Basen z PRL -u
Widać duże zużycie obiektu. Pseudo oszczędności na każdym kroku. Wieczorem brak oświetlenia. Dzisiaj się dowiedziałem, że jak działają dwie (atrakcje) w basenie rekreacyjnym to nie można uruchomić kolejnej ( zalecenie szefa ). Nie mówiąc już o drobiazgach które wkurzają jak nie działająca armatura, brudne sauny czasami jedna lub dwie nie działają, nie domykające się drzwi pod natryskami, brud w brodziku wejściowym. Szanujący się kierownik obiektu jest w stanie usunąć większość usterek w jeden dzień i myślę że nie wydałby na to majątku. Dziwi więc fakt że nikomu nie zależy na opinii klientów. Przyłączam się do opinii o całkowitym braku profesjonalizmu obsługi zaczynając od niby menagera poprzez recepcję na ratownikach kończąc. Krótko nikomu na niczym nie zależy. Nie podoba się to nie korzystaj - to hasło przewodnie osób tam pracujących.