Pierwsze podejście po 8 latach. Poległam na ...nerwach.Drugie
podejście po prawie trzech tygodniach. Manewry na placu ok, górka za drugim podejściem. Wjazd do PORDU.Wyłączenie silnika i komentarz egzaminatora-"czegoś jednak ONI na tym kursie panią nauczyli",wynik egzaminu pozytywny.Szok!Bo przecież wiem, ze nie było bezbłędnie. I sprostowanie. Nie ONI, tylko ONA- Edyta Kamińska,która totalnie burzy mit o babach nie myślących za kółkiem, a przede wszystkim wierzy w to, co robi. Taki zawód może wykonywać tylko osoba po prostu lubiąca ludzi.Poziom empatii widoczny w każdej sytuacji,nie tylko drogowej.Humor-kiedy można,wymaganie-kiedy jest to konieczne.I profesjonalne podejście do swojej pracy-notatki gdzie kiedy i co było robione,co wyszło,co trzeba poprawić.Czułam,że to jest czas totalnie poświęcony mojej osobie.I żadnej taryfy ulgowej.Mnie to motywowało.Wiedziałam jedno,że jak ONA się nie podda,to ja dwa razy.Udało się.Dzięki Edytko, zwłaszcza za to,że pomogłaś mi uwierzyć w siebie i pokonać moje ograniczenia.I kilka słów o Szkole. Panie Radosławie sama miałam okazję przekonać się,jak wysoko stawia Pan poprzeczkę swoim instruktorom.Nikt byle jaki tu nie trafi.Elka School górą!!!