Przymierzaliśmy się kilka razy odwiedzić ten przybytek. Kilka razy zdarzyło się, że nie było miejsc (dobry znak!) w koncu dało radę.

Uzasadnienie ocen:

Obsługa rewelacyjna, Pan był dowcipny, ale bardzo kultuyralny, absolutnie nic do zarzucenia, pełen profesjonalizm.

Menu także odpowiednio rozbudowane, nic dodać nic ująć. Jak na włoską restaurację rozbudowało apetyty.

Jakość potraw...... niestety tutaj nastąpiło bardzo duże rozczarowanie, wszystko tak poprawne, tak przewidywalne, że mógłbym pójść do Lidla czy Carefur Expres i bez problemu skomponować wszystkie zamówione dania. Bez problemu ale i bez polotu. Ciężko powiedzieć, że źle trafiliśmy bo łącznie z przystawkami na stole pojawiło się około 10 różnych dań. Absolutnie żadne nie zaskoczyło. Żadne nie wybiło się ponad przeciętność. Nie jest to tez wida kucharza, tylko jakości półproduktów. Ewentualnie możnaby się bronić, że jest zima i trudno oczekiwać wyrafinowanych sałatek... ale jednak tej samej zimy w innej restauracji (francuskiej) w gdansku robili cuda. Więc można.

Klimat i wystrój naprawdę b. fajny, sympatyczny.

Ocena ogółna niestety tylko "3". Nie obłsuga ani klimat tworzą historię, ale jedzenie.

Jeżeli taki "znawca " nie wie że kuchnia włoska we Włoszech jest dla północnych europejczyków "jałowa" to zastanawiam się czego pan oczekuje?
Kucharz w tej restauracji (kiedyś autentyczny Włoch, żaden student włoski) właśnie o tym mówił , że gdyby robił takie jak we Włoszech to nikt w europie tego nie zje.

Skoro to nie jest prawdziwa kuchnia włoska, BO NIE JEST, to niech sie nazwie "Bar u Józka" i reklamuje jako przeciętna kuchania nijaka