Moja droga do zdania egzaminu państwowego na prawo jazdy była dość długa, kręta i pod górę.Dzięki wspaniałym instruktorom, z którymi miałam przyjemność jeździć: Romkowi, Arturowi i Michałowi (właściciel) teraz przede mną stoi już nowy rozdział by zostać samodzielnym kierowcą.Warto było dojeżdzać do centrum, gdzie rozpoczynały się jazdy. Duże wsparcie otrzymałam, szczególnie pod sam koniec gdy trzeba było "postawić kropkę nad i" i zdać egzamin praktyczny.
Szczególne podziękowania dla instruktora Artura, z którym jeździłam najwięcej i który przygotował mnie finalnie do egzaminu.
To on przełamał wiele moich obaw i strachów. I nie powiem już, że "nawet ja" mogłam zdać, bo jak mówił : " Każdy może nauczyć się jeździć i zdać egzamin na prawo jazdy". Każdy z nas ma tylko inną drogę, bo każdy z nas jest inny i dźwiga inny bagaż doświadczeń życiowych - tak, prawo jazdy nie jest tylko na osób 18 + .
Dziękuję mu za to, że dzięki niemu będę wspominać mój kurs jako niezwykłą przygodę i nigdy nie zapomnę pierwszej jazdy drogą ekspresową i w armagedonie śnieżnym. Mało tego, jeszcze parę miesięcy temu nie miałam zielonego pojęcia o motoryzacji,a dziś nawet się tym interesuję.
Bardzo polecam!