Lepiej się nie denerwować i omijać Lunę szerokim łukiem. Kelner podaje barszcz czerwony na zalanym talerzyku; nasze zdziwienie - to tak się podaje, kwituje - tak się u nas podaje. Kelner to bardzo młody człowiek, my w późnym średnim wieku; zgłoszenie tego pani, która przyjmowała zamówienie nic nie zmienia - a wystarczyłoby proste słowo przepraszam. Całego zamówienia też nie podano, po godzinnym czekaniu poprosiłem o zwrot pieniędzy - oddano. Tyle jest restauracji w pięknej Gdyni, nie daj się zdenerwować Lunie!!!!!