie interesuje) próg będzie wynosił ok. 63-67 pkt ujednoliconych, o 16:00 dowiemy się czy statystyka jest tak potężnym narzędziem za jakie je uważam :)

Ja mam takie pytanie jeżeli na kierunku jest 110 miejsc a ja jestem jako 116-ty na liście to czy dostanie się na ten kierunek będzie formalnością? Pozdrawiam

Zależy jaki to kierunek. Ci którzy są "wstępnie przyjęci" mają już praktycznie pewne miejsce, wystarczy że zaniosą dokumenty... Ci którzy tego nie zrobią, zwolnią miejsce rezerwowym... Myślę, ze może się udać, gorzej jakbyś miał 100 miejsc straty do ostatniego "wstępnie przyjętego" :)

dostałem się również do wawy ale niestety na sggw. To gorsza uczelnia niż PG ale mam 2 razy bliżej i się zastanawiam. Także kierunek jaki wybrałem na PG by mnie bardziej interesował niż budownictwo z sggw które jest tam mocno okrojone. Spróbuje szczęścia w Gdańsku może się uda :) Chciałbym jednak określić swoje szanse bo w tym aspekcie jestem laikiem i niewiem ile osób w poprzednich latach rezygnowało, choć wydaje mi się że 6 miejsc to nie jest jakoś specjalnie dużo i powinno się udać.

Tego nie przewidzisz, zwykle jest tak, że duża część osób z kujawsko-pomorskiego składa i do Poznania i do Gdańska, jak się dostają na obie uczelnie, to częściej wybierają jednak Poznań... zwykle 10-30 osób rezygnuje :)

myśle że ze 2-3 osoby które są na miejscach 111-115 też odpadną bo się dostały na inny kierunek i zrezygnują. Jestem dobrej myśli i chociaż będę miał ponad 400km do domu to jednak uda się dostać :)